Z reguły jestem nad wyraz cierpliwa i spokojna. Staram się być miła nawet dla osób, których nie lubię i dla tych, którzy traktują mnie jak śmiecia. Jednak dziś moja harmonia uległa zniszczeniu. Przez niego. Kocham go, lecz jest zbyt cienka granica pomiędzy miłością, a nienawiścią. On jest totalnym bezmózgim idiotą i robi wszystko, by się popisać przed klasą. Podeszłam; mimo uwag nauczyciela; uderzyłam go w twarz i wróciłam na miejsce z uśmiechem na twarzy. Nagle on wstał, podszedł, zachłannie mnie pocałował i wrócił do swojej ławki z głupim uśmieszkiem. Jak ja go nienawidzę.
|