![kocham czuć się bezpiecznie w Twoich chudych ramionach. gdy słuchamy rapu a ja marudzę byś zmienił Bonusa na Dudka. kocham gdy trzymasz mnie za rękę i rozmawiamy o wszystkim czasami wystarczy byś na mnie spojrzał a już wiesz co chodzi po mojej główce. kocham Twoje pocałunki zazwyczaj bardzo namiętne ale czasami delikatne i słodkie w sumie takie lubię najbardziej. boję się iż kiedyś mnie zostawisz samą na pastwę chorego świata bez miłośći. potrzebuję Cię jak powietrza.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
kocham czuć się bezpiecznie, w Twoich chudych ramionach. gdy słuchamy rapu, a ja marudzę, byś zmienił Bonusa na Dudka. kocham, gdy trzymasz mnie za rękę i rozmawiamy o wszystkim, czasami wystarczy byś na mnie spojrzał, a już wiesz co chodzi po mojej główce. kocham Twoje pocałunki, zazwyczaj bardzo namiętne, ale czasami delikatne i słodkie, w sumie takie lubię najbardziej. boję się, iż kiedyś mnie zostawisz, samą na pastwę chorego świata, bez miłośći. potrzebuję Cię jak powietrza.
|
|
![pamiętak jak upiłam się tanią wódką zaprowadziłeś mnie do domu i przytulałeś dopóki nie zasnęłam. pamiętasz jak zjarałam się do granic możliwości mimo tego iż non stop miałam schizy nie śmiałeś się ze mnie a mówiłeś że jestem słodka. pamiętasz moje spiny ze starszymi przybiegałeś do mnie grubo po dwudziestej drugiej mimo grożącej Ci za to kary bym przestała płakać. miałabym Cię teraz zostawić z niezależnego od Ciebie powodu? nigdy w życiu.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
pamiętak jak upiłam się tanią wódką, zaprowadziłeś mnie do domu i przytulałeś dopóki nie zasnęłam. pamiętasz jak zjarałam się do granic możliwości, mimo tego, iż non stop miałam schizy, nie śmiałeś się ze mnie, a mówiłeś, że jestem słodka. pamiętasz moje spiny ze starszymi, przybiegałeś do mnie grubo po dwudziestej drugiej mimo grożącej Ci za to kary, bym przestała płakać. miałabym Cię teraz zostawić z niezależnego od Ciebie powodu? nigdy w życiu.
|
|
![spacer po dzielni. niestety nie towarzyszyła mi muzyka słuchawki zepsuły się a cały hajs wydawałam na szlugi. w oddali usłyszałam ulubioną nutę Piha podążyłam więc za miłym dźwiękiem. melodia zaprowadziła mnie do naszego miejsca. dwa głośniki notebook i czteropak Lechów. łzy w czekoladowych patrzałkach ex cholernie mnie rozczuliły. chciałam uciec nie potraciłam. cześć wydukałam. nim się obejrzałam byłam w jego ramionach szczęśliwa jak wcześniej.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
spacer po dzielni. niestety nie towarzyszyła mi muzyka, słuchawki zepsuły się, a cały hajs wydawałam na szlugi. w oddali usłyszałam ulubioną nutę Piha, podążyłam więc za miłym dźwiękiem. melodia zaprowadziła mnie do naszego miejsca. dwa głośniki, notebook i czteropak Lechów. łzy w czekoladowych patrzałkach ex, cholernie mnie rozczuliły. chciałam uciec, nie potraciłam. -cześć-wydukałam. nim się obejrzałam byłam w jego ramionach, szczęśliwa jak wcześniej.
|
|
![spacer po dzielni. niestety nie towarzyszyła mi muzyka słuchawki zepsuły się a cały hajs wydawałam na szlugi. w oddali usłyszałam ulubioną nutę Piha podążyłam więc za miłym dźwiękiem. melodia zaprowadziła mnie do naszego miejsca. dwa głośniki notebook i czteropak Lechów. łzy w czekoladowych patrzałkach ex cholernie mnie rozczuliły. chciałam uciec nie potraciłam. cześć wydukałam. nim się obejrzałam byłam w jego ramionach szczęśliwa jak wcześniej.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
spacer po dzielni. niestety nie towarzyszyła mi muzyka, słuchawki zepsuły się, a cały hajs wydawałam na szlugi. w oddali usłyszałam ulubioną nutę Piha, podążyłam więc za miłym dźwiękiem. melodia zaprowadziła mnie do naszego miejsca. dwa głośniki, notebook i czteropak Lechów. łzy w czekoladowych patrzałkach ex, cholernie mnie rozczuliły. chciałam uciec, nie potraciłam. -cześć-wydukałam. nim się obejrzałam byłam w jego ramionach, szczęśliwa jak wcześniej.
