 |
Są rzeczy których nie da się ot tak wyjaśnić. Są sytuacje które zrozumieją tylko nieliczne osoby. Są słowa których nie można powiedzieć byle komu. Są ludzie z którymi nie da się wytrzymać i tez tacy, bez których nie da się żyć. Są wspomnienia które chce się wymazać na zawsze. Są miejsca w które wraca sie z utęsknieniem 🌎 Są alkohole i używki bez których życie bylo by nie do zniesienia. /bm
|
|
 |
Wszystkie uczucia emocje wspomnienia wybuchły we mnie jak konfetti. Wracając do domu, zalewałam się łzami. Obudziło się pragnienie przytulania go ponownie. Chciałam choć przez chwilę znowu poczuć go blisko. Stop. Zatrzymało mnie uderzenie serca, takie jakby młotem ktoś walnął mnie po żebrach od środka. Wciąż go kocham. Nadal to czuję. Nawet nie o 0,5% mniej. Nawet bardziej. Cały świat się zakręcił, ziemia sie zatrzęsła. Nie wierzyłam ze to sie dzieję. Wróciły myśli, wspomnia, jak klatki z filmu pojawiały sie przed oczami. Pękło mi serce, ponownie. Nikogo przed nim, ani po nim tak nie kochałam. Nazwałam kiedyś to miłością życia. Po dwóch spojrzeniach, a nawet po jednym, mogłabym bez namysłu gdyby ktos zapytał ,,tak, nadal go kocham". Bez wątpliwości odparła bym i pewnie zapaliła kolejnego l&ma. Mijają następne godziny, emocji jest tylko więcej. Wiem już ze nie będę sie tego pozbywać, nigdy więcej. Tej miłości nie wyrzuce z siebie. Tym razem nawet nie chce tego robic. Cz.3/ beautymetafor
|
|
 |
Opowiadania co tam słychać to u mnie to u nich. Spoczywał na ławce patrząc sie w ognisko, jakby miało go wybawić. Rzucając w rozmowie propozycję wypicia kolejki, spojrzałam pytajaco w jego stronę, podniósł głowę i ujrzałam jego oczy w których odbijał się żar ogniska. Poczułam paraliż, na kilka sekund wszystko sie zatrzymało. Chyba nawet krew przestała płynąć mi w żyłach. I nagle bum, w jego oczach zobaczyłam ten charakterystyczny przypływ emocji. Nigdy nie okazywał uczuć, ale jego oczy mówiły wszystko. Skierował twarz w ognisko, przelewając to spojrzenie do ognia. Jakby to bylo łatwopalne, ognisko wybuchło by płomieniem do nieba. Bez spojrzenia zgodził sie na małego. Dalsza rozmowa, kolejne chwile, i znowu. Ten wzrok, wiedziałam już wszystko, wiedziałam również, że w moich oczach jest dokładnie ten sam przekaz ,,wciąż cie kocham i tęsknię". Ognisko dogasało, za to moje uczucia buchały płomieniami. Cz.2/ beautymetafora
|
|
 |
Minął rok. Dokładnie, a nawet z kawałkiem. Przez caly ten czas moj świat przeszedł diametralnie zmiany. Pozamykane rozdziały, zostawiona przeszłość, uczucia i emocje skrupulatnie sortowane i opanowywane. Tłumione i niszczone. Zapominane. Wyprowadzka i nowe życie 300km dalej. Wszystko ułożone. Brak myśli o nas, o tych 2,5 roku naszego wspólnego życia. Proces ,,przestać kochac" zakończony sukcesem. Udało mi się. Wierzyłam, że naprawdę dałam radę to wszystko zrobić. Widywalismy się już przecież, przypadkiem gdzieś w klubie, gdzieś na ulicy, gdy przyjeżdżałam do domu. Nic się nie zmieniało. Aż do przedwczoraj. Wyleczyłam się, przeszło mi, więc przywitam się z kumplem, akurat naszym wspólnym. Co może pójść nie tak? Chwila rozmowy, wspólne żarty, pierwszy raz od roku rozmawialiśmy NORMALNIE, jak za dawnych czasów. Cz.1/ beautymetafora
|
|
 |
Gdybym te 6 lat temu, kiedy poznałam Ciebie, wiedziała jak to się wszystko skończy, to zamiast uśmiechu który wysłałam Ci tego wieczoru, odwróciłabym się w drugą stronę. Zapytasz dlaczego? Tamten wieczór, równo 6 lat temu, był pierwszym krokiem do mojego cierpienia, do zniszczenia całego mojego życia. Miało być zupełnie odwrotnie, miała być miłość na całe życie, nieskończone szczęście, a stałeś się moim przekleństwem, demonem i wszystkim tym co najgorsze. Wolałabym nigdy Cię nie poznać. / napisana
|
|
 |
Możesz zapytać co u mnie, jak układa się moje życie, ale proszę nie rób tego. Ja naprawdę nie wiem co mogłabym Ci powiedzieć. Nie jestem szczęśliwa i nie chce o tym opowiadać. Nie chce kolejny raz rozpadać się kiedy będę tłumaczyć czemu taka kobieta jak ja nosi smutek w oczach i próbuje go maskować. To chyba ciągle nie jest mój czas. Kolejny rok to po prostu nie jest mój czas. / napisana
|
|
 |
Gdy byłam młodsza, po każdym dłuższym cierpieniu przychodził bardzo dobry czas. Teraz nie widzę nawet światełka w tunelu, który poinformowałby mnie, że w końcu będzie dobrze. Wciąż ta pieprzona ciemność.
|
|
 |
W zeszłym roku o tej porze to miałam wszystko, czego mogłam sobie wymarzyć. Szczęśliwą rodzinę, fantastycznych znajomych i przyjaciół, najwspanialszego chłopaka, chęci chodzenia do szkoły, długoterminowe plany, a dziś? Z tego wszystkiego to została mi pieprzona przeszłość, która goni mnie na każdym kroku i przypomina, jak bardzo jestem spierdolona. Na dodatek pojawiają się wyłącznie ludzie, którzy nie wiedzą, czego chcą ode mnie. Czy naprawdę nie zasługiwałam na zeszłoroczne, idealne życie?
|
|
 |
Wiesz był taki czas, kiedy wszystko było obojętne. Mogłabym iść spać i już nigdy się nie obudzić, mógłby mnie potrącić samochód i nie miałoby to żadnego znaczenia. Cała byłam przepełniona smutkiem, wylewał się ze mnie, zatapiał mnie. Czas nie leczy ran, nie przyzwyczaja do bólu, czas nic nie zmienia, nie ma co się łudzić. Trzeba po prostu spojrzeć na to co jest, oddzielić się od ludzi którzy choćby w małym stopniu wywołują u nas smutek, którzy nie ciągną cię w górę. Spojrzeć na siebie i uświadomić sobie, że przetrwasz wszystko, każdy huragan, każdy dołek, każde niepowodzenie. I nagle dochodzisz do momentu kiedy właściwie nic wielkiego się nie stało, nie spełniły się marzenia, życie nie wywróciło się do góry nogami a mimo to czujesz szczęście, ogarniające całego tego człowieka, którym jesteś. Zawsze jest słońce, kiedyś zawsze ono nadchodzi./whoami
|
|
 |
"Ludzie stale pytają o twoją karierę, czy ożeniłeś się, kupiłeś dom. Jakby życie było listą rzeczy do zrobienia i odhaczenia. Nikt jednak nie zapyta, czy jesteś szczęśliwy." / Heath Ledger
|
|
|
|