głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika nocommentx

Ktoś kiedyś zapytał czy go kocham? Okropnie się wkurzyłam. Nie  nie kocham go. Spędzałam z nim czas bo mi się nudziło. Całowałam go tak dla żartów  bez jakichkolwiek emocji. Przytulałam go bo potrzebowałam jakiejś bliskości  obojętnie kogo. Szeptałam mu do ucha 'kocham' tak dla szpanu. I teraz też cierpię  tak po prostu. I płaczę też tak po prostu  bez żadnego powodu. Nie  ja go wcale nie kocham.   charakterystycznie

charakterystycznie dodano: 6 kwietnia 2013

Ktoś kiedyś zapytał czy go kocham? Okropnie się wkurzyłam. Nie, nie kocham go. Spędzałam z nim czas bo mi się nudziło. Całowałam go tak dla żartów, bez jakichkolwiek emocji. Przytulałam go bo potrzebowałam jakiejś bliskości, obojętnie kogo. Szeptałam mu do ucha 'kocham' tak dla szpanu. I teraz też cierpię, tak po prostu. I płaczę też tak po prostu, bez żadnego powodu. Nie, ja go wcale nie kocham. / charakterystycznie

Jestem ciekawa tylko jeden rzeczy... Czy kiedykolwiek pomyślałeś o mnie od naszego rozstania? Czy kiedyś byłam w twojej głowie i nie mogłeś mnie z niej wyrzucić  chociaż bardzo chciałeś? Czy kiedy przytulając tą blondynkę o niebieskich oczach   pomyślałeś o mnie? Czy kiedy całowałeś ją   pomyślałeś o mnie? Czy kiedy ją przytulałeś i głaskałeś jej włosy   pomyślałeś o mnie? Czy kiedy szeptała ci do ucha   pomyślałeś o mnie? No powiedz  czy kiedykolwiek o mnie pomyślałeś?   charakterystycznie

charakterystycznie dodano: 6 kwietnia 2013

Jestem ciekawa tylko jeden rzeczy... Czy kiedykolwiek pomyślałeś o mnie od naszego rozstania? Czy kiedyś byłam w twojej głowie i nie mogłeś mnie z niej wyrzucić, chociaż bardzo chciałeś? Czy kiedy przytulając tą blondynkę o niebieskich oczach - pomyślałeś o mnie? Czy kiedy całowałeś ją - pomyślałeś o mnie? Czy kiedy ją przytulałeś i głaskałeś jej włosy - pomyślałeś o mnie? Czy kiedy szeptała ci do ucha - pomyślałeś o mnie? No powiedz, czy kiedykolwiek o mnie pomyślałeś? / charakterystycznie

Nienawidzę siebie za wiele rzeczy  które tyczą się twojej osoby. Za co? Zaraz opowiem. Nienawidzę siebie za to  że nie potrafiłam cię zatrzymać przy sobie  kiedy odchodziłeś. Nienawidzę siebie za to  że wmawiam sobie  że jestem winna rozpadowi naszego związku  chociaż dobrze wiem  że zawiniłeś ty. Nienawidzę siebie za to  że obiecałam sobie dać radę z tym wszystkim  a jednak do dziś nie dałam. Nienawidzę siebie za to  że obiecałam nie uronić żadnej łzy  a do dziś płaczę nocą. Nienawidzę siebie za to  że obiecałam nie wspominać i nie tęsknić za tobą  a jednak do dziś wspominam i tęsknię najbardziej na świecie. Nienawidzę siebie za to  że obiecałam iż nie będę o tobie myśleć  a jednak jesteś w mojej głowie ciągle. Kiedy śpię  kiedy się budzę i kiedy zasypiam. To tylko kilka rzeczy za które siebie nienawidzę  nie martwcie się  jest ich o wiele więcej.   charakterystycznie

charakterystycznie dodano: 6 kwietnia 2013

Nienawidzę siebie za wiele rzeczy, które tyczą się twojej osoby. Za co? Zaraz opowiem. Nienawidzę siebie za to, że nie potrafiłam cię zatrzymać przy sobie, kiedy odchodziłeś. Nienawidzę siebie za to, że wmawiam sobie, że jestem winna rozpadowi naszego związku, chociaż dobrze wiem, że zawiniłeś ty. Nienawidzę siebie za to, że obiecałam sobie dać radę z tym wszystkim, a jednak do dziś nie dałam. Nienawidzę siebie za to, że obiecałam nie uronić żadnej łzy, a do dziś płaczę nocą. Nienawidzę siebie za to, że obiecałam nie wspominać i nie tęsknić za tobą, a jednak do dziś wspominam i tęsknię najbardziej na świecie. Nienawidzę siebie za to, że obiecałam iż nie będę o tobie myśleć, a jednak jesteś w mojej głowie ciągle. Kiedy śpię, kiedy się budzę i kiedy zasypiam. To tylko kilka rzeczy za które siebie nienawidzę, nie martwcie się, jest ich o wiele więcej. / charakterystycznie

najbardziej boli widok  kiedy zamykają go w trumnie. i nie chodzi tu o klaustrofobię. chodzi o to  że gdy go zamkną już nigdy go nie zobaczysz  nigdy nic nie powie  nigdy.