|
|
![nasze pierwsze spotkanie było trochę dziwne. najpierw chciałam się wycofać ale w końcu odwarzyłam się podejść. poszliśmy na spacer za miasto. byliśmy kompletnie sami wiatr rozwiewał moje długie włosy i sprawiał że drżałam. zimno mi wyszeptałam do samej siebie. poczułam jego dłonie obejmujące mnie w talli. spojrzałam w niebieskie tęczówki zarumieniłam się a potem zupełnie mimowolnie stanęłam na palcach i dałam mu buziaka a potem świat zawirował. czułam jego skupienie bijące bezpieczeństwo. później zadzwonił budzik. to tylko sen Mała pomyślałam nic dwa razy się nie zdarza.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
nasze pierwsze spotkanie było trochę dziwne. najpierw chciałam się wycofać, ale w końcu odwarzyłam się podejść. poszliśmy na spacer za miasto. byliśmy kompletnie sami, wiatr rozwiewał moje, długie włosy i sprawiał, że drżałam. -zimno mi - wyszeptałam do samej siebie. poczułam jego dłonie, obejmujące mnie w talli. spojrzałam w niebieskie tęczówki, zarumieniłam się, a potem, zupełnie mimowolnie, stanęłam na palcach i dałam mu buziaka , a potem świat zawirował. czułam jego skupienie, bijące bezpieczeństwo. później zadzwonił budzik. - to tylko sen Mała - pomyślałam - nic dwa razy się nie zdarza.
|
|
![gdy siedzę na parapecie i wymachuję bosymi stopami mimo przymrozka rozkminiam chorą egzystencję. wspominam nasz związek który zdecydowanie nie wyszedł. głos Piha na zmianę z Pezetem namawia mnie to spazmatycznego płaczu. myślę iż wolałabym oglądać te gwiazdy z Tobą z Tobą palić szluga z Tobą pić czwarte piwo z Tobą słuchać rapu zupełnie jak kiedyś.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
gdy siedzę na parapecie i wymachuję bosymi stopami, mimo przymrozka, rozkminiam chorą egzystencję. wspominam nasz związek, który zdecydowanie nie wyszedł. głos Piha na zmianę z Pezetem namawia mnie to spazmatycznego płaczu. myślę, iż wolałabym oglądać te gwiazdy z Tobą, z Tobą palić szluga, z Tobą pić czwarte piwo, z Tobą słuchać rapu, zupełnie jak kiedyś.
|
|
![zjebałam wiesz. to ja zjebałem to ja Cię zdradziłem sorry. próbowałem się zabić nie udało mi się. to moja wina gdybym była lepsza nie rozważyłbyś nawet takiej możliwości. nawet nie wiesz jak bolało mnie gdy płakałaś śpiąc w moich ramionach gdy błagałaś bym Cię nie olewał. płakałam? płakałaś mówiłaś wiem że mnie kochasz Kocie. ja Ciebie też uwierz mi kurwa pokażę Ci to jak tylko chcesz mogę pójść nago na rondo tylko mi wybacz. wybaczam nie potrafiłabym inaczej Słońce.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
- zjebałam, wiesz. - to ja zjebałem, to ja Cię zdradziłem, sorry. próbowałem się zabić, nie udało mi się. - to moja wina, gdybym była lepsza, nie rozważyłbyś nawet takiej możliwości. - nawet nie wiesz jak bolało mnie gdy płakałaś, śpiąc w moich ramionach, gdy błagałaś, bym Cię nie olewał. - płakałam? - płakałaś, mówiłaś, wiem, że mnie kochasz Kocie. ja Ciebie też, uwierz mi kurwa, pokażę Ci to jak tylko chcesz, mogę pójść nago na rondo tylko mi wybacz. - wybaczam, nie potrafiłabym inaczej Słońce.
|
|
![odrabiałam lekcje jak zwykle w szkole. nerwowo rozglądałam się po korytarzu szukając wzrokiem jakiejś nauczycielki. wyluzuj usłyszałam nikogo tu nie ma zerkam na przypał. spojrzałam w górę stał nade mną i szczerzył zęby w cudownym uśmiechu. dziękuję wyszeptałam. ależ nie ma za co Maleństwo. a wiesz tak w ogóle uwielbiam patrzeć kiedy jesteś taka zapracowana wyglądasz wtedy jak milion dolarów. zaczerwieniłam się. już nic nie mówił. pogłaskał mnie po głowie i odszedł do kolegów.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
odrabiałam lekcje, jak zwykle w szkole. nerwowo rozglądałam się po korytarzu, szukając wzrokiem jakiejś nauczycielki. -wyluzuj - usłyszałam - nikogo tu nie ma, zerkam na przypał. spojrzałam w górę, stał nade mną i szczerzył zęby w cudownym uśmiechu. - dziękuję - wyszeptałam. -ależ nie ma za co Maleństwo. a wiesz, tak w ogóle uwielbiam patrzeć kiedy jesteś taka zapracowana, wyglądasz wtedy jak milion dolarów. zaczerwieniłam się. już nic nie mówił. pogłaskał mnie po głowie i odszedł do kolegów.
