 |
Daj mi ciepło, otul szeptem Twojego ciała, pozostaw swoje linie papilarne na każdej komórce mojego ciała i kochaj, kochaj tak, że każdy oddech będzie naszą wspólną przyszłością.
|
|
 |
Moim największym marzeniem jest możliwość zasypiania przy Tobie i budzenia się, widząc Twoje rozłożone ciało na śnieżnej pościeli obok mnie, już zawsze,codziennie, móc wpatrywać się w Ciebie bez opamiętania i głaskać zapamiętany zapach skóry. Budzić się nawet w nocy kilka razy, aby sprawdzać czy jesteś i czuwać nad Tobą, robić sobie śniadania do łóżka, łaskotać się nad ranem i budzić sąsiadów nieopanowanym śmiechem szczęścia, kochać się nocą najprawdziwszą miłością, udowadniać sobie na każdym kroku, że to jest naprawdę to, czego szukaliśmy i odnaleźliśmy w swoich sercach, łapać Cię za dłoń,kiedy się boję i wtulać się w Ciebie gdy coś mnie boli. Wspierać się a w kłótniach trzaskać drzwiami, by zaraz wrócić i całować się namiętnie rozrzucając wszystkie ciuchy po całym mieszkaniu. [ longing_kills ]
|
|
 |
Dziś... Tak, dzisiaj tęsknię. Na każdym skrawku mojego ciała odczuwam to dziwne mrowienie, obecność czegoś obcego, a kiedy pytam o jego imię, pada krótkie - tęsknota. Brakuje mi jakiejkolwiek części Jego osoby tuż obok. Wciąż dostaję szereg wiadomości i wiem, co robi - ruch po ruchu wyobrażam sobie wykonywaną przez Niego czynność, lecz to mi nie wystarcza. Chciałabym po prostu unieść wachlarz rzęs i zobaczyć Go, by chociażby na kilka sekund wtopić się w Jego niebieskie spojrzenie. Chcę, żeby się uśmiechnął. Chociaż raz. Do mnie. Tylko do mnie. Potrzebuję kilku słów wypowiedzianych wyłącznie w moim kierunku, krótkiej rozmowy. I powstrzymam się - nie ściągnę z Niego ubrań. Będzie kulturalnie, spokojnie, grzecznie. Tylko niech będzie tu gdzieś obok. Muszę Go czuć. Bez Niego nie mam czym oddychać.
|
|
 |
Szłam ulicą, wiatr rozwiewał poły mojego swetra. Próbowałam się nim owinąć ciaśniej, ale w końcu dałam za wygraną i pozwoliłam, by wirował wraz z powietrzem. Chciałam tak jak on wyrwać się i odlecieć gdzieś daleko. Czułam się nikim w tym wielkim świecie, kolejnym nic nie znaczącym istnieniem, które nie umie się cieszyć z każdego daru zsyłanego z nieba. Zamiast tego woli przeklinać zły los, płakać w poduszkę, pogrążać w rozpaczy. Nie każdy odpowiednio przystosował się do życia, niektórzy po prostu nigdy nie pasowali do tego świata, gdzie każde cierpienie jest jak ciężar na plecach, który przygniata do ziemi i nie pozwala oddychać. Przeszłam przez drogę nawet nie patrząc, czy coś jedzie. Było mi to obojętne. Dawno temu przestałam wierzyć, że gdzieś za rogiem czeka mnie szczęście. Zmierzałam donikąd. [ dustinthewind ]
|
|
 |
Chcesz dziewczyny na stałe , widzę , że chcesz żebym to ja była tą dziewczyną . Widzę też , że nie chcesz ze mną znowu być z prostego powodu . Nie chcesz mnei znowu zranić , nie chcesz odejśc , a boisz się , że nei będziesz w stanie być mi wierny , czy zostać na dłużej . Boisz się , że jeszcze nei dorosłeś do poważnego związku , sam przecież przyznałeś , ze nie nadajesz się do tego , że jesteś wierny , ale nie koniecznie w związkach , że nei umiesz oprzeć się chętnej dziewczynie . Wiem , że starasz się to zmienić . Chcesz pierw sprawdzić swoją wierność przy innej dziewczynie , jeśli z nią Ci wyjdzie , to ze mną tym bardziej . Pamiętaj tylko , żeby to nie było za późno . Ja nei będę wiecznie czekać , wiecznie będę przy Tobei , tylko nie koniecznie dla Ciebei . / aneczka_xdd
|
|
 |
Masz do mnie słabość , nie chcesz mnei zranić , nie umiesz się na mnie porządnie obrazić , zależy Ci na mnie , uwielbiasz ze mną rozmawiać i tylko mi tak naprawdę ufasz . Kochasz mnie , dalej nie widzisz ? / aneczka_xdd
|
|
 |
- nienawidzę Cię . - Tak , wiem , ja Ciebie też :) / aneczka_xdd
|
|
 |
W tym momencie nie boję się , że Cię stracę , nie dlatego , że nie jesteśmy razem , bo przecież się przyjaźnimy i strata w tym wypadku mogłaby oznaczać koniec jakiegokolwiek kontaktu . Nie boję się , że Cię stracę , bo tyle razy odchodziłeś , a jednak zawsze wracałeś , tyle razy krzyczałeś , że to koniec , a jednak przepraszałeś , tyle razy kazałeś mi się nie odzywać więcej , a jednak po chwili sam dzwoniłeś . Masz do mnie słabość , sam to przyznałeś . / aneczka_xdd
|
|
 |
dotknął jej karku . delikatny paraliż przemknął po jej ciele , zamieniając się w najprzyjemniejsze uczucie . zaczął masaż . starała się tłumić dreszcze , rozluźniła się . była szczęśliwa . / aneczka_xdd
|
|
 |
w końcu wyrwała się ze szponów złości , wzięła w płuca buch kojącego powietrza , poczuła jak zwalnia jej serce , jak krew w żyłach powoli przepływa , jej oddech stał się wolniejszy , spokojniejszy , opanowała to . Wygrała , już nie była zła , już nie krzyczała , zaczęła mówić szeptem , poczuła , jak staje się wolna . wolna od tego wszystkiego , zaczęła myśleć racjonalnie , głową , nie sercem czy wściekłością . wybaczyła . / aneczka_xdd
|
|
 |
Stoję przed tobą z całkiem czystym sercem. Zachłannie oddycham powietrzem unoszącym się między nami jakbym bała się, że za chwilę może mi go zabraknąć. Popatrz na mnie. Nigdy nie widziałeś moich oczu bardziej szczerych, niż w tym momencie. Nigdy jeszcze nie mogłeś zwykłym muśnięciem, dotknąć najgłębszych miejsc mojej duszy. Nie było ani jednej sekundy, która byłaby bardziej naelektryzowana uczuciami niż ta teraz. Wiem, że to czujesz. Tak delikatnie błądzisz opuszkami palców po moim policzku, jakbyś robił to ostatni raz w życiu, a mnie w oczach zbierają się łzy. Nie odchodź. Przecież wiesz, że nie musisz. Przecież to wcale nie koniec. Przepraszam, już nie płaczę. Nie chcę cię zostawiać. Nie chcę mówić nic, co miałoby na celu pożegnanie cię już na zawsze. Zostań. Patrz na mnie, dotykaj mnie z taką troską, czułością już do końca świata. Nie przestawaj, proszę. /dontforgot
|
|
|
|