need.you.here dodano: 6 kwietnia 2013

najbardziej boli widok, kiedy zamykają go w trumnie. i nie chodzi tu o klaustrofobię. chodzi o to, że gdy go zamkną już nigdy go nie zobaczysz, nigdy nic nie powie, nigdy.
Autor cytatu: poonadhoryzont

Jestem uwieziona w przeszłości i choć bardzo bym pragnęła uciec  zamknąć za sobą przeszłość  wymazać wspomnienia i zacząć życie od nowa   nie mogę  nie potrafię. Czemu? Dalej mam cholerną nadzieję  że kiedy rano wstanę  ty do mnie przyjdziesz i będziesz chciał naprawić to co razem zepsuliśmy  że zaczniemy od nowa   razem. Mój mózg dobrze wie  że takie coś nigdy nie będzie miało miejsca  ale to serce krzyczy najgłośniej i to jego właśnie słucham.   charakterystycznie

charakterystycznie dodano: 6 kwietnia 2013

Jestem uwieziona w przeszłości i choć bardzo bym pragnęła uciec, zamknąć za sobą przeszłość, wymazać wspomnienia i zacząć życie od nowa - nie mogę, nie potrafię. Czemu? Dalej mam cholerną nadzieję, że kiedy rano wstanę, ty do mnie przyjdziesz i będziesz chciał naprawić to co razem zepsuliśmy, że zaczniemy od nowa - razem. Mój mózg dobrze wie, że takie coś nigdy nie będzie miało miejsca, ale to serce krzyczy najgłośniej i to jego właśnie słucham. / charakterystycznie

Kim on dla mnie był? Dobre pytanie. On dla mnie był tlenem  dzięki któremu oddychałam. Był dla mnie warunkiem szczęścia  który zawsze poprawiał mi humor. Był dla mnie narkotykiem  który codziennie przedawkowywałam i pragnęłam więcej i więcej. Był dla mnie alkoholem  którym się upijałam. On był dla mnie wszystkim  a teraz już go ze mną nie ma  ale to nic  on i tak jest dalej dla mnie wszystkim.   charakterystycznie

charakterystycznie dodano: 6 kwietnia 2013

Kim on dla mnie był? Dobre pytanie. On dla mnie był tlenem, dzięki któremu oddychałam. Był dla mnie warunkiem szczęścia, który zawsze poprawiał mi humor. Był dla mnie narkotykiem, który codziennie przedawkowywałam i pragnęłam więcej i więcej. Był dla mnie alkoholem, którym się upijałam. On był dla mnie wszystkim, a teraz już go ze mną nie ma, ale to nic, on i tak jest dalej dla mnie wszystkim. / charakterystycznie

Doświadczona przez życie  bo Bóg zabrał mi tatę? Nie nazwę tego tak  choć dojrzałam przez tą stratę. Nie mam Mu tego za złe  stojąc tutaj z kwiatem  choć runął świat  bo On był moim światem. Powinnam raczej zacząć to od zdania tego:  jeśli masz tatę  nie ojca  nie starego  szanuj Go błagam  z powodu tak prostego: że nadejdzie czas  gdy odejdzie dnia któregoś.  I będzie pusto  zabraknie nawet krzyku  na samą myśl 'coś' ściska mnie w przełyku  nie będę płakać  choć mam to w nawyku  gdy widzę Jego imię z nazwiskiem na pomniku. I mimo  że nie ma poczty w niebie  to i tak możecie pisać listy do siebie. Tato odpisze inaczej  będzie blisko Ciebie  będziesz mógł na Niego liczyć  pomoże w potrzebie.   aniusssia

need.you.here dodano: 6 kwietnia 2013

Doświadczona przez życie, bo Bóg zabrał mi tatę? Nie nazwę tego tak, choć dojrzałam przez tą stratę. Nie mam Mu tego za złe, stojąc tutaj z kwiatem, choć runął świat, bo On był moim światem. Powinnam raczej zacząć to od zdania tego: "jeśli masz tatę, nie ojca, nie starego, szanuj Go błagam, z powodu tak prostego: że nadejdzie czas, gdy odejdzie dnia któregoś." I będzie pusto, zabraknie nawet krzyku, na samą myśl 'coś' ściska mnie w przełyku, nie będę płakać, choć mam to w nawyku, gdy widzę Jego imię z nazwiskiem na pomniku. I mimo, że nie ma poczty w niebie, to i tak możecie pisać listy do siebie. Tato odpisze inaczej, będzie blisko Ciebie, będziesz mógł na Niego liczyć, pomoże w potrzebie. / aniusssia
Autor cytatu: aniusssia

