 |
Wracając do domu, do którego wcale nie chcę wracać zastanawiam się gdzie mogłabym uciec, wtedy łzy same napływają do oczu, bo wiem, że takiego miejsca nie mam./incalculable/
|
|
 |
Krzyczę na całe gardło, co z tego, że pod wodą? Lepsze to niż nic./incalculable/
|
|
 |
Chcę tylko, żebyś był pewny tego, co robisz, bo już nie mam siły znowu o kimś zapominać.
|
|
 |
"Pocieszasz mnie alkoholem? Ty nie bądź bezczelny. To jak byś chciał mi otrzeć łzy papierem ściernym."
|
|
 |
koniec, dziś tak to czuje.
|
|
 |
nie potrzebuje ideału. potrzebuje Ciebie.
|
|
 |
jedyne co przychodzi w tym momencie na myśl to; WIEDZIAŁAM ŻE TAK BĘDZIE.
|
|
 |
Pytasz czy złamałeś mi serce? Nie, nie złamałeś. Ty je zmiażdżyłeś, podeptałeś, zmieszałeś z błotem i potraktowałeś jak szmatę. Nie, nie złamałeś w ogóle.
|
|
 |
gdybym miała tylko możliwość, małą szansę, uwierz, że już dziś zniknęłabym stąd na zawsze. zwyczajnie oderwałabym się od tego co przyziemne i odeszła gdzieś, gdzie tak naprawdę zaczęłabym w końcu żyć, już nie na pozór wmawiając sobie przy każdej możliwej okazji, że może jednak ma to jakiś sens. odeszłabym bez słowa, bez najmniejszego pożegnania, bez żalu w oczach tych najbliższych, bez miliona cisnących się do ust pytań, dlaczego posiadając wszystko mówię, że nie posiadam nic by było warte mojego życia tutaj, dlaczego właśnie tego chcę? / endoftime.
|
|
 |
Tylko, że żal jest jak plaster na zranione uczucia. Możesz powiedzieć, że jest Ci przykro, kiedy wylejesz kawę albo kiedy spudłujesz podczas gry w kręgle. Prawdziwy żal jest tak samo rzadki jak prawdziwa miłość.
|
|
 |
W słuchawkach rap, w głowie burdel, w kontaktach piekło, ale jak zwykle, 'mam wyjebane'./incalculable/
|
|
|
|