 |
|
` . są chwile gdy samotnie spadam w dół, to są dni kiedy nie mam sił świat pęka w pół.. !.
|
|
 |
|
'czasem bywa tak , że nie jest tak jakbyśmy chcieli . To los układa to , a my tkwimy w beznadziei.'
|
|
 |
|
Nie przepraszaj, tylko rób tak aby mnie nie przepraszać .
|
|
 |
|
` być jak wiatr, który rozwiewa, niespełnione marzenia.. ` ;x
|
|
 |
|
. Bo ona zakochała się raz ten jedyny raz, tylko w Nim. Bo ona chciała być szczęśliwa ten jedyny raz, tylko z nim .
|
|
 |
|
Chciałabym moc wejść w Twoje myśli, a potem z nich wyjść. Stanac tuz obok Ciebie i wysłuchać wszystkiego co masz mi do powiedzenia. Każde piękne kłamstwo udawałabym, ze mnie hipnotyzuje jak jedna z najcudowniejszych prawd. Potem uśmiechnęłabym się i odeszła z czystym sumieniem, bez żadnych wyrzutów i nie pozwoliłabym się zatrzymać, jedynie obejrzałabym się za siebie by zobaczyć Twoja minę... i to rozczarowanie, ze tym razem jednak się nie udało...
|
|
 |
|
sprawiasz ze czlowiekowi chce sie spiewac, skakac do nieba i usmiechac do sciany! :**
|
|
 |
|
chciałabym, żeby mój rękaw był na tyle odpowiedni, abyś mógł ocierać nim swoje łzy.
|
|
 |
|
śniłeś mi się. chociaż już wcale nie myślę, zapominam. nienawidzę śnić. nie znoszę kiedy wyobraźnia obdarowuje mnie czymś, czego nie mogę mieć. powiedziałeś, że mnie nie oddasz. nikomu. sen był na tyle realistyczny, że zrozumiałam, że jest fikcją. stałeś za mną. pogładziłam delikatnie twoją twarz, czując twój zarost. jeszcze nigdy nie przeżyłam, czegoś równie niezwykłego w śnie. kazałam Ci coś przysięgać, obiecywać. z trudnością udało mi się Ciebie do tego namówić. następnie urwany film, czarna dziura. i Ty. wychodzący przez drzwi. mówiący, że nic nie będzie tak jak dawniej. nie mogę uwierzyć, że moja podświadomość zna mnie tak dokładnie. sny uświadamiają tak wiele. mogę się wyrzekać przed samą sobą, że Cię nie potrzebuję, jednak i tak znajdzie się coś co mi wkrótce uświadomi, że nie mogę bez Ciebie żyć
|
|
 |
|
pragnę się odizolować. zapomnieć. wyłączam wszelakie komunikatory. wyjmuję baterie z telefonu. nie otwieram drzwi. nie podnoszę domofonu. wyjadę. daleko. spakuje tylko niebiański uśmiech mój ulubiony strój kąpielowy i wyjadę. zostawiając każde ze złych wspomnień. przestanę myśleć. i wreszcie zacznę cieszyć się życiem. bez obsesyjnego analizowania błędów, które popełniłam.
będę moczyć swoje czerwone paznokcie u stóp w złotym, zagranicznym piasku. moja podświadomość będzie świeciła pustkami, a ja będę beztrosko uśmiechać się do każdego z obcokrajowców w ramach złamania bariery językowej. będę żyć. bez myśli. bez wyrzutów sumienia. bez Ciebie.
|
|
|
|