 |
|
czy kiedy proszę , abyś był przy mnie to tak wiele wymagam ? / niedoogarnieciaa .
|
|
 |
|
Bo z każdym łykiem wódki, spadającą łzą, kolejną raną, blizną, awanturą, podniesioną ręką, siniakiem, powoli wyparowało uczucie do całkiem obcych mi ludzi, którzy nazywają się moimi rodzicami.
|
|
 |
|
To niesamowite, że serwery w końcu pozwoliły mi wejść na moblo! -.-
|
|
 |
ja pierdole, czemu mi to robisz kiedy kocham Cię ?. przez Ciebie będę pić, alkohol wykończy mnie. po co te bajki, że bardzo też to boli Cię ?. przestań już pierdolić te głupoty, proszę Cię. / VNM. ♥
|
|
 |
bezduszny wiatr zabiera nam ostatnie trzeźwe myśli, jego huk zagłusza resztki sumienia, ciemna noc uniemożliwia widzenie konsekwencji, zimno sprawia, że już nic nie czujemy, aż w końcu sami nie chcemy przestać. jakbyśmy nie chcieli żyć wiecznie, mokniemy w lodowatym deszczu pijając z gwinta, za ten cały popieprzony świat. zachowujemy się jakby miało nie być kolejnych dni, nowych wschodów i zachodów, jakby ta noc była ostatnią. jakbyśmy nigdy nie mieli nadziei, że jesteśmy nieśmiertelni./nieswiadomosc
|
|
 |
Przegapiłam swoją ROCZNICĘ tu! Czyżbym zapominała o moblo? A gdzie mobloholizm? GDZIE się pytam?! //ananas_w_puszce
|
|
 |
ja wiem, że to żarty. ale ja się kurwa nie śmieje. to mnie rani. / zm_
|
|
 |
kilka ruchów, zgięcie nadgarstka, czarne grudki lecące jakoś pod dziwnym kątem. uderzają o drewniane wieko. tak głucho. choć to wiosna, zabłąkane zeszłoroczne liście biją w plecy. poły płaszcza cicho szeleszczą, skrywając coś tak bardzo delikatnego. cichy szloch, który jednak wymyka się z gardła, by ostatni raz się pożegnać. tak niesprawiedliwie. nagie gałęzie uginają się, głucho wyje zabłąkany wiatr. tak żałośnie. choć i niebo chce płakać, chyba już nie potrafi, nie umie się zdobyć na te kilka kropli deszczu. tak samotnie. ostatni kruk odlatuje, następuje krótka cisza. ocierając łzę, mimochodem zauważam, że ziemia staje się zimniejsza, gdy chowasz w niej swoje serce./nieswiadomosc
|
|
|
|