|
|
![2 po dwóch dniach wróciłam do szkoły. dowiedział się i przyszedł pod budynek. padł na kolana przeszłam obojętna. spotkałam go kilka dni później spacerował spokojnie naćpany jak zwykle słuchał Piha na mój widok przyśpieszył. parę godzin później otrzymałam telefon nie żyje. zostawił dla mnie coś na pendrive. jego ziomek przyniósł mi to do domu. objął mnie ramieniem. rozumiem Cię powiedział sam to robię ale nie mam dupy zranił Cię teraz jest mu lepiej. to wiadomość rymował o mnie o tym jak kochał. nie potrafiłam go wspierać być z kimś takim. załamałam się. dzisiaj jestem w psychiatryku piszę to ze łzami w oczach. proszę uważajcie uciekajcie na początku takich związków jak najdalej nie angażujcie się błagam.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
[2] po dwóch dniach wróciłam do szkoły. dowiedział się i przyszedł pod budynek. padł na kolana, przeszłam obojętna. spotkałam go kilka dni później, spacerował spokojnie, naćpany jak zwykle, słuchał Piha, na mój widok przyśpieszył. parę godzin później otrzymałam telefon - nie żyje. zostawił dla mnie coś na pendrive. jego ziomek przyniósł mi to do domu. objął mnie ramieniem. - rozumiem Cię - powiedział - sam to robię, ale nie mam dupy, zranił Cię, teraz jest mu lepiej. to wiadomość, rymował o mnie, o tym jak kochał. nie potrafiłam go wspierać, być z kimś takim. załamałam się. dzisiaj jestem w psychiatryku, piszę to ze łzami w oczach. proszę uważajcie, uciekajcie na początku takich związków jak najdalej, nie angażujcie się, błagam.
|
|
![1 nerwowo rozejrzał się po moim pokoju. gdzie to masz? zapytał. nie odpowiedziałam. wiedział że jestem sama. otwierał szuflady wszystkie pokolei. przeszukał kuchnię łazienkę salon pokój mojego młodszego brata sypialnię rodziców ba nawet przedpokój. przegrzebał każdy zakamarek. nie znalazł. gdzie to schowałaś? nigdzie wyszeptałam poddenerwowana. powtarzam te pytanie ostatni raz gdzie masz moją fetę? nie mam. nie masz jej? jak mogłaś? widzisz że jestem na głodzie. rzuć to błagam. obiecywałeś tyle razy a nadal to robisz. nie potrafię nie ogarniasz bez tego nie umiem się z Tobą spotkać. chcę żyć. nie w ten sposób. nie będę z ćpunem. strzał. poczułam niemiłosierny ból. wypierdalaj ale to już. wyjdź stąd. to koniec. okey idę jak chcesz. rozpłakałam się telefon wyłączyłam rozważałam samobójstwo ale nie miałam na nie odwagi.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
[1] nerwowo rozejrzał się po moim pokoju. - gdzie to masz? - zapytał. nie odpowiedziałam. wiedział, że jestem sama. otwierał szuflady, wszystkie pokolei. przeszukał kuchnię, łazienkę, salon, pokój mojego młodszego brata, sypialnię rodziców, ba nawet przedpokój. przegrzebał każdy zakamarek. nie znalazł. - gdzie to schowałaś? -nigdzie - wyszeptałam poddenerwowana. - powtarzam te pytanie ostatni raz, gdzie masz moją fetę? - nie mam. - nie masz jej? jak mogłaś? widzisz, że jestem na głodzie. - rzuć to, błagam. obiecywałeś tyle razy, a nadal to robisz. - nie potrafię, nie ogarniasz, bez tego nie umiem się z Tobą spotkać. chcę żyć. - nie w ten sposób. nie będę z ćpunem. strzał. poczułam niemiłosierny ból. - wypierdalaj, ale to już. wyjdź stąd. to koniec. - okey, idę jak chcesz. rozpłakałam się, telefon wyłączyłam, rozważałam samobójstwo, ale nie miałam na nie odwagi.
|
|
![za dużo wypiłam chyba się najebałam mało pamiętam. ogarniam tylko tyle odpalałam fajkę za fajką słuchałam rapu wykrzykując słowa piosenek na opuszczonych ulicach gdy nagle spostrzegłam jej sylwetkę. trzymał mnie mocno koło siebie. ledwo szłam ale niespodziewanie nabrałam skrzydeł. wyjebałam do przodu nie dogonił mnie. zajebałam jej raz drugi trzeci dziesiąty. gdy leżała na chodniku trochę zakrwarwiona a na pewno zmęczona walką wyszeptałam jej z wyższością trzeba było się do zajętych najebanych chłopaków przystawiać. i ustałam na palcach by cmoknąć mego Skarba w czoło.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
za dużo wypiłam, chyba się najebałam, mało pamiętam. ogarniam tylko tyle, odpalałam fajkę za fajką, słuchałam rapu, wykrzykując słowa piosenek na opuszczonych ulicach, gdy nagle spostrzegłam jej sylwetkę. trzymał