 |
Analizuje życiorys, historia czasem się powtarza
Kto słucha niech uważa, wokół ludzi o dwóch twarzach
Ta myśl mnie przeraża, jak ta plaga się rozmnaża
Budząc zaufanie, mówiąc fałszywe rzeczy
Prawda jest taka, że najchętniej wbili by nóż w plecy
Jakiś przykład, koleżka z którym dorastałeś
Ostatnio myślałeś, czemu go tak długo nie widziałeś
Na ulicy go spotkałeś, w jego oczach widać strach
Co się później okazuje, strzela z ucha na psach
A teraz inny przykład, jeśli ciągle jesteś gotów
Wszystkie szmaty lecące na zapach banknotów
Całe życie przed tobą, więc doświadczenia zbierasz
Dlatego patrz dokładnie w kim przyjaciół wybierasz .
|
|
 |
Chciałbym tu normalnie żyć, spokojnie żyć, normalnie żyć. Ale mam w sobie przeszłość i tego nie wyrzucę. Zapomniałem uczuć i teraz znów się ich uczę.
|
|
 |
Ktoś odchodzi, ktoś przychodzi. Ktoś odbiera, a ktoś daje. Ktoś już nie chce być miłością, a ktoś inny nią się staje.
|
|
 |
Gdzie dookoła kurwa mać jest logika ?
|
|
 |
Nigdy nie podawaj reki wrogom
choć by lizali dupe szli za Toba
Nie ufaj szujom co swoich oszukują we własnym otoczeniu kręcą prowokuja .
ZAWSZE. Badz dla ludzi otwarty
Idz swoją drogą a rozpoznasz wrogie karty.
Umysł otwarty , miej oczy i dusze
Wokół pełno skurwysynów o czym wspominać nie musze .
|
|
 |
marzyłeś żeby święta były częściej niż raz w roku,
dziś non stop marzysz tylko o tym by mieć święty spokój.
|
|
 |
ona potrzebuje cię bardzo, ty potrzebujesz jej bardzo
i zacznijcie wierzyć twardo w to!
ty nic nie pisz - schowaj telefon w dłonie,
ty zaciśnij mocno dłonie, załóż kaptur i idź do niej...
|
|
 |
nie wiedziałem co to wsparcie,
Całe życie o coś walczę
|
|
 |
Bo widzisz Prosiaczku.. Puchatek po prostu ma czasem wyjebane..
|
|
 |
woń porażki kontra talizman szczęścia,
masz cały czas szczęście lub to szczęście masz w częściach
|
|
 |
Betonowe lasy mokną,
Wiatr wieje w okno,
Siedzę w oknie i wdycham samotność.
Jak to jest? – gubimy się jak startujemy,
i całe życie się odnajdujemy?
Wracając do wyjścia punktu – źródła dźwięku,
łamiąc falę lęku, (biegnąc)
macamy po ciemku.
Szukając momentów, fragmentów, harmonii,
Fundamentu, chociaż niewiadome goni.
|
|
 |
Nie czekam na lepsze okazje, ja je tworzę sam
Mam całą dobę żeby obiec, obiec cały świat
Kolejny obrót daje nowe perspektywy nam
Mam czas, mam plan, zaraz wrócę
Uderzę mocno, muszę osiągnąć sukces
|
|
|
|