 |
Sleep now under my skin
Make sure you’ll try to
Conjure the wind
And ease my mind
|
|
 |
Przestałam walczyć o ludzi, znajomości, przyjaźnie. To wszystko nie ma sensu, kiedy tylko jedna strona się stara... Chcesz zostać w moim życiu - super, cieszę się, nie chcesz - okej, nie ma sprawy, pokażę Ci nawet, którędy do wyjścia.
|
|
 |
Happiness starts with one word, one joke, one text, one phone call, one song, one hug, one kiss... and stops with one mistake.
|
|
 |
Pędzisz przez życie, oby przed siebie, oby postawić kolejny krok naprzód. Zbierasz w sobie całą siłę, aby Ci się to mogło udać. I myślisz, że już wszystko będzie okej. Że wychodzisz w końcu na prosta. I wtedy ktoś wymawia Jego imię. Dostrzegasz Go gdzieś w tłumie. Zaczynasz wspominać. I znowu wracasz do przeszłości. Po raz kolejny musisz zaczynać wszystko od nowa.
|
|
 |
Doceń wartość chwili. Jest ciężko, wiem o tym, ale nie poddawaj się. Walcz o swoje szczęście. Śmiej się. Płacz. Marz. Mów co myślisz. Nie przejmuj się opinią innych. Milcz, jeśli chcesz. Bądź sobą. Nie odkładaj życia "na później", bo czasami "później" znaczy tyle samo co "nigdy".
|
|
 |
Ever tried.
Ever failed.
No matter.
Try again.
Fail again.
Fail Better.
|
|
 |
Środek dnia. Ciemny pokój. Kubek gorącego kakao. Ciepły koc. Wygodny fotel. Muzyka w tle. Dobra książka. Upragniony s p o k ó j . Tak niewiele a wystarczyło, aby choć na chwilę oderwać się od rzeczywistości.
|
|
 |
Demons in my mind...
They're slowly killing me
|
|
 |
Czasami jest naprawdę dobrze. I wtedy mam wrażenie, że wszystko powoli wraca na właściwy tor. Ale zdecydowanie częściej bywają noce takie jak ta - bezsenne, kiedy pokój po brzegi jest wypełniony wspomnieniami a łzy sprawiają, że nie jestem w stanie nabrać powietrza. Wtedy cała ta gra zaczyna się od nowa. Nie wiem co ze sobą zrobić. Nie wiem jak pozbierać myśli. Jak uspokoić skołatane nerwy. Jak przywrócić równy rytm bicia serca. Po policzku spływa kolejna łza. Organizm domaga się odpoczynku. Nie jestem w stanie mu tego zapewnić. Zakładam adidasy, dres i ciepłą bluzę, słuchawki na uszy - wychodzę. Przebiegnę kilometr, może dwa, może więcej. Może dzięki temu zapomnę choć na chwilę. Wrócę, wezmę prysznic i spokojnie zasne. Mam taką nadzieję. Ale przecież wiadomo, co mówią o nadziei...
|
|
 |
Nadchodzi dzień, kiedy cholernie zaczynasz żałować podjętych w przeszłości decyzji. Kiedy zdajesz sobie sprawę z tego, ile straciłas w wyniku jednej błędnej decyzji. Ile Cię ominęło, jak wiele przegrałas, ile szans zaprzepaściłas. A wszystko przez to, że kiedyś, w pewnym, wydawać by się mogło, mało znaczącym momencie życia, zabrakło Ci odwagi. Odwagi do życia na własną rękę, do sprzeciwienia się odgórnie narzuconej Ci decyzji. Odwagi do walki o to, czego od dawna pragnęłas - o samodzielność, spełnianie marzeń, rozwijanie pasji i szczęście. Wszystko przez to, że w pewnym momencie swojego życia okazałaś się być zwykłym tchórzem.
|
|
|
|