 |
- Nie mogę , - Nie ma mnie , - Napiszę potem , - Może jutro , - Później , - Nie teraz , -Nie mam czasu .. Wszyscy się spieszą. Ciągle są zajęci. Coraz częściej spotykam się z takimi odpowiedziami.. Kiedy jednak potrzebują pomocy nie pytają czy ja mam czas, czy mogę.. Doszło do tego, że nawet przyjaciele wpisują mnie w grafik w miejsca, w których są akurat "wolni", a takich miejsc jest coraz mniej .. Mam się prosić o to abym mogła pogadać z przyjaciółką, przyjacielem.. ? no proszę .. Tak jak podejrzewałam. Właśnie spełniają się najgorsze myśli z przed kilku miesięcy. Czułam że to wszystko się tak potoczy. Nie chcę już nic. Nie potrzebuję niczego ani nikogo. Zostałam sama. Nie mam nikogo. Wszystkich przepraszam za moje zmienne nastroje. Już nie będę. Zachowam wszystko dla siebie . Nie będę obarczać już nikogo moimi problemami. Tak będzie najlepiej
|
|
 |
2.Są też rodzice, którzy tak na prawdę nie wiedzą co się ze mną dzieje bo gram przed nimi tak jak przed wszystkimi innymi zwykłą nastolatkę bez większych problemów. Był ze mną człowiek , którego ceniłam szczególnie. Wydawało mi się, że jest on zupełnie inny niż wszyscy faceci na świecie. Łudziłam się , że na prawdę z nim będzie innaczej . Cóż kolejny raz się pomyliłam. Standardowo. A teraz? Jest sobota . Zamiast bawić się na imprezie (przecież są wakacje) Siedzę przed komputerem, po policzku płynie łza, trzymam puszkę piwa choć samemu smakuje to niezbyt dobrze i co .. I zastanawiam się nad tym kiedy w końcu wyjdzie dla mnie słońce .. i czy w ogóle mogę na to liczyć ..
|
|
 |
1. hm .. I co teraz ? Jak mam dalej żyć. Dlaczego nie potrafię sobie niczego ułożyć.? Tkwię w takim " przeklętym " stanie już jakieś dwa lata. Od pewnego listopadowego dnia a dokładnie czwartego dnia tego miesiąca posypało mi się życie. Ale starałam się być silna. Jednak za każdym razem gdy ,myślałam , że już jest dobrze życie kolejny raz śmiało się ze mnie i pokazywało, że jednak nie..Co mam w tym momencie ? Trzy przyjaciółki z którymi spotykam się tak często, że aż nie pamiętam kiedy ostatnio. Mam również przyjaciela bo jak tu mogłabym zapomnieć o tym wspaniałym człowieku, który potrafi wbić mi sztylet słów prosto w serce raniąc tym samym moje uczucia, powodując paraliż duszy, potok łez, uczucie nienawiści do całego świata. Ze mną również jest szereg znajomych , którzy są "ze mną" blisko - ale tylko na facebooku. W realnym świecie nie mogłabym liczyć na żadnego z nich . A z niektórymi nawet nie jestem na " cześć "
|
|
 |
Nie zmuszę go do kochania, nie zmuszę go do niczego. Jednak ja tak bardzo bym chciała, aby on zrozumiał, że popełnił cholerny błąd zostawiając mnie samą, że to ja byłam tą najważniejszą osobą, którą kochał. Nie wiem, co mam robić, bo nie powinnam kolejny raz wchodzić mu w życie i prosić o niemożliwe. Chyba najlepiej byłoby zapomnieć, ale ja nie potrafię. Ciągle pamiętam każdą wspólną chwilę, która unosiła mnie do nieba. Chciałam spędzić z nim całe życie. Chciałam być z nim, dla niego. A teraz? Teraz duszę się od łez, a czas ucieka i życie razem z nim. I nie mam już nic, bo wszystko inne już dawno straciło swój sens. / napisana
|
|
 |
Zabierz mnie stąd, proszę. Siedzę w celi wspomnień. Zakradnij się tu ciemną nocą, klucz wisi na gwoździu, o tam. Widzisz? Zrób to, duszę się. / aniusssia
|
|
 |
Podnoszę głowę z nad poduszki, spoglądam na telefon godzina 2:30. Za oknem ciemno, cicho, nawet deszcz przestał padać. Dlaczego nie dziwi mnie to, że nie spałam. Znów o nim myślę. Myślę jak to naprawić i czy w ogóle warto. Wściekam się na siebie za każdy kolejny hektolitr wylanych przez niego łez. Może powinnam posłuchać "dobrej" rady i zapomnieć o nim , odpuścić? Chciałabym, żeby to było tak łatwe.. Powoli na prawdę tracę grunt pod nogami.. Tracę jakąkolwiek nadzieję. A pomiędzy miłością a nienawiścią jest bardzo cienka linia... Bardzo. , która już i tak trzyma się na ostatniej nitce..
|
|
 |
Znów to samo.. znów pękło mi serce. Kolejny raz telefon rozwalił się na kilka części pod wpływem rzucenia o ścianę. Dlaczego mi to robisz? Co takiego a może czym takim sobie na to zasłużyłam. I co masz satysfakcję z tego, ze z moich oczu nie mogę przestać wypływać łzy a ręce drżą robiąc tym samym błędy przy stukaniu o klawiaturę? " dziwisz się i obrażasz, że nie pisałem.." - to pierdolone zdanie pozwoliło kolejną noc zaliczyć do bezsennych. Możesz być pewny. Dziękuję kurwa. Wiedziałam, że na Ciebie zawsze "mogę liczyć " .
|
|
 |
To nie jest tak, że ja nie chcę uwolnić się od przeszłości. Ja naprawdę starałam się o tym wszystkim zapomnieć, chciałam zadusić uczucia, nie myśleć o nim. Chciałam zrobić coś tylko dla siebie, pomyśleć wreszcie o sobie, a nie ciągle o nim. Walczyłam, długo walczyłam aby wyleczyć się z tej popieprzonej miłości, ale zwyczajnie nie dałam rady. Jestem taka słaba i marna. Kocham go dalej i chyba jeszcze mocniej niż wcześniej, a on gdyby zechciał mógłby zrobić ze mną wszystko. Poświęciłabym dla niego co tylko by chciał. Może to naiwne, ale tak bardzo potrzebuję go do życia. Nie radzę sobie, nie ma co ukrywać. Dalej robię sobie jakieś złudne nadzieję, śnie o nim każdej cholernej nocy. Nie mam siły już tak dalej żyć. Znów chciałabym zawalczyć o nową rzeczywistość, o zerwanie ze wspomnieniami, ale to jest o wiele trudniejsze niż myślałam. To jeszcze nie ten czas, ciągle muszę czekać i cierpieć. / napisana
|
|
 |
|
Spierdalaj dobra ? Bo mam już dość Ciebie .. Odpierdol się ode mnie definitywnie albo zostań ze mną na zawsze .. Rozumiesz ? bo przychodząc i odchodząc co jakiś czas robisz mi jeszcze większy bałagan w sercu i rozpierdalasz psychicznie także daj mi spokój odchodząc, albo daj mi szczęście zostając przy mnie ../lokoko
|
|
|
|