|
Kiedy czyta się skład niektórych opakowań – Wtedy modlitwa przed jedzeniem nabiera prawdziwego sensu.
|
|
|
Żyje się spokojniej, gdy nie mówi sie wszystkiego co się wie, nie wierzy sie we wszystko co się słyszy, a wobec reszty tylko sie uśmiecha....
|
|
|
do roboty nikomu się nie chce
ale każdy na starcie chce wysoką pensję
normalne podejście, pieniądze dają wolność
byle się nie zgubić i nie sprzedać mordo
|
|
|
wielu ci pomoże nalać do szklaneczki
ale nikt nie potrzyma granatu bez zawleczki
|
|
|
powitajmy wiosnę, pożegnajmy zimę
nie oblegasz bracie celi, to celebruj każdą chwilę
oddech to przywilej, korzystaj człowieku
|
|
|
z uśmiechem na twarzy witam każdy poranek
choć mam tyle na głowie ze czasem podupadnę
żadne użalanie się nad swoim losem
jak życie wali w mordę, to ty idziesz za ciosem!
|
|
|
pomału do przodu
nie obiecuj, nie poczują zawodu
setki rozmów o tym co powinieneś
ale nikt się nie spyta, co czujesz, co u ciebie
|
|
|
Zawsze będę sobą, choć ciągle się zmieniam,
Tyczy się to kwestii samodoskonalenia.
Rocky dobrze powiedział, czym prawdziwy charakter:
Jak upadnę 100 razy, to 100 razy wstanę.
Ranę mam niejedną i już szczerze to pierdolę,
W niej drobinki soli doszczętnie rozpuszczone.
Powiedz mi, powiedz, jestem workiem treningowym,
Bo czuję, że mnie życie oklepuje z każdej strony.
|
|
|
Wszystkie te chwila, co tworzą sentyment
Aby znów się zatrzymał w naszych sercach czas
Szczęścia milimetr, wystarczy mi tyle
Nie chcę nic ponad to, co mi zesłał świat
To szaleństwa przywilej, żeby mieć w sobie siłę, przełamywać słabości, chwytać w żagle wiatr
|
|
|
To szaleństwa przywilej, żeby mieć w sobie siłę, przełamywać słabości, chwytać w żagle wiatr
|
|
|
Biegnę do Ciebie. Moje nogi zwinnie pokonują wszystkie przeszkody napotkane po drodze, oddech przyspiesza, a niespokojne serce bije coraz szybciej. Pokonuje kolejne kilometry, jestem blisko, z każda sekunda zbliżam się do Twoich ramion. Wypatruje Cię w każdym napotkanej osobie, w każdym białym obłoku, w każdym kwiecie przypominającym mi Twój uśmiech, gdy patrzysz w moje oczy. Wpadam w Twoje ramiona - moje ciało rozpada się na milion części, otulona blaskiem Twojego ciepłego spojrzenia rozpadam się na milion cząsteczek, a moje rozdygotane serce powoli odzyskuje swój rytm. Jesteś. Bicie Twojego serca roztapia moją duszę jak temperatura mleczną czekoladę, której smak doskonale oddaje słodycz Twoich ust. Nawet sekunda przy Tobie zmienia mój świat, czyni go lepszym, a wszechobecna miłość unosi mnie do chmur. Moje dłonie spoczywają na Twoim ciele, a moje myśli biegną wyżej do naszego wspólnego nieba i cicho szepczą podziękowania dla osoby, która czuwała nad naszymi zagubionymi sercami.
|
|
|
Daj mi młodość bez krzywych luster, białych recept. Daj mi siłę i odwagę, które zabił stres. Albo daj mi święty spokój, zerwij ze mną więź.
|
|
|
|