 |
Obraź się. Nie ma problemu. Przecież czekam na Twój telefon, ciągle myślę, nie mogę spać i nie mogę się skupić na niczym konkretnym. Teraz to robię, ale kiedyś przestanę. Obraź się, obraź, strać mnie./esperer
|
|
 |
Cześć, kochanie. Kiedyś byłeś dla mnie wszystkim, a to lato miało być nasze, pamiętasz? /esperer
|
|
 |
Siedziałam na ostatniej lekcji,która dłużyła się niemiłosiernie,gdy koleżanka szturchnęła mnie w ramię. -Ej, patrz. -Podniosłam na nią wzrok z pytaniem w oczach, a ona podbródkiem wskazała na okno. Leniwie przysunęłam się w tamtą stronę i momentalnie uśmiechnęłam się jak dziecko w Boże Narodzenie. Stał tam, oparty o barierkę z rękami skrzyżowanymi na piersi i dopalał spokojnie papierosa. Dzwonek. Wybiegłam z klasy jak oparzona, i biegnąc w dół przeskakiwałam po kilka schodków. W końcu stałam na przeciwko niego i choć wokół nas pełno było dziewczyn,które pożerały go wzrokiem on widział tylko mnie. -No, już myślałem, że nigdy się na Ciebie nie doczekam.-Wyciągnął rękę w moim kierunku, a ja wiedziałam,że nieważne jak ciężki był tydzień, ważne, że on jest nagrodą pod jego koniec. /esperer
|
|
 |
Zawsze denerwowały mnie pary,które ciągle ze sobą zrywają i po kilku godzinach znów są razem. Irytują mnie publiczne kłótnie, wyzwiska i wieszanie na sobie psów. Nienawidzę tej miłości na pokaz, zmieniania partnera co kilka tygodni i zapewnianie, że tym razem to już jest prawdziwe uczucie. Czasami czuję się wręcz dziwna, że potrafię trzymać za rękę ciągle tego samego faceta i nie zapominać jego imienia na imprezach. /esperer
|
|
 |
Może to dziecinne, ale lubię iść z nim za rękę i napotykać te spojrzenia dziewczyn,które gdyby tylko mogły to usunęłyby mnie z miejsca obok niego. Kocham tą świadomość, że to ja mam go dla siebie, że to ja jestem tą,którą on wybrał. /esperer
|
|
 |
Dziewczynko, nie musisz tak ciągle odpierdalać scenek ze swoim chłopakiem, żebym podobno miała poczuć się zazdrosna. Rzygam jak widzę was w duecie, wiesz? Pieprzę przeszłość, pieprzę to, że zabrałaś mi przyjaciela, bo bałaś się, że wskoczę na Twoje miejsce. Nie, nigdy nie chciałabym być Tobą, nawet przez sekundę w mojej głowie nie było myśli, że chciałabym z nim być. Mam swojego faceta,którego kocham,który mnie szanuje, i który nie olewa swoich znajomych, bo ma mnie. On ma za to dziewczynę,która mu ufa,która nie kazała zrezygnować mu ze swojego dawnego życia. A wy? Wy się bujajcie i myślcie dalej,że tacy zajebiści jesteście i wszyscy Wam zazdroszczą tej miłości na pokaz./esperer
|
|
 |
Bo fajni ludzie rzadko kiedy są razem. Przeważnie jedna strona jest skurwiała, a druga cierpi./esperer
|
|
 |
Nawet cały tydzień nie jest taki zły, gdy wiem, że w weekend zobaczę jego./esperer
|
|
 |
bezczelnie podeptałam nadzieję czarnymi szpilkami, wyrzucając ją niczym worek ze śmieciami. słałam jej uśmiechy, gdy zdychała na bruku ulicy. zamazywałam widoczność dymem puszczanym prosto w twarzy, kiedy starała się podnieść. z każdą chwilą przytrafiała mnie o jeszcze bardziej intensywny śmiech, podczas gdy zarzekała się że on wróci. suka, konająca nadal miała czelność kłamać. / slaglove
|
|
 |
Co noc zasypiam z nadzieją, że zauważy, że czekam. Codziennie rano budzę się i od razu sprawdzam telefon. Może napisał ? Nie, jednak nie. To tylko wiadomość od operatora. I tak żyję - z dnia na dzień - byleby jakoś przetrwać te kilka godzin w szkole, potem wrócić do domu, położyć się spać. Ale i tak najbardziej kocham noce. Wtedy mam spokój, nikt nie zauważy, że płaczę. A rano ? Budzę się z poduszką mokrą od łez i nadzieją, że dzisiaj się odezwie. Potem następny dzień, i kolejny, i jeszcze jeden. Pusta wegetacja. Ile można tak wytrzymać, no ile ? Kilka miesięcy, lat ? Nie wiem. Ale kiedyś na pewno obudzę się i uświadomię sobie , że już nie ma sensu czekać. A wtedy poczuję ból w piersi, bo umrze jakaś mała część mnie. Umrze pamięć o nim i wszystkie wspomnienia. / Intele.
|
|
 |
Gdy ktoś mówi moje imię myślisz sobie 'dwunasta naiwna na liście kontaktów'. /esperer
|
|
|
|