 |
Lubię iść późnym wieczorem przez miasto, ze słuchawkami w uszach ignorować otaczający świat. Nie słyszeć samochodów, krzyków ludzi, przekleństw zza przystanku, szumu wiatru. Chociaż to tak cholernie głupie, podświadomie wyobrażam sobie, że jestem częścią tej muzyki, a on jest mną. Nikt nie jest mi wtedy potrzebny, za nikim nie tęsknię, do nikogo nie idę. Patrząc w niebo lub prosto przed siebie, nie czuję nic poza może cieniem smutku i przygnębienia, czasem buntu. Nic z tym nie robię, jedynie tak intensywnie wczuwam się w słowa, że nie zauważam jak zaczyna padać deszcz. Aż w końcu moja droga się kończy, przekraczam bramę podwórka i chociaż ani razu nie pomyślałem o tobie wiem, że jedyne co mogę robić to wspominać. wspominać przy naszych piosenkach. | szukajacy.cienia
|
|
 |
nie zwalajmy wszystkiego na życie, bo to nie życie jest złe - tylko ludzie są coraz gorsi.
|
|
 |
Bank wspomnień, jeśli ktoś chce znać moje zdanie, to nie jest serce ani głowa, to nawet nie jest dusza. To przestrzeń pomiędzy dwojgiem ludzi.
|
|
 |
Mam bujną wyobraźnię. Codziennie w moich myślach ginie kilka osób.
|
|
 |
Trudno jest czekać na coś, co może nigdy nie nastąpić, ale jeszcze trudniej jest zrezygnować, bo wiesz, że to wszystko czego pragniesz.
|
|
 |
Ale Ty, jako jedyny traktowałeś mnie od najmłodszych lat, jak księżniczkę, byłam Twoim oczkiem w głowie. To prawda, wymagałeś ode mnie wiele, ale to dzięki Tobie jestem dziś tym, kim jestem. I dlatego dziś DZIĘKUJE Tato z całego serca, za najlepsze dzieciństwo, za każde starania bym miała jak najlepiej, za każde poświecenie i za najważniejsze i najlepsze w życiu co od Ciebie dostałam - za ojcowską miłość. Chciałabym jeszcze PRZEPROSIĆ za każdy trud w wychowywaniu mnie, bo nie byłam nigdy idealna, choć Ty zawsze tak o mnie mówiłeś. Za każde przykre słowo, które wypowiadały moje usta, raniąc Twoje serce. Wybacz PROSZĘ. [ CZ2] // stare.
|
|
 |
Kochany, Kochany ... Siedzę teraz i wspominam . Pamiętam, że niedziela, to był nasz wspólny dzień, tylko dla nas . wspólne spacery, wycieczki rowerami, uśmiech nie schodził mi z twarzy, cała promieniałam. To Ty starałeś się być przy mnie kiedy Cię potrzebowałam. Kiedy nikt we mnie nie wierzył, Ty zawsze byłeś dla mnie ostoją. Pozwalałeś na wiele rzeczy, powtarzając, że mi ufasz bezgranicznie. Nigdy Cię nie zawiodłam. Pocieszałeś i wycierałeś łzy kiedy płakałam, bo coś mi nie wyszło. Podnosiłeś mnie kiedy upadałam i powtarzałeś, żebym się uśmiechała i walczyła mimo tych porażek. Ty jedyny wiedziałeś, jaka jestem naprawdę. Sam wiesz najlepiej, jaki ze mnie uparciuch i jak bardzo unoszę się honorem, jak ciężko używać mi niby prostych słów takich jak " dziękuje " , a co dopiero " przepraszam". [ CZ1]
|
|
|
|