 |
'kochasz mnie?' - zapytał. w jej głowie zaczęło zbierać się stado myśli, tych dobrych i tych złych. przez jej umysł przewinęły się obrazy z przeszłości; kiedy ją skrzywdził, zostawił, złamał serce, kiedy byli szczęśliwi i zakochani. przewinęły się uczucia począwszy od miłości skończywszy na nienawiści. w głowie miała szum, serce zaczęło szybciej i mocniej bić, zaczęła szybciej oddychać. zabrakło jej słów w buzi. stała wpatrzona w Niego. po chwili jednak ocknęła się i wydusiła po cichu słowa 'kocham'. po chwili już bardziej pewnym i stanowczym głosem dodała 'kocham. bez Ciebie nie potrafię normalnie funkcjonować. bez Ciebie jestem na dnie. nawet nie wiesz jak mi Cię brakuje'. chłopak nachylił się i ją pocałował. 'nawet nie wiesz jak tęskniłem Kochanie' - wyszeptał. | szyszuniaa
|
|
 |
każdy chyba w życiu posiadał człowieka, z którym łączyła go tak cholernie dziwna więź. i nie było to uczucie - absolutnie. było to coś w rodzaju przywiązania, chęci powiedzenia wszystkiego - było to takie dziwne 'coś' czego nie da się zapomnieć nigdy. / veriolla
|
|
 |
mimo wszystko lubię szkołę. lubię tą bekę na lekcjach i armagedon na przerwach. lubię wpieprzać na każdej lekcji bułkę z połową klasy, lubię mówić p.Dorocie 'dzień dobry' 267325 razy za każdym razem, gdy ją widzę i wiem, że ma mnie już dość. lubię tego szoguna, który grozi mi, że mnie opluje, biega za mną i mnie gryzie. lubię kłócić się o miejsce w ostatniej ławce i leżeć w liściach wrzucona przez chłopaków. lubię grać w kosza i śmiać się do upadłego. lubię udawać, że widzę na lekcjach mojego jednorożca, który opala się w blasku mojej zajebistości. lubię robić pizze z halucynkami, jeść obiady z chłopakami na pół i biegać po korytarzu w tę i nazat. lubię babkę od historii, która kocha zabierać mi sprawdziany, od niemca za to, że cały czas mnie pyta. bez tych ludzi, to nie byłoby to samo. | szyszuniaa
|
|
 |
pamiętam jak siedzieliśmy razem na placu zabaw. obejmowałeś mnie, mówiłeś czułe słówka. wtedy mogłabym oddać wszystko za jeszcze taką chwilę, mogłabym siedzieć tak z Tobą już zawsze. pamiętam jak wtedy wziąłeś mnie na kolana i obydwoje huśtaliśmy na jednej huśtawce, po czym spadliśmy z niej i rzucaliśmy się piaskiem. pamiętam jak na pożegnanie dałam Ci pierwszego buziaka, pamiętam artystyczne i do tej pory mam teczkę z 'kc ptyś' i masę innych rzeczy przypominających mi o Tobie i naszych wspólnych, wspaniałych chwilach. nigdy nie pomyślałabym, że może być między nami tak jak teraz. mijamy się obojętnie na korytarzu i posyłamy sobie przeróżne wspomnienia. nieraz 'przypadkowo' na siebie wpadniemy - to tyle. tyle zostało z naszej przeszłości. nawet nie wiesz jak mi tego brakuje. | szyszuniaa
|
|
 |
|
napisał. mdleję. | pierdolonadama.
|
|
 |
|
codziennie dziękuję Panu Bogu za tych zajebistych ludzi, którzy pomimo upływu czasu nic się nie zmienili.
|
|
 |
zapaliłam. i co? może było lepiej, ale znowu wracasz do tej jebanej rzeczywistości, w której przytłacza się każda nawet najmniejsza rzecz. | szyszuniaa
|
|
|
|