mimo wszystko lubię szkołę. lubię tą bekę na lekcjach i armagedon na przerwach. lubię wpieprzać na każdej lekcji bułkę z połową klasy, lubię mówić p.Dorocie 'dzień dobry' 267325 razy za każdym razem, gdy ją widzę i wiem, że ma mnie już dość. lubię tego szoguna, który grozi mi, że mnie opluje, biega za mną i mnie gryzie. lubię kłócić się o miejsce w ostatniej ławce i leżeć w liściach wrzucona przez chłopaków. lubię grać w kosza i śmiać się do upadłego. lubię udawać, że widzę na lekcjach mojego jednorożca, który opala się w blasku mojej zajebistości. lubię robić pizze z halucynkami, jeść obiady z chłopakami na pół i biegać po korytarzu w tę i nazat. lubię babkę od historii, która kocha zabierać mi sprawdziany, od niemca za to, że cały czas mnie pyta. bez tych ludzi, to nie byłoby to samo. | szyszuniaa
|