 |
Wydaję mi się, że jest to kwestia miłości. Im bardziej człowiek pokocha jakieś wspomnienie, tym większego znaczenia ono nabiera i tym głębiej zakleszcza się ono w sercu. A głębiej boli bardziej..
|
|
 |
-To przecież głupota, kochać kogoś, kto nas krzywdzi.
-Gorzej jest wierzyć, że ten, kto krzywdzi, jeszcze nas kocha.
|
|
 |
A ty, wiesz jakie to uczucie, przestać oczekiwać na czyjś powrót?
|
|
 |
Bałam się o Nim zapomnieć. Bałam się pustki, która nadeszłaby wraz z tym dniem, w którym postanowiłabym pogodzić się z Jego odejściem..
|
|
 |
Chcę, abyście czytając tę opowieść pamiętali o jednym. Że pomimo całego tego bólu, przeszłego, obecnego oraz tego, który jeszcze nadejdzie, dzisiaj postąpiłabym dokładnie tak samo. Że czasu, który spędziłam z tym mężczyzną, nie oddałabym za nic - z wyjątkiem tego, za co ostatecznie mogłabym Go odzyskać..
|
|
 |
Chcę odpocząć,to wszystko,odpocząć i trochę się przespać, a może trochę umrzeć.
|
|
 |
Żeby nam się udało. Żebyśmy byli siebie pewni. I żeby nie było żadnych podejrzeń. I żebyśmy mówili sobie wszystko.
|
|
 |
I choć jakiś neuron wciąż powoduje skurcze serca,
To wiem, to już nie miłość, to tylko wspomnienia.
Świat się zmienia z biegiem każdej sekundy,
Ranimy się na przemian, a miłość jakoś się gubi.
Zostaje nadzieja, która jest matką głupich.
Że da się wszystko pozmieniać nim jedno z nas się odwróci.
Mówimy sobie, że się kochamy, lecz magia znika.
|
|
 |
chciałabym zapomnieć o nocach, w których skręcałam się z bólu. przepełniona tęsknotą, odliczałam godziny do ranka, by wstać i zachowywać się jak człowiek. dławiłam się łzami wpływającymi z wnętrza mojej duszy. byłam zagubiona, przerażona wszystkim co mnie otacza. potrzebowałam bliskich obok, a równocześnie pragnęłam samotności. zachorowałam na miłość, której nie mogłam zdobyć. czekałam, odliczałam sekundy od naszego rozstania. rozważałam samobójstwo, oddychałam z przymusu. nigdy nie zapomnę tamtych chwil.
|
|
 |
Chcę Cię zapomnieć - wiem, to mnie zabije,
Nie czekaj aż zrozumiesz to.
|
|
 |
Ale z przeszłością jest jak ze starymi butami, które szkoda wyrzucić, bo wciąż pamięta się, że były wygodne.
|
|
 |
Któregoś dnia zadzwonię do Ciebie o piątej nad ranem i powiem 'pakuj się, uciekamy'
|
|
|
|