 |
Nienawidzę dni, kiedy w sumie nic się nie stało, a czuję się jakbym miała depresje, ale jednak je lubię, bo wtedy jestem tylko JA. Ja i moja muzyka i wtedy w sumie wszystko jest ok.
|
|
 |
mogłabym wsiąść teraz w jakikolwiek pociąg, nałożyć słuchawki na uszy, zamknąć oczy i wypierdolić na drugi koniec Polski.
|
|
 |
'a co we mnie jest niby takiego złego?' - zapytał. 'w Tobie? nic, to ja jestem cała ta zła' - odpowiedziałam. 'niby co? przecież jesteś ode mnie mądrzejsza, nie masz nałogów, masz beztroskie życie' - powiedział. tak, mam beztroskie życie... gdyby tylko wiedział o tym, co się dzieje u mnie w domu, jak wyglądam na co dzień; gdyby wiedział, że papierosy traktuję jak cukierki, że marihuana idzie u mnie przynajmniej raz na tydzień, że pije co drugi dzień i wpierdalam psychotropy i inne tabletki jakie tylko wpadną mi pod rękę; gdyby widział moje ręce i podkrążone oczy - zmieniłby zdanie. | szyszuniaa
|
|
 |
- a idź ty pechowcu. - ja jestem szczęściem. - taaa, ciekawe czyim. - Twoim. | szyszuniaa&on
|
|
 |
'no i wgl zauważyłam, że traktuje mnie jakoś inaczej. ale wiesz wydaje mi się, że przestałam cokolwiek do niego czuć' - mówiłam przyjaciółce patrząc w okno. 'Patka, nie pierdol głupot. przecież widzę jak wyglądasz jak o nim mówisz. oczy Ci się śmieją, iskierki masz w nich i jak tylko dostaniesz sms'a od niego to się śmiejesz jak głupi do sera' - skomentowała. 'ale...' - nie pozwoliła mi dokończyć. 'bez żadnego ale. musicie być razem, widzę jaka jesteś szczęśliwa, głupku'. naprawdę aż tak to widać? | szyszuniaa
|
|
 |
szłam korytarzem, ponownie mijał mnie patrząc mi prosto w oczy i się uśmiechając. spuściłam wzrok na podłogę i podążałam obojętnie korytarzem. gdy byłam obok niego odsunęłam się, żeby przypadkiem nie otrzeć się o niego. poszłam na stołówkę. chwilę przed dzwonkiem wychodząc z niej wpadłam na niego, ale tym razem pociągnęłam mu z bara. on tylko zaśmiał się i palcami dotknął mojej dłoni, na co ja popatrzyłam się na niego i widząc iskry w jego oczach ponownie spuściłam wzrok. nie wiem czemu to tak boli skoro wszystko skończone. może po prostu czasami mi go brakuje. | szyszuniaa
|
|
 |
Boję się, że Go stracę, choć wcale Go nie mam.
|
|
 |
|
Rzućmy monetą dobrze?
- orzeł
- jestem Twoja
- reszka
- jesteś mój
|
|
 |
jestem szczęśliwa, w chuj szczęśliwa! ♥ | szyszuniaa
|
|
 |
zapaliłeś mi przed oczami zapałkę, a następnie zgasiłeś palcami. chwilę później wsadziłeś rękę pod bluzkę, bez zawahania. kiedy spytałam co robisz, odpowiedziałeś, że chcesz się dorwać do mojego serca. spytany dlaczego, uznałeś że chcesz zgasić jego płomyk równie dosadnie co ten zapałki. podziękowałabym za troskę, ale nie lubię być ironiczna.
|
|
|
|