 |
|
1.Moje płuca jak tłoki mechaniczne wertują
powietrze do serca,otóre pompuje
samodestrukcje.Nie potrafię zliczyć nocy kiedy
leżałem z toną myśli i nie potrafiłem
się podnieść.To tak jakbym chciał policzyć
każdą kroplę w oceanie po kolei.Patrzę na
Słońce,które rozświetla moje ciało tak jak
świeca mapę z tajnym kodem do skarbu.U
mnie są to szlaki blizn,przecięć,
draśnięć wprost do epicentrum moich uczuć.To droga kręta i zawiła,mój labirynt
wspomnień.Jeśli przedrzesz się przez puszczę
pogrzebów mojego serca i pieśni żałobnych mej
duszy znajdziesz się tam,ale zatkaj uszy,ponieważ usłyszysz przerażający krzyk
mordowanych uczuć.Katowane,duszone,krojone,miażdżone wyją o ratunek, ale ściany
są szczelne.Usłyszysz ich błagania jedynie
wchodząc do epicentrum bądź,gdy w moim
pustych dziurach źrenicowych ujrzysz sens swojego jutra i kolejne lata.Chciałbym byś pokazała małemu chłopcu,którym jestem,że niewolno krzywdzić i zabijać.
|
|
 |
|
Te uczucia nietrwałe i dlatego tak cenne Tylko szkoda, że nasze serca nie są wymienne.
|
|
 |
|
Ale czyż nie byliśmy niezniszczalni? Myślałam, że jesteśmy w stanie stawić czoło wszystkiemu.
|
|
 |
|
- Na co czekasz? -Aż odejdę... -Jak to? -Zniknę na zawsze, tak będzie najlepiej. -Nie mów tak! -Prawda boli, nieprawdaż?
|
|
 |
|
Stałam się kopią siebie samej. Niby jestem sobą, ale już nie taką samą jak dawniej. Mam te same włosy, te same usta, te same oczy i to samo ciało. Z zewnątrz nie zmieniło się nic. Problem tkwi w sercu, które stało się nad wyraz wrażliwsze niż te, które posiadałam jeszcze jakiś czas temu. Nie potrafi już zaufać, często zaciska się w piąstkę z bólu, czasem się żali, ale też nie za dużo, żeby ktoś przypadkiem nie pomyślał sobie, że jest całkowicie bezradne.
|
|
 |
|
Nie chcę tak egzystować, naprawdę. Wiem, że swoją nadwrażliwością i brakiem pewności siebie nic nie wskóram, albowiem wszystko zostanie w moim wnętrzu. Wiem również, że moje serce nie chce stąd odejść. A jeśli będzie tak jak mówisz? Jeśli pokocham Ją jeszcze bardziej? To co wówczas? Co jeśli nie będę w stanie funkcjonować, nie mając Jej blisko siebie? Co jeśli będę czuła ogromną potrzebę zdradzenia Jej swojej tajemnicy, a prócz Jej jakże nieskazitelnego wyrazu twarzy będę widzieć człowieka, któremu tak w rzeczywistości nie ufam? Cóż mam czynić, jeżeli Jej uśmiech tak bardzo pokochałam, że nigdy piękniejszego nie ujrzę, jeśli patrząc ludziom w oczy będę widziała Jej troskliwe spojrzenie? Co robić, gdy będę miała potrzebę wypłakania się w czyjeś ramię, a Ciebie zwyczajnie nie będzie dla mnie? Jak mam żyć, kiedy Ciebie nie będzie na wyciągnięcie mojej dłoni? [itgetsbetter]
|
|
 |
|
Tęsknię za Tobą, wiesz? Obiecaj, że nawet po słowach "Wiesz, co jest najgorsze? Że już za rok, pójdziesz w świat, będziesz się kształcić, uczyć, a ja ciągle nie będę szła z Tobą przez życie, nie będę trzymać Twojej zziębniętej dłoni i sprawiać, że łzy przestają płynąć, a Ty mimo wszystko będziesz musiała sobie poradzić, nawet gdy mnie nie będzie obok Ciebie." pozostaniesz obok, albowiem bez Ciebie życie nie będzie takie cudowne i pełne nieustannych pokładów nadziei. Przeżyjmy ten ostatni rok, ażebyśmy nigdy o sobie nie zapomniały, ażeby móc rzec "to był najlepszy rok w moim życiu". [igb]
|
|
 |
|
Nie mogę tak żyć. Nie wyszłam z matczynego łona po to, aby wciąż się smucić i widzieć wyłącznie negatywy. Nie powinnam brać do siebie każdego złego, czy zasmucającego słowa. Wiem, to skłania do tysiąca refleksji i deliberacji, aczkolwiek nie taki jest nasz cel. Nie mogę myśleć wciąż o innych, a wiedząc, że nie jestem w stanie być ostatnią deską ratunku - ronić łzy. To nieodpowiednie dawać sobą pomiatać, traktować jak zabawkę, którą po obejrzeniu rzucimy w kąt. Nie powinnam powątpiewać że dla Ciebie jest ktoś ważniejszy i bardziej niebagatelny ode mnie, choć przepraszam, gdyż zdarzają mi się takowe chwile dość często. To nieudolne, gdy mówię Tobie o mych uczuciach, mając pewność, że czujesz do mnie to samo - wciąż szukać nieprawdziwych szczegółów. Przepraszam, ale taką mnie Bóg stworzył - wciąż płaczę przez to samo i tym samym miewam uśmiech na twarzy. Postanowiłam zmienić swoje podejście do pewnych kwestii, nie przejmować się błahostkami i zacząć żyć, jakby jutra miało nie być. [igb]
|
|
 |
|
I ta władczość, ta silniejsza ręka i mocniejszy wzrok, szybsze bicie serca. Jesteś tu. I Twój krok.
|
|
 |
|
Kobiety lubią jasne sytuacje. Jeżeli nie powiesz jej, że ją kochasz, zrobi to ktoś inny.
|
|
 |
|
Świat bez miłości jest światem martwym.
|
|
 |
|
Zazdrościłem grającym żądzy pełnej grzechu,
Bezzębnym zalotnicom fałszywego śmiechu,
A wszystkim spokojności, z jaką kupców wzorem
Frymarczyli urodą, sercem i honorem.
Ale nagle mnie żałość zdjęła nad człowiekiem,
Co duszę swoją czyni brudnych szaleństw ściekiem
I co biegnąc przez życie z twarzą krwią ociekłą,
Nad śmierć przekłada nędzę, nad nicość piekło!
|
|
|
|