 |
Wczoraj spytales mnie czy Cie kocham, nie odpowiedzialam. Pewnie zastanawia Cie to dlaczego ale glupio mi przyznac ze powodem tego byl zwykly lek. Kocham osobe ktora sie staje gdy przebywam z Toba, kocham patrzec w Twojej blyszczace czekoladowe oczy, kocham Twoj usmiech ktory sprawia ze nie umiem sie nie usmiechac, kocham Twoje duze dlonie ktore trzymaja moje z taka pewnoscia jakby to bylo ich miejsce od zawsze, kocham Twoje silne ramiona ktore daja mi ten spokoj ktorego szukalam tyle czasu .. Moglabym tak wymieniac przez caly dzien ale nie ma takiej potrzeby, Ty to wiesz. Lecz mialam odpowiedziec na Twoje pytanie .. Nie wiem czy to jest milosc, przekonamy sie ale wiem ze to jest wielka chec bycia z Toba i pokochania tych wymienionych rzeczy jeszcze bardziej. / nadfiolet.
|
|
 |
weź moją dłoń, nie krępuj się.
|
|
 |
Jesteś moim własnym słońcem i choć jestem katoliczką to bywają dni gdy odprawiam kult słońca. /nadfiolet .
|
|
 |
Znów utknełam, w tym samym miejscu co ostatnio. Żyjąc krążę w jedno wielkie koło. Mam ochotę pobiec do Ciebie z płaczem i przeprosić Cię za to że z tylu mężczyzn wybrałam właśnie Ciebie. Za to że tak bardzo skomplikowałam Twoje poukładane życie. Ale tak się nie stanie, mam w sobie za dużo dumy by pokazać Ci moje łzy. Boję się także że mogę stracić Ciebie i już nigdy nie ujrzeć tęczowego błysku w Twoich czekoladowych oczach. Jesteś dla mnie jak słońce po deszczowych dniach. /nadfiolet.
|
|
 |
Wymagasz ode mnie rzeczy które dla mnie są niemożliwe. Tak wiem, mamy swoje przyzwyczajenia, które niestety się wykluczają. Ty lub ja. Kto ulegnie, kto je zmieni?. Bo wiesz, ja dla Ciebie jestem zdolna do poświęceń .. ale bądźmy realistami kochanie tą osobą nie mogę być zawsze ja. Pokaż wreszcie jak bardzo mnie chcesz!. Jak Ci na mnie zależy.. Bo wiesz ja szeptem Cię proszę. /nadfiolet .
|
|
 |
Pomóż mi zapełnić kielich naszymi marzeniami a potem wypijmy go do dna kolorowymi słomkami /nadfiolet.
|
|
 |
Wygraweruje z czekolady Jego usta, będę je chronić przed ciepłem, całować całymi dniami. Będę totalną wariatką aż nie poczuję znów prawdziwego smaku jego ust. /nadfiolet.
|
|
 |
Jesteś mi obojętny, oboje o tym wiemy. Nigdy między nami nic nie było i nie będzie. Jesteś tylko kolegą ze szkoły, tak zwanym szkolnym cwaniaczkiem. I wiesz czasem , a nawet bardzo czesto, mam taką ogromną ochotę podejśc do Ciebie, napluć Ci w twarz i powiedzieć ile tak naprawdę jesteś warty bez tej swojej gry. A to wszystko tylko po to, by zobaczyć jak z Twojej twarzy znika ta cwaniacka mina. / nadfiolet.
|
|
 |
Bywają chwilę, tak te chwile kiedy kusisz mnie tym swoim zniewalającym uśmiechem bym opowiedziała Ci swoją historię , oddała Ci całą duszę. Zapewne dobrze widzisz że jestem wstanie to zrobić , wiem że mogę Ci ufac jednak coś mnie powstrzymuje .. tak to moja duma. Boję się przed Tobą otworzyć zanim uzyskam certyfikat Twojej należności do mnie .. /nadfiolet .
|
|
 |
Czy jeśli zatopie się z Tobą w słodycz tej letniej nocy, to ofiarujesz mi to czego potrzebuje do wiecznego szczęścia ?. / nadfiolet.
|
|
 |
Czasami tak bardzo boję się że gdy zacznę walczyć o Ciebie stracę swoją dumę. Chcę byś to Ty o mnie walczył, pokazywał jak bardzo Ci na mnie zależy. Czasami zapominam że ta duma może zniszczyć wszystko ale dobrze wiesz że mi zależy i kiedyś Ci to pokażę jeszcze bardziej.. /nadfiolet.
|
|
 |
Spójrz w dół, zejdź drabiną na samo dno. Tam mnie znajdziesz. Zmarzniętą, leżącą na gołej ziemi, otoczoną opuszczoną nadzieją i mgłą smutku. / nadfiolet.
|
|
|
|