 |
będąc kimś innym tracimy swoją wartość. wchodzimy w ogromny, szary tłum ludzi. gubimy się w nim i znikamy. psychika nam mówi, że jesteśmy wyjątkowy, bo jesteśmy tacy sami, a będąc takim samym jak wszyscy, tak naprawdę jesteśmy nikim. jesteśmy nic nieznaczącą kopią drugiego człowieka. żyjemy, bo żyjemy. nikt nas nie zauważa. nie mamy nic swojego. mamy wszystko czyjeś, a to CZYJEŚ jest sztuczne, jest przereklamowane, jest podrobione, bo nie jest nasze. upodabniając się do kogoś, czym jesteśmy jak nie podróbą ? tą cholerną podróbą, w której pozornie nam jest dobrze. powinniśmy być człowiekiem, jakim się urodziliśmy, jakim stworzyli nas rodzice. powinniśmy być SOBĄ. mieć SWOJE poglądy, SWÓJ styl, SWÓJ ulubiony typ muzyki, SWÓJ. charakter, SWÓJ wygląd, SWOJE życie. powinniśmy mieć wszystko SWOJE nie CZYJEŚ.
|
|
 |
Chcę dojść do szczęścia idąc po błędach. Jak długo mam topić w wódce wspomnienia. Idę do szczęścia lecz nie mam mapy. Życiowe błędy to fałszywe drogowskazy.
|
|
 |
owszem , mam ciężki charakter , trudno ze mną wytrzymać i wiecznie stwarzam problemy . lubię pakować się w kłopoty , ranić innych którzy odwdzięczają się tym samym i ryczeć cały dzień w poduszkę . często się zdarza nie panować nad sobą i wybuchać furią w nieodpowiednim momencie , chodzić cały dzień w dresie , za dużej koszulce , nierozczesanych włosach i kieszeniami wypchanymi chusteczkami . czasem wystarczy , że ktoś wspomni o nim , wybucham płaczem , tęsknota nie daje się powstrzymać . więc proszę nie mówcie , że jestem silna i dam radę bo wszyscy wiemy , że taka opcja nie istnieje.
|
|
 |
Zatrzymałam się w krainie smutku i łez, zabierz mnie z niej i wskaż właściwy cel.
|
|
 |
Z reguły jestem nad wyraz cierpliwa i spokojna. Staram się być miła nawet dla osób, których nie lubię i dla tych, którzy traktują mnie jak śmiecia. Jednak dziś moja harmonia uległa zniszczeniu. Przez niego. Kocham go, lecz jest zbyt cienka granica pomiędzy miłością, a nienawiścią. On jest totalnym bezmózgim idiotą i robi wszystko, by się popisać przed klasą. Podeszłam; mimo uwag nauczyciela; uderzyłam go w twarz i wróciłam na miejsce z uśmiechem na twarzy. Nagle on wstał, podszedł, zachłannie mnie pocałował i wrócił do swojej ławki z głupim uśmieszkiem. Jak ja go nienawidzę.
|
|
|
|