 |
|
dziś poszła fama, że mieszkasz sama
I mam cię na oku, odurzasz mnie jak opium
Pokaż mi lokum, moje myśli to kaszmir kotku
|
|
 |
|
Laski często oglądały Nagi Instynkt
Bo rozchylają uda jak profesjonalistki
|
|
 |
|
Chmury dymu, kilka drinów
Wódka, wino, strip club, kasyno
Bols i Guiness jak sok z żurawiny
Wchodzimy, to jak skok na bungee bez liny
Hajs do ręki, gentlemen's agreement
Sukienki, szpilki, brunetki, blondyny
|
|
 |
|
Kocham ją, choć łatwo z nią przegrać
|
|
 |
|
To nie ta liga, będziesz leżał i rzygał
|
|
 |
|
Bo jesteś za cienki, trzymaj się twojej koleżanki sukienki, z dala od mojego ognia
Pierdolnięci do stopnia, że mogą kark skręcić żyjąc na krawędzi tygodnia
|
|
 |
|
Noc jutro pewnie przeminie, teraz siedzi sama z pustą butelką po winie
|
|
 |
|
W dzień do mnie nie dzwoń, podnoszę się gdy robi się ciemno
Bo lubię gdy niebo jest czarne nade mną
|
|
 |
|
W ciągu dnia nie ma mnie, śpię albo nudzę się
Po trzeciej kawie budzę się ledwo, mam w dupie, że
To głupie i złe, bo lubię te chwile, gdy ty lubisz sen
|
|
 |
|
Też kiedyś spierdolę Ci życie, kochanie.
|
|
 |
|
Było, minęło, więcej nie wróci. Czasami spotykamy na swej drodze zbyt mało wartościowych ludzi.
|
|
 |
|
Skoro pijemy za błędy, to twoje zdrowie skarbie.
|
|
|
|