 |
te kwiaty, kawiarnie, wieczory upalne, w miłości skąpane podróże w nieznane. nieważne co dalej i co nam pisane, bo gdy byłaś obok byłaś mi balsamem. R.♥
|
|
 |
czy na zbyt wiele pozwoliłem Ci? uwierzyłem, że ziszczę swoje sny, było nam cudownie do czasu, gdy przyszło nam ze sobą razem żyć. R.♥
|
|
 |
mieliśmy wszystko, teraz nie mamy nic. byliśmy wtedy blisko, a tak daleko dziś. R.♥
|
|
 |
mieliśmy wszystko, a nie mieliśmy nic. rozpaliłaś ognisko, w mym sercu jak nikt. R.♥
|
|
 |
tak dobrze jest mieć ciebie obok.tak przy tym trudno, jest być z tobą. RAHIM.
|
|
 |
więc łapię chwile ulotne jak ulotka, ulotne chwile łapię jak fotka. dbam, by chwile ulotne jak notka, nie uleciały jak ulotna plotka w niepamięć.
|
|
 |
wszystko co było puścić z dymem. RAHIM.
|
|
 |
wierzyć w coś to oddawać się temu całkowicie, na zawsze.
|
|
 |
twoje oczy opowiadają historie twojego bólu.
|
|
 |
nie chcę obietnic na zawsze. nie chcę zapewnień, że przyszłej jesieni też będziesz obok. po prostu mnie poznaj, a potem zadecyduj, czy przypadkiem nie jestem zbyt wygadana, zbyt nieznośna, kapryśna, czy nie za często zmienia mi się humor, i ogólnie czy to to, czego szukałeś. potem podpisz deklarację, że chcesz przez najbliższe miesiące co wieczór ogrzewać moje przemarznięte policzki swoim oddechem.
|
|
 |
tęsknię za facetem, którym był kiedyś. brakuje mi tego, jak siedzieliśmy w środku zimy na Jego balkonie w koszulkach na krótki rękaw powtarzając ciągle pod nosem 'a tam, ciepło', jak piliśmy malinową herbatę z zakładem kto będzie głośniej siorpał. chciałbym, żeby znów tu był, poprawiał mi kolorowy szalik, lepił śnieżkę i rzucał nią w nauczyciela od wfu. tęsknię za ciepłym oddechem, którym otulał moją twarz i za słowami, które swego czasu były podstawowym składnikiem mojego pożywienia. tęsknię, nie dlatego, że nie mogę Go mieć - zwyczajnie się zmienił, w człowieka przy którym nie potrafię istnieć.
|
|
 |
a kiedy z uśmiechem na twarzy, życzyłam Mu szczęścia z tamtą dziewczyną patrząc prosto w oczy, w Jego źrenicach ujrzałam swoje odbicie, którego od tak dawna tam brakowało. przez moment staliśmy w ciszy przyglądając się tylko sobie nawzajem, poczułam jak do oczu powoli napływają łzy, jak coś od środka zaczyna zgniatać klatkę piersiową. opuściłam wzrok w dół zdając sobie sprawę, że w tak krótkiej chwili straciłam z życia, człowieka, który kiedyś był tak cholernie ważny. nie chciałam żeby zobaczył jaki ból sprawiają mi wspomnienia. kiedy lekko cofając się do tyłu nagle złapał mnie w talii, lekko przytulił do siebie ocierając twarz z łez, dał do zrozumienia, że bez względu na to co się stanie, dla Niego zawsze będę kimś więcej. z ust wypuszczając tylko ciche 'mała, przecież wiesz jak jest' pozwolił zatracić się w zapachu ciała, trzymając kurczowo przy sobie. | endoftime.
|
|
|
|