I chociaż wiem  że patrzysz w to samo niebo  co ja  że liczysz te same gwiazdy  że łapiesz te same promienie słońca  że zachwycasz się tym samym księżycem. I chociaż wiem  że słuchasz tych samych piosenek  co ja i oglądasz te same nasze wspólne zdjęcia to wiem też  że jest przecież całkowicie inaczej niż wtedy kiedy byliśmy razem i jest to zbyt mało żebym potrafiła normalnie żyć.    napisana

napisana dodano: 6 kwietnia 2013

I chociaż wiem, że patrzysz w to samo niebo, co ja, że liczysz te same gwiazdy, że łapiesz te same promienie słońca, że zachwycasz się tym samym księżycem. I chociaż wiem, że słuchasz tych samych piosenek, co ja i oglądasz te same nasze wspólne zdjęcia to wiem też, że jest przecież całkowicie inaczej niż wtedy kiedy byliśmy razem i jest to zbyt mało żebym potrafiła normalnie żyć. / napisana

Doświadczona przez życie  bo Bóg zabrał mi tatę? Nie nazwę tego tak  choć dojrzałam przez tą stratę. Nie mam Mu tego za złe  stojąc tutaj z kwiatem  choć runął świat  bo On był moim światem. Powinnam raczej zacząć to od zdania tego:  jeśli masz tatę  nie ojca  nie starego  szanuj Go błagam  z powodu tak prostego: że nadejdzie czas  gdy odejdzie dnia któregoś.  I będzie pusto  zabraknie nawet krzyku  na samą myśl 'coś' ściska mnie w przełyku  nie będę płakać  choć mam to w nawyku  gdy widzę Jego imię z nazwiskiem na pomniku. I mimo  że nie ma poczty w niebie  to i tak możecie pisać listy do siebie. Tato odpisze inaczej  będzie blisko Ciebie  będziesz mógł na Niego liczyć  pomoże w potrzebie.   aniusssia

aniusssia dodano: 5 kwietnia 2013

Doświadczona przez życie, bo Bóg zabrał mi tatę? Nie nazwę tego tak, choć dojrzałam przez tą stratę. Nie mam Mu tego za złe, stojąc tutaj z kwiatem, choć runął świat, bo On był moim światem. Powinnam raczej zacząć to od zdania tego: "jeśli masz tatę, nie ojca, nie starego, szanuj Go błagam, z powodu tak prostego: że nadejdzie czas, gdy odejdzie dnia któregoś." I będzie pusto, zabraknie nawet krzyku, na samą myśl 'coś' ściska mnie w przełyku, nie będę płakać, choć mam to w nawyku, gdy widzę Jego imię z nazwiskiem na pomniku. I mimo, że nie ma poczty w niebie, to i tak możecie pisać listy do siebie. Tato odpisze inaczej, będzie blisko Ciebie, będziesz mógł na Niego liczyć, pomoże w potrzebie. / aniusssia

Chciałabym mieć przy sobie kogoś na kim mogłabym polegać. Kogoś kto byłby szczery  komu mogłabym bezgranicznie zaufać i wiedziałabym  że  nigdy mnie nie zawiedzie. Kogoś do kogo napisałabym o drugiej w nocy z wiadomością  Wyjdziesz?  i bez wahania by wyszedł. Kogoś kto budziłby mnie również tylko dlatego  że miałby ochotę  się ze mną zobaczyć. Potrzebuję kogoś z kim  mogłabym porozmawiać o wszystkim  ale też kogoś z kim mogłabym najzwyczajniej w świecie pomilczeć. Kogoś kto wpadłby do mnie bez zapowiedzi kiedy nie mam humoru z chusteczkami i pudełkiem lodów truskawkowych nie pytając o powód smutku  przytulił i nie puszczał póki sama bym się od niego nie odsunęła. Chciałabym mieć obok siebie kogoś kto byłby oparciem. Kogoś kto byłby zawsze wtedy kiedy bym Go potrzebowała. Potrzebuję kogoś dla kogo byłabym po prostu ważna..

