|
potrzebuję Twojego dobranoc. dzisiaj, jutro i przez najbliższe 105lat.
|
|
|
tym razem nie napiszę.
mam nauczkę.
tym razem Tobie dam zatęsknić,
poczuć się samotnie przez kilka chwil,
mieć wrażenie, że jesteś zbędny.
za dużo myśli, zbyt intensywnych.
inaczej nie potrafię```
|
|
|
Mimo iż wszystko jest w porządku, kobieta lubi wpiąć sobie we włosy spinkę zmartwień.
|
|
|
A ja patrzyłam codziennie na Twoją rozwianą, złocistą burzę włosów. Byłeś moim Aniołem. Osobą przy której czułam się bezpiecznie. Chciałam spędzać z Tobą każdą chwilę. Poczuć choćby przez chwilę Twój zapach... Niestety z każdym następnym dniem uświadamiałam sobie, że wybrałam nierealny cel. Ale ja taka właśnie jestem.
Wybieram to najtrudniejsze i płaczę jak nie uda mi się tego osiągnąć... Taka już jestem i tego nie zmienię. A Twój szczery uśmiech i troskliwe spojrzenie zwalały mnie z nóg. Serce mi nie było i przystawałam oddychać... Tak jest do teraz. Chcesz sprawdzić??
|
|
|
Ludzie życie składa się z wyborów...
Tak lub nie, w przód lub w tył,w górę lub w dół.
Są wybory, które mają znaczenie
Kochać czy nienawidzić?Być bohaterem czy tchórzem?
Walczyć czy poddać się?
Żyć...
czy umierać?
|
|
|
I pamiętaj że na zawsze będziesz gdzieś w mojej prywatnej bibliotece zmysłów.
Będziesz tam gdziekolwiek bym była, na rynku w Krakowie, w wesołym miasteczku w Chorzowie czy w centrum Sosnowca...
|
|
|
miałeś tak kiedyś,
że wszystko przestało Cię cieszyć?
że czekałeś tylko na jeden głupi sms?
na pewno miałeś, więc nie wmawiaj mi,
że wszystko się ułoży.
|
|
|
To był jeden z najlepszych i jednocześnie najbardziej zwariowanych dni w moim życiu. Wciąż go wspominam, codziennie przeżywam go w swojej głowie od początku do końca. Śledzę każdą zmianę jego nastroju, przechadzam się z nim ścieżkami, na powrót doświadczam razem spędzonych chwil. A On? pamięta to jeszcze?
|
|
|
obiecałeś ... obiecałeś, że nie zostawisz mnie samej..
|
|
|
podejrzanie dobrze się czuję. może to ten szczególny kolor nieba.
może to te słodkie truskawki. może to ten Jego uśmiech.
|
|
|
będziemy się mijać jeszcze jakiś czas,
dziwnie pospieszać wzrok, przywoływać pogardliwe myśli i upadłe słowa.
teatr maskowy. akt pierwszy, scena druga.
"ŻE NIBY BEZ BÓLU"
|
|
|
tak, w końcu przekonała się,
że najbardziej ranią Ci,
którzy znaczą najwięcej.
|
|
|
|