 |
|
Marzę o kimś, kto zmiesza się ze mną, rozcieńczy samotność.
|
|
 |
|
My, ludzie, powinniśmy iść do końca. Nawet kiedy nas gonią i nikt nas nie kocha.
|
|
 |
|
Co się polepszy, to się popieprzy.
|
|
 |
|
Do końca ręka w rękę. Aż do nieba bram.
|
|
 |
|
Cisza. Brak odpowiedzi. Kłopot polegał na tym, że cisza to też odpowiedź.
|
|
 |
|
To był długi dzień, u podnóży wzgórza umarła ze złamanym sercem.
|
|
 |
|
Czasem musimy zostać zranieni, by stać się silniejszym. Zawieść, by wiedzieć. Przegrać, by zyskać. Czasem musimy się rozpaść, by na nowo stać się całością.
|
|
 |
|
Dobry Boże, podaruj mi jednego człowieka. Jednego, który należałby tylko do mnie.
|
|
 |
|
Nie czekaj na jej miłość, bo zestarzejesz się i umrzesz w samotności.
|
|
 |
|
Jesteś chory. Ty. Ja. Jesteśmy chorzy. Jesteśmy gorączką.
|
|
 |
|
I potem, dużo później zostaniesz sam, z dziurą jak po kuli, i możesz wlać w tę dziurę dużo, bardzo dużo mnóstwo cudzych ciał, substancji i głosów, ale nie wypełnisz, nie zamkniesz, nie zabetonujesz, nie ma chuja.
|
|
|
|