Staram się zrozumieć co wydarzyło się między nami. Szukam rozwiązania i odpowiedzi na pytania, które wciąż kumulują się w mojej głowie. Kopię głębiej we wspomnieniach i szukam jakichś poszlak. Gdzie i kiedy, jak i dlaczego to wszystko tak się potoczyło. Wiem, że póki nie zrozumiem, co wtedy się wydarzyło i co było początkiem naszego końca, nigdy sie z tym nie uporam. Myślę, że zaczęło się o wiele wcześniej niż sądziłam. Że to nie stało sie nagle, że do końca prowadziła długa, kręta droga. Analizuję kto, ja czy on, pozwoliliśmy się temu rozpaść. Szukam śladów, odcisków, wiadomości. Czegokolwiek co mogłoby mi odpowiedzieć na pytanie, dlaczego ten związek się rozpadł. Dlaczego dwoje ludzi, których łączyła miłość, zrezygnowało i nie dało rady walczyć o nią. Dlaczego przestaliśmy rozmawiać ze sobą, a zaczęliśmy słuchać innych. Dlaczego podejmowalismy decyzje o naszym życiu kierując sie sugestiami. Dlaczego oddaliśmy naszą miłość w ręce złych ludzi. /bm
|