 |
Kilka dni temu zrozumiałam, że nie tylko ja tak na Ciebie reaguję - a to jest jeszcze gorsze.
|
|
 |
Kiedy Cię zobaczyłam pierwszy raz to nie zdawałam sobie sprawy, że tyle zmienisz w moim życiu. Nie wiedziałam, że to właśnie Twój uśmiech będzie pojawiał się w mojej głowie, gdy zamknę oczy, że każda chwila, którą z Tobą spędziłam będzie należała do najlepiej spędzonych chwil w moim życiu i że to właśnie za Tobą będę tak mocno tęskniła..
|
|
 |
Nienawidzę siebie tak mocno, że miałabym ochotę się zabić, ale kocham moich przyjaciół i nie mogę im tego zrobić.
|
|
 |
"W upadku najgorsza jest świadomość tego przez co się upada."
|
|
 |
Nie mów nic. Potrzebujemy ciszy, bladych i niepewnych gestów. Nakleję ci uśmiech na twarz i pokażę ci mój świat. Tu wszystko jest takie obce, nie twoje i opuszczone. Zapraszam, wejdź we mnie. Możesz spróbować poszukać mojej duszy. Powinna znajdować się tam, gdzie zostały odłamki nieba. Rozgość się i nie przejmuj się, gdy wpadniesz w otchłań. Tak wygląda pustka. Duszę sprzedawałam, by przetrwać w tym piekle. Nie rób zdziwionej miny. Przecież nawet ty dostrzegasz, że do nie ma gorszego piekła niż życie. Ale nie martw się. To przejdzie, wszystko przechodzi, a my, by żyć, musimy zniknąć.
|
|
 |
Wszystko w życiu się zmienia, nic tutaj nie ma sensu, nic nie jest bez znaczenia.
|
|
 |
Chcieli spisać mnie na straty, a spisałam się na medal. :)
|
|
 |
"W moim życiu pozostał mi tylko smutek i wódka. (...) Mój smutek to trzeźwość."
|
|
 |
Za szybko chcemy dorastać. Spójrz, mamy po dwadzieścia lat, a przeżyliśmy już wszystko, co najlepsze i wydaje nam się, że nic nas nie spotka. Że wszystko, co nam się wydarza, jest bezcelowe i nie wywołuje emocji. Za szybko chcemy dorastać, a potem umieramy. Samotni. Pełni niewykorzystanych dni.
|
|
 |
Kiedyś byłam inna. Jakieś trzy i pół roku mogłam powiedzieć, że jestem kobietą najwspanialszego mężczyzny pod słońcem. Po kimś takim jak on nie można się tak po prostu zakochać w kimś innym i traci się wiarę w miłość. Kiedyś on był tym jedynym i jego imię wypełniało ostatnie strony zeszytów, w których zapisywałam notatki. Potem wcale nie przestałam go kochać ani on mnie, nie było rozstania z wielkim hukiem, nie było raniących słów. Wyjechał do pracy za granicą. Pisaliśmy prawie każdego wieczoru, ale jednocześnie zaczęliśmy żyć osobno. Wokół mnie byli inni, spędzali ze mną czas, gdy on nie miał go dla mnie. A miał go coraz mniej. Kiedyś byłam inna, ale miłość wymknęła mi się z dłoni. Zabiłam ją, gdy po raz pierwszy nie odepchnęłam całującego mnie chłopaka, a alkohol nie potrafił zniszczyć mojego smutku. Gdy obudziłam się następnego z kacem, wiedziałam, że od tego dnia rozpocznę moją drogą ku zatraceniu, bo tamtego popołudnia napisał mi, że nie wraca i że inna kobieta jest w jego sercu.
|
|
|
|