need.you.here dodano: 5 kwietnia 2013

Chciałabym mieć przy sobie kogoś na kim mogłabym polegać. Kogoś kto byłby szczery, komu mogłabym bezgranicznie zaufać i wiedziałabym, że nigdy mnie nie zawiedzie. Kogoś do kogo napisałabym o drugiej w nocy z wiadomością "Wyjdziesz?" i bez wahania by wyszedł. Kogoś kto budziłby mnie również tylko dlatego, że miałby ochotę się ze mną zobaczyć. Potrzebuję kogoś z kim mogłabym porozmawiać o wszystkim, ale też kogoś z kim mogłabym najzwyczajniej w świecie pomilczeć. Kogoś kto wpadłby do mnie bez zapowiedzi kiedy nie mam humoru z chusteczkami i pudełkiem lodów truskawkowych nie pytając o powód smutku, przytulił i nie puszczał póki sama bym się od niego nie odsunęła. Chciałabym mieć obok siebie kogoś kto byłby oparciem. Kogoś kto byłby zawsze wtedy kiedy bym Go potrzebowała. Potrzebuję kogoś dla kogo byłabym po prostu ważna..

Myślałam  że kiedyś zabraknie mi łez. Bo przecież ile można płakać? One muszą się kiedyś skończyć pokazując tym samym  że czas aby się podnieść. Tym czasem ja już ponad półtora miesiąca  każdego wieczora  w środku nocy a nawet rankiem od razu po przebudzeniu  płaczę. Uświadamiam sobie  że coraz mniej pamiętam Twoje czekoladowe oczy oraz najpiękniejszą barwę głosu i zanoszę się od łez. Dochodzę do wniosku  że moja pamięć zawodzi i już nie pamiętam Twoich słów i znów ronię łzy. Czuję  że coraz bardziej Cię tracę  że już nawet we wspomnieniach i płaczę. Mam już dosyć zapuchniętych oczu i stosów chusteczek  ale nie potrafię uwolnić się od łez. Chciałabym zerwać z żałobą  która kryje się w moim sercu  ale być może upłynęło zbyt mało czasu. Tylko te cholerne łzy  przecież one w niczym mi nie pomagają  więc po co płyną z moich oczu?    napisana

napisana dodano: 5 kwietnia 2013

Myślałam, że kiedyś zabraknie mi łez. Bo przecież ile można płakać? One muszą się kiedyś skończyć pokazując tym samym, że czas aby się podnieść. Tym czasem ja już ponad półtora miesiąca, każdego wieczora, w środku nocy a nawet rankiem od razu po przebudzeniu, płaczę. Uświadamiam sobie, że coraz mniej pamiętam Twoje czekoladowe oczy oraz najpiękniejszą barwę głosu i zanoszę się od łez. Dochodzę do wniosku, że moja pamięć zawodzi i już nie pamiętam Twoich słów i znów ronię łzy. Czuję, że coraz bardziej Cię tracę, że już nawet we wspomnieniach i płaczę. Mam już dosyć zapuchniętych oczu i stosów chusteczek, ale nie potrafię uwolnić się od łez. Chciałabym zerwać z żałobą, która kryje się w moim sercu, ale być może upłynęło zbyt mało czasu. Tylko te cholerne łzy, przecież one w niczym mi nie pomagają, więc po co płyną z moich oczu? / napisana

Musiałam się zmienić. Zbyt wiele osób zaczyna zwracać mi uwagę  że coś dzieje się nie tak jak powinno. Podobno jest coraz gorzej  bo co tu ukrywać   przecież jest. Wewnątrz jestem rozbita i już nie potrafię udawać  że wszystko jest okej. Podobno chodzę ciągle smutna  bez humoru  więcej przeklinam i się wkurzam. Jestem coraz bardziej zła w stosunku do innych  ale to życie mnie do tego zmusza. Przecież ja chciałam być lepsza i szczęśliwsza  ale to los mi nie pozwolił. To on Nas rozdzielił przekreślając dotychczasową mnie i sprawił  że nie wiem czy kiedykolwiek będę funkcjonować jak kiedyś i czy kiedykolwiek w moim życiu zabłyśnie jeszcze słońce.    napisana

napisana dodano: 5 kwietnia 2013

Musiałam się zmienić. Zbyt wiele osób zaczyna zwracać mi uwagę, że coś dzieje się nie tak jak powinno. Podobno jest coraz gorzej, bo co tu ukrywać - przecież jest. Wewnątrz jestem rozbita i już nie potrafię udawać, że wszystko jest okej. Podobno chodzę ciągle smutna, bez humoru, więcej przeklinam i się wkurzam. Jestem coraz bardziej zła w stosunku do innych, ale to życie mnie do tego zmusza. Przecież ja chciałam być lepsza i szczęśliwsza, ale to los mi nie pozwolił. To on Nas rozdzielił przekreślając dotychczasową mnie i sprawił, że nie wiem czy kiedykolwiek będę funkcjonować jak kiedyś i czy kiedykolwiek w moim życiu zabłyśnie jeszcze słońce. / napisana

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć