|
Gdyby wszystko przepadło, a on jeden pozostał, to i ja istniałabym nadal. Ale gdyby wszystko zostało, a on zniknął, wszechświat byłby dla mnie obcy i straszny, nie miałabym z nim po prostu nic wspólnego.
|
|
|
|
Tak, masz rację. Miłości nie można traktować zbyt poważnie.
|
|
|
[1]Pamiętam,spojrzałam się wtedy swoimi jeszcze małymi oczkami na smutne oczka mamy. Pamiętam doskonale jej łzy i krzyki na osobę, na którą wołałam przez bliskie 7 lat "tata" . I ten dźwięk ciągnącej się walizki po ziemi. Ten człowiek miał czelność nas opuścić. Od tak. Los jest okrutny. Faceci są okrutni, zawsze tak powtarzałam po jego odejściu. I nadszedł ten dzień, gdy telefon zmienił nas cały los. Stojąc tak przy grobie mając prawie 9 lat wiedziałam że miłość istnieje. Byłam wtedy jeszcze dzieckiem a już tyle rozumiałam. Trzymałam jego zimną dłoń a potok łez polał się gdy z moich ust wydobył się cichy głos " tatuś, wróć" . Opuścił nas, bo co? nie chciał abyśmy widzieli jak umiera? jak z dnia na dzień było z nim gorzej? Nawet nie widział ile nasłuchałam się płaczu swojej mamy.
|
|
|
[2] Ile razy musiałam podnosić ją z ziemi gdy wracałam do domu. A on chciał umilić nam ból. Nie udał mu się ten plan. Potem była to tylko codzienność. Wychodziłam z domu Ona ciągle spała , wracałam musiałam podnosić ją z ziemi. I tak toczyło się moje życie przez najbliższe 10 lat. I potem nadszedł ten dzień. Dzień jak co dzień, dni które tak bardzo nienawidziłam . Wróciłam później do domu niż zwykle iż musiałam zostać po zajęciach i uczyć się bo w domu nie dawałam nigdy rady. Jak zwykle leżała zwinięta w kłębek na ziemi a obok butelka, próbowałam ją podnieść. Była zimna niż zwykle. Teraz mając 20 lat stoje przy jej trumnie. Patrze się na jej martwą twarz i wiecie co? nic nie czuje, nie czuje bólu, nie czuje szczęścia. Nie czuje totalnie nic. I to nie jest pustka, to coś co nigdy nie zapomnę. Coś co na pewno zmieni mój tok myślenia. I wiare że miłość w moich rodzicach nigdy nie zgasła. I już nie zgaśnie...
|
|
|
Człowiek czasem potrzebuje chwili samotności, ale chwili. Nie całego życia.
|
|
|
Kiedy odszedł pogasły wszystkie światła, słońce zniknęło, a gwiazdy pospadały. Po prostu poczułam się jakby zabrał mi oczy, bo tylko dzięki niemu potrafiłam patrzeć na świat i cieszyć się z każdej chwili, którą dostawałam, a później wszystko zniknęło wraz z jego odejściem. Nie wiedziałam jak mam się odnaleźć w tej ciemności, która odbierała chęć życia. Ogarnęła mnie przerażająca nicość, bałam się jakiegokolwiek ruchu. Ciągle tylko z wielką nadzieją nasłuchiwałam czy wraca, czekałam aż odda mi wszystko co zabrał. Nie wrócił, a ja musiałam nauczyć się spoglądać na świat z innej perspektywy. Musiałam odnaleźć inne światło, chociażby małą iskierkę, dzięki której znów zawalczyłabym o szczęście. I to wszystko ciągle trwa, bo budowanie nowego świata jest o wiele trudniejsze niż Ci się wydaje. Potrzebuję miesięcy, może i lat aby otworzyć oczy, a później i serce. / napisana
|
|
|
Szczęście pęka jak bańka mydlana, człowiek może być wesoły i być pewny że nikt nie może zapsuć humoru i wtedy pojawia się ta myśl , myśl o kimś. Głupia rzecz przypomni Ci kogoś za kimś tęsknisz lub kogoś kogo z całego serca nienawidzisz . I wtedy zdajesz sobie sprawę, że człowiek może stać się smutnym w jedną sekundę, ale by znowu był szczęśliwy potrzeba więcej czasu. Jest tak samo z naszym życiem, rodzimy się godzinami, a tylko jedna sekunda może zabić człowieka. Więc pamiętajmy o czasie. Szczęśliwy czasu nie licząc- tak niby powiadają, lecz to nie prawda. Czas się liczy, liczy się wszystko. W końcu rodzimy się by żyć a żyjemy by umierać. Człowiek rodząc się z każdą sekuną umiera.
|
|
|
" Nie żałuj niczego, co kiedykolwiek wywołało na Twojej twarzy uśmiech. Nigdy nie płacz przez coś, co kiedyś dawało Ci szczęście. "
|
|
|
Przed związkiem ustal badania : ustalenie celu badania, ustalenie swojego budżetu ile masz i ile Ci ubędzie, ustalenie badań pod względem: rzeczowym, przestrzennym i czasowym, przygotowanie instrukcji: jak zachować się w takich i takich sprawach, szkolenie , obserwacja, kontrola, analiza i wyciągnięcie wniosków... i mimo że wszystko będzie na "nie" to i tak nie posłuchasz rozumu i pójdziesz za głosem serca :)
|
|
|
Spojrzał się na mnie tym swoimi wielkimi oczyma, staliśmy tak 5 min w milczeniu ' nie dotykaj mnie' szepnęłam gdy chciał otrzeć moje łzy ' przepraszam' tylko na tylko było go stać, zawsze przepraszał i zawsze robił ten sam cholerny błąd ' zapomnij' odwróciłam się do niego tyłem i ruszyłam w jakąś stronę, nie wiem dokąd chciałam iść ale wiem że chciałam iść od niego jak najdalej ' nie odchodź, proszę... misiu , Kocham Cię' mówił ' to już nic nie da, żegnaj' spojrzałam się na niego ostatni raz i ruszyłam, ruszyłam do nowego świata, tam gdzie już nie będzie jego.
|
|
|
|