 |
Chciałam ponownie doświadczyć wolności, choćby na krótko.
|
|
 |
Przyzwyczaiła się do porannego zapachu świeżo parzonej kawy i brakowało jej
w mieszkaniu kogoś dorosłego. Tęskniła za wieloma rzeczami, ale najbardziej za poczuciem
bliskości, przytulaniem się i szeptaniem do siebie za zamkniętymi drzwiami.
|
|
 |
ja chyba nie potrafie mówić Tobie to co czuje, i choć wiem co mnie boli mówie Ci co chcesz usłyszeć , choć nie chce kłamać robić dymu wiesz że czasem musze, bo mam skomplikowaną dusze.
|
|
 |
"Idziesz ulicą w koło ludzi obmywa deszcz... Ale to nieważne, stoisz na przystanku znów ktoś się patrzy z pod ukosa, ale to nieważne... Kawa znów zbyt słodka, a ziemniaki przesolone... Ale to nieważne... Ale przecież życie tak naprawdę składa się z rzeczy nieważnych."
|
|
 |
"Butelkę wyrzucono za burtę pewnego ciepłego letniego popołudnia na kilka godzin przed
ulewą. Jak wszystkie butelki, była bardzo krucha i stłukłaby się, gdyby zrzucono ją na ziemię
z wysokości kilku stóp. Szczelnie zakorkowana i powierzona morzu, okazała się jednym z
najlepiej pływających przedmiotów znanych człowiekowi. Mogła beztrosko płynąć podczas
huraganów czy tropikalnych sztormów, mogła przeskoczyć przez najbardziej niebezpieczne
rafy. W pewnym sensie było to najlepsze schronienie dla listu znajdującego się wewnątrz,
listu posłanego, by spełnić obietnicę"
|
|
 |
"Potraktowałem ją podle i wygarnąłem prosto w twarz naprawdę przykre rzeczy, lecz ona i tak potrafiła znaleźć jakiś powód, żeby mi podziękować. Taka po prostu była i chyba za to ją nienawidziłem. A może raczej nienawidziłem samego siebie."
|
|
 |
Odtwarzałam w pamięci cały dzień, czepiając się kurczowo przeszłości i uciekając przed pustką, która nie chciała mnie opuścić.
|
|
 |
"Niebo stopniowo zmieniało kolor i pamiętam, że patrząc na znikające słońce, pomyślałem o tym króciutkim, niemal niedostrzegalnym momencie, gdy dzień nagle przechodzi w noc. Zmierzch - uświadomiłem sobie wtedy - to tylko złudzenie, gdyż słońce jest albo nad horyzontem, albo za nim. A to znaczy, że dzień i noc łączy szczególna więź; nie istnieją bez siebie, ale też nie mogą istnieć równocześnie. Jakby to było - pamiętam, że pomyślałem - być zawsze razem, a mimo to nieustannie osobno?"
|
|
 |
Ale jechałam dalej patrząc, jak Jego postać maleje coraz bardziej, i czując, jak wymyka mi się marzenie.
|
|
 |
Cofam się pamięcią do chwili, kiedy się to zaczęło, ponieważ wspomnienia to jedyne, co mi pozostało.
|
|
 |
Tyle chciałabym Ci powiedzieć, ale nie bardzo wiem, od czego zacząć. Może od tego, że Cię kocham? Albo, że dni, które spędziłam z Tobą, były najszczęśliwszymi dniami w moim życiu? Lub że w tym krótkim czasie, od kiedy Cię poznałam, doszłam do przekonania, że jesteśmy jak te dwie połówki jabłka, stworzeni po to, aby być razem?
|
|
|
|