 |
"Żyjemy przecież tak cicho, a nasze największe katastrofy wydarzają się tak głęboko w nas, że na naszej powierzchni pojawiają się tylko odległe fale."
|
|
 |
Udaję, że jest dobrze. Nie mogę ukazać swojej wrażliwej strony, bo wtedy znowu ludzie zaczną mnie niszczyć.
|
|
 |
To już nie jest to samo. Nie ten sam śmiech, nie te wspomnienia i nie ten czas. Jestem tą, która pragnęła najbardziej tej zmiany, a tak naprawdę najgorzej na niej wyszłam. Dookoła widzę szczęśliwych ludzi, tylko ja nie pasuję. Tak strasznie szara i bez życia. Wiecznie narzekam na ten świat, ale może nie w nim tkwi problem, tylko we mnie, bo zwyczajnie to nie moje miejsce, nie mój czas.
|
|
 |
|
Jestem szczęśliwa,że jesteś gdzieś obok,że możemy ze sobą rozmawiać.Może i nigdy nie będziemy razem,ale tak chyba jest lepiej.Zapewne by nam nie wyszło i rozstalibyśmy się w nienawiści.Cieszę się,że mam przy sobie kogoś,kto umie mnie rozśmieszyć,wywołać na mojej twarzy uśmiech.Lubię słuchać,kiedy śpiewasz,nawet jeśli przy tym fałszujesz.Lubię patrzeć na ciebie i widzieć,że jesteś szczęśliwy,to mi wystarcza.Ale wiesz,co jest najgorsze?Moje uczucia do ciebie.One wszystko niszczą.Sprawiają,że niszczę się od środka,bo w każdym twoim słowie doszukuję się ukrytego znaczenia.Nie mogę spać po nocach,bo w każdym śnie jesteś obecny.W ciągu dnia staram się wszystko w sobie szczelnie zamknąć,abyś nawet z moich oczu nie wyczytał prawdy,choć jednocześnie chciałabym,abyś w końcu dostrzegł w nich wszystko to,czego nie są w stanie wyrazić słowa.Przepraszam,że nie potrafię przestać kochać.Przepraszam,że jestem na tyle słaba,by nie umieć zapomnieć.Przepraszam,że nie potrafię wyznać tego,co czuję./d
|
|
 |
Witaj ponownie w moim życiu! Nie masz pojęcia, jak bardzo mi Ciebie brakowało przez ostatnie miesiące. Czułam się, jakby ktoś odebrał mi część siebie, czyli Ciebie. Twojego uśmiechu, Twoich loczków, okalających Twoją malutką twarz, Twoje zielone oczka, na które narzekasz do dziś, Twój głos i dwa rodzaje śmiechu. Przyjmuję Cię z powrotem pod mój dach, z naszą piosenką i naszymi wspomnieniami, tylko nie zostawiaj mnie już samej na tym okropny świecie, nie zostawiaj już po sobie pustki.
|
|
 |
Dziwny świat, dziwni ludzie, dziwne sytuacje, dziwne wspomnienie, dziwne życie, dziwne wszystko i nie do ogarnięcia.
|
|
 |
"Cierpiał. Naprawdę wierzył, że
go nikt nie kocha, a taka
świadomość niezależnie od
tego, kim jesteś, boli. Nie
czujesz się pewnie. Chcesz się
ukryć, otoczyć murami."
|
|
 |
"W jej oczach nie widział łez. Ale tkwił w nich pewien rodzaj smutku i bezsilności. A on bardzo dobrze znał te uczucia. "Nie mam po co żyć". To było dokładnie to. Odezwał się jako pierwszy, nie pozwalając jej w sumie powiedzieć niczego. Jego spokojny głos wędrował powoli do jej uszu i odbijał się w jej niebieskich tęczówkach.
- Jeżeli nie masz po co żyć, to żyj dla mnie - mruknął. Jej źrenice gwałtownie się rozszerzyły. - A w zamian ja będę żył dla Ciebie. Taki obustronny układ. Pasuje?
Uśmiechnęła się. A dla niego jej uśmiech był jak motyl, który sam z siebie przysiadł na jego dłoni."
|
|
 |
Ostatnio zaczęłam się zastanawiać, czy on kiedykolwiek o mnie myślał. Czy żałował niektórych podjętych decyzji? Czy kiedykolwiek myślał o mnie przed snem? Czy też zatęsknił choć raz? Może jestem wspomnieniem, w którym jestem małą dziewczynką, która pożyczała kolorowe pisaki i uczyła się rysować sześcianów z tyłu ćwiczeń, a ja jak zwykle za bardzo wyolbrzymiam.
|
|
 |
"Padało. Ale on lubił deszcz. Bo deszcz zakrywał wszystkie emocje, malujące się na jego twarzy. Przymknął powieki.
Znów ją zobaczył. Te ciemne włosy, brązowe oczy. Jej uśmiechnięte wargi i zadarty nos. Uparta jak nikt inny. Podszedł do niej, przytulił ją. Na początku się zdziwiła, potem odpowiedziała tym samym. I wtedy właśnie ona zniknęła. A on otworzył oczy.
Lewy but przemókł. Prawy z resztą też. Ogólnie cały był mokry.
Po jego policzku spłynęła kropla. I nawet najbardziej wprawny obserwator nie byłby w stanie stwierdzić, czy to deszcz, czy też to on zwyczajnie płacze.
Stał tak kilka minut. A potem rozpłynął się w powietrzu, jak cień człowieka."
|
|
 |
“Ból jest jedynym uczuciem, które nie dopuszcza intymności. Można dzielić z kimś szczęście, można dzielić przyjemność, smutek, gniew, zazdrość, można dzielić miłość, można nawet dzielić wstyd — ale z nikim nie można dzielić bólu. Ból jest dyscypliną samotności i drogą do wnętrza duszy.”
|
|
|
|