 |
|
Lubię iść po mieście z Tobą za rękę i mieć na sobie twoją trzy razy za dużą bluzę. / oszolomiona
|
|
 |
|
Każda cierpliwość się kiedyś kończy / oszolomiona
|
|
 |
|
Nienawidzę się z Tobą kłócić, nienawidzę jak widzisz gdy płaczę i nienawidzę siebie za to,że jestem taka słaba. / oszolomiona
|
|
 |
|
Lubię tę porę roku... Wszystko zaczyna kwitnąć i tak jakby cały świat znowu dostał życia! / oszolomiona
|
|
 |
|
Zauważyliście jak ludzie monotonnie żyją i nie potrafią cieszyć się chwilą? Wszystko jest tak w ich życiu poukładane i zaplanowane na kolejne dni.../ oszolomiona
|
|
 |
|
jak mogłam powiedzieć 'nie', kiedy każda komórka Jego ciała cicho prosiła mnie o 'tak'? jak miałam opierać się przez pocałunkami, skoro moje wargi bezwzględnie je uwielbiały? jak mogłam nie zrzec się wolności, gdy w grę wchodziło uwięzienie w Jego sercu?
|
|
 |
|
Cieszę się, że jesteś tylko i wyłącznie mój i tylko ja moge robić te wszystkie rzeczy których nie mogą robić one.
|
|
 |
|
najważniejszy był Jego uśmiech, gdy nad ranem odnajdywał mnie tuż obok.
|
|
 |
|
zakończyłam masę znajomości, wiele z nich niebywale zażyłych i wydawać by się mogło, trwałych. zerwałam kontakt, przestałam dzwonić i pytać, co słychać. nie zapomniałam - wciąż pamiętam niektóre z potężnych rozkmin, wspólne plany, drobne marzenia. w którymś momencie zrezygnowałam z kilkuletniej pasji i choć dla wielu może się wydawać, iż pozostał po niej tylko jeden obszerny folder ze zdjęciami oraz kilka dyplomów, to w mojej duszy też ma swoją szufladkę. rozstałam się z kimś, kogo kochałam, i dotąd nie wypaliło się to do końca. przez to wszystko, żyję chwilą, teraźniejszością. przy każdej próbie zaplanowania czegoś z zapasem, przeprowadzki w przyszłość, poukładana w moim sercu przeszłość wypadała z szafek. uciekam, mając nadzieję, iż zostawię to tam gdzie powinnam - za sobą, że nie pójdzie w moje ślady, a zostanie zapomniane.
|
|
 |
|
uwielbiam to wycieńczenie. ból w mięśniach, plecach. ramiona, które ledwo co zmuszam do jakiegokolwiek ruchu. lekkie skurcze i zakwasy. wszystkie te banały, które świadczą o tym, że mimo przeszkód, nie stanę w miejscu. zawsze będzie ta potworna chęć, by pójść dalej w stronę majaczącego się w górze szczytu, by wygrać.
|
|
 |
|
drobne w kieszeniach szortów na jakiś napój, piłka do siatkówki pod ręką, piasek w skarpetkach, we włosach, wszędzie, na ramionach zaledwie koszulka połączona ewentualnie z cienką bluzą - już wiem czego przez ostatnie miesiące mi brakowało.
|
|
 |
|
kocham do Niego wracać , kocham się uśmiechać do monitora , a po chwili już się kłócić o to że pale. wróciła codzienność , którą kocham. /namalowanaksiezniczka
|
|
|
|