bezduszny wiatr zabiera nam ostatnie trzeźwe myśli, jego huk zagłusza resztki sumienia, ciemna noc uniemożliwia widzenie konsekwencji, zimno sprawia, że już nic nie czujemy, aż w końcu sami nie chcemy przestać. jakbyśmy nie chcieli żyć wiecznie, mokniemy w lodowatym deszczu pijając z gwinta, za ten cały popieprzony świat. zachowujemy się jakby miało nie być kolejnych dni, nowych wschodów i zachodów, jakby ta noc była ostatnią. jakbyśmy nigdy nie mieli nadziei, że jesteśmy nieśmiertelni./nieswiadomosc
|