|
przyjdź, opowiem Ci jak bardzo boli Twoja nieobecność..
|
|
|
jest cicho, nie słucham muzyki. czerwcowy deszcz za oknem i długi wieczór. samotny i pusty.
|
|
|
nagle nachodzi mnie ogromna tęsknota. do niego, do porannego dzień dobry i wieczornego dobranoc, do przytulenia. proste słowa, gesty, ale z ogromnym ładunkiem emocjonalnym. chce tego.
|
|
|
żebyś był, żebyś chciał być, żebyś nie zniknął.
|
|
|
`Nie, nie tęskniła za nim. Była tylko zazdrosna o jego nieobecność. Trudno było ją znieść.`
|
|
|
Czasami mam już wszystkiego dość. Bezsilność, spowodowana szarą codziennością, budzi ukrytą wewnątrz mojej duszy agresję. Lecz na dźwięk sms'a czas zatrzymuje się. Gdy czytam kilka słów wystukanych w pośpiechu od niego na mojej twarzy pojawia się uśmiech. Może to i absurd. Szczerzyć zęby do ekraniku komórki. A jednak będę to robić nadal, byleby tylko on zechciał znów do mnie napisać..
|
|
|
Często płakała. Sama, w swoich czterech ścianach, odgrodzona od boleści świata. Szlochała, przykrywając głowę poduszką, nie rozumiała, skąd brał się ten szaleńczy smutek, który ogarniał ją całą. Te chwile były dla niej koszmarem, trwającym niezliczone godziny, a ona wciąż udawała, że jest dobrze. Że nic się nie dzieje. Bała się przyznać do swoich słabości...
|
|
|
Budzę się, ubieram, idę do szkoły.
Wracam, śpię, jem, śpię.
Tęsknię za rozmowami i śmiechem.
Tęsknię za uściskami i ludźmi,
którzy mnie kochają.
|
|
|
Budzę się, ubieram, idę do szkoły.
Wracam, śpię, jem, śpię.
Tęsknię za rozmowami i śmiechem.
Tęsknię za uściskami i ludźmi,
którzy mnie kochają.
|
|
|
Poczekam jeśli trzeba,
pamiętaj tylko, że za godzinę
może mnie, Ciebie lub kogoś innego już nie być.
|
|
|
zero zmartwień i duża ilość alkoholu.
|
|
|
`Powoli przyswajała sobie fakt, że już nigdy więcej go nie zobaczy, jego uśmiechu, oczu, tych śmiesznych a zarazem fajnych min, które zawsze robił. Przyswajała sobie, że on już nie napisze, że będzie musiała usnąć bez sms'a na dobranoc. To było dla niej trudne, ale tak musiało być`
|
|
|
|