|
była ciemna, chłodna noc, siedziała na ławce w parku, a dym tytoniowy przeszywał jej płuca. wracały wspomnienia, chwile w których wtulona w jego ramiona wiedziała co to szczęście, kiedy zrozumiała, że te chwile nigdy nie wrócą - rozpłakała się. łza płynęła z jej oka, czuła jak rozsadza jej serce, które zaraz pęknie. / rapjestjeden
|
|
|
przeglądając jego zdjęcia, przypomniałam sobie twoje bezpieczne ramiona, w których odnajdywałam schronienie. i te cudowne zielone tęczówki, w których ukryłam swoje najskrytsze marzenia. jednak ty odszedłeś, zakończyliśmy ten smutny pościg za miłością, zabiliśmy ją. / rap_jest_jeden
|
|
|
|
budzę się w środku nocy, przed oczami mam jeszcze jego rozmazane wargi, przed oczami jeszcze przez chwilę mam miłość która nie istnieje . / mammmba
|
|
|
a Ty po ilu kieliszkach jesteś szczery? / rap_jest_jeden
|
|
|
Każdy Twój gest, każdy Twój ruch, najmniejsze drgnięcie
Mam teraz przed oczami jakby to było w tym momencie
Odchodzę, by nie dręczyć Cię więcej
Chowam miłość, zabieram problemu esencję.
Czas, by odejść to czas, by ruszyć w drogę
Problemem nie chcę być i nie mogę.
|
|
|
- ej, spokojnie! mama zawsze mi powtarzała: wszystko
zaczyna się od marzeń.. - taa, a mi zawsze
powtarzała: nie garb się
|
|
|
on - takie dwie litery, a tak nakurwia od nich szczęście. / rap_jest_jeden
|
|
|
kolejne zaciągniecie się dymem tytoniowym, który przeszywa całe twoje ciało. wraz z nim wróciły wspomnienia, uderzyły do głowy silniej niż litr spirytusu. / rap_jest_jeden
|
|
|
a dziś? przeklinam dzień, w którym Cię poznałam i znalazłam ukojenie w twoich niebieskich tęczówkach. / rap_jest_jeden
|
|
|
|