 |
Gdy wyplatał swoje palce z moich czułam jakby jakiś anioł stróż mnie opuszczał, a przecież ciągle był obok.|k.f.y
|
|
 |
Kiedyś chyba żyłam, ale teraz już nie pamiętam./bekla
|
|
 |
To śmieszne, że mógł być tak podobny do Ciebie, że zwykły facet na ulicy mógł wyglądać niemal identycznie i potrafił spojrzeć na mnie TWOIMI oczami, Twoimi rozumiesz? Patrzył na mnie a ja poznałam Cię w tych niebieskich oczach, które mimo że nie mogły były Twoje./bekla
|
|
 |
Problem w tym, że przyjaźń działa w dwie strony.|k.f.y
|
|
 |
Dziś mija rok od naszego rozstania. Wiem, że nie pamiętasz i nawet się nie łudzę, że jest inaczej, ale wiedz, że ja nigdy nie zapomnę zeszłorocznego wieczora, który odebrał mi wszystko – Ciebie. Nigdy nie zapomnę Twoich słów, które tak bardzo bolały, słów przez, które dusiłam się łzami. Chyba nigdy nie cierpiałam tak bardzo jak wtedy, chyba nikt nigdy nie zadał mi tyle bólu co Ty. Ale mimo tego bólu, nie żałuję. Nie żałuję, że Cię poznałam. Nie żałuję mimo tych 356 dni w tęsknocie i bólu serca. Nie żałuję mimo tych 356 nieprzespanych nocy. Nie żałuję, bo byłeś najlepszym co mi się mogło w życiu przytrafić. Ale mimo tych 356 dni, nie zmieniło się nic, ja nadal Cię kocham, nadal Cię kocham równie mocno jak rok temu. Nadal tęsknię, a moje serce rozbite jest na milion kawałeczków. Ale mam nadzieję, że o mnie nie zapomnisz nigdy. Mam nadzieję, że nie zapomnisz, o tym jak bardzo ważny dla mnie byłeś. I mimo rozbitego serca na milion kawałków, mam nadzieję, że będziesz szczęśliwy, tego Ci właśnie życzę. / s.
|
|
 |
Co mogę powiedzieć? Że kocham, że tęsknię, że znowu to samo, że umieram tysięczny raz z powodu jednego końca i nigdy nie pogodzę się z tym, że Cie straciłam./esperer
|
|
 |
Wiesz, mieliśmy być inni. Miało być inaczej. Walczyliśmy bardziej, mocniej, całym sercem. Spalaliśmy się nawzajem, a skończyliśmy jako nieznajomi./esperer
|
|
 |
Musisz zrozumieć, że czasem się gubię i nie wiem kim jestem, szukam sensu, przeglądam stare zeszyty i próbuję dostrzec jaki byłem dawniej, gdzie popełniłem błąd, wtedy proszę Cię, usiądź obok, złap mnie za rękę i nie pytaj o nic, po prostu bądź. Musisz wiedzieć, że czasem próbuję być lepszy, głównie dla Ciebie, byś nie musiała płakać po nocach myśląc czy znów wpadnę w jakieś gówno, to dla Ciebie walczę z samym sobą i próbuję naprawiać błędy, które kiedyś pewnie zniszczyłyby mi życie, a dziś potrafię powiedzieć sobie dość. Kiedyś pewnie spojrzał bym w niebo i powiedział 'chuj w to", lecz dziś wiem, że "chuj w to" to "robię to dla niej", gaszę świeczkę zanim się dopali i zapalam nową, by nadzieja nie gasła w naszych sercach do samego końca. Przekręcam się na bok, otwieram pół przytomne powieki, ej kochanie, obudź się, ten dzień jest nasz, bo jesteśmy tu razem./mr.lonely
|
|
 |
Więcej ze sobą do picia mamy niż do powiedzenia./Piotr Rogucki
|
|
 |
Setna nieprzespana noc.Powiedziałbyś pewnie,ze to przez litry kawy,które wypijam w ciągu dnia. Siedzę przy stole i dość niekontrolowanie wypalam papierosa za papierosem.Patrzę jak dym unosi się i znika zanim opadnie.Myślę,że chciałabym poczuć teraz coś więcej,niż chłód tych ścian wokół. Nagle widzę Cię po drugiej stronie stołu,cholera,dokładnie jak w tatą noc.Kończysz palić,patrzysz na mnie i nagle mówisz,że musisz iść się przejść.Znów czuje niepokój. Co zrobiłam nie tak?Jest 4:38.Pamiętam jak wczoraj.Wstajesz od stołu,ja łapie Cię za rękę i chyba moje oczy zdołały wypowiedzieć to,co myślę.Zostajesz.Całujesz mnie w głowę,idziesz do łóżka.Gaszę papierosa i dociera do mnie,że jednak przed chwilą wcale Cię tu nie było.Dochodzi 5.To kurewskie zmęczenie doprowadza mnie do granicy wytrzymałości. Może powinnam wyjść, zaciągnąć się świeżym,mocno porannym powietrzem,dać odpocząć płucom.Wychodzę,idę przed siebie i zastanawiam się,czy wróciłbyś, gdybym Cię nie zatrzymała.|k.f.y
|
|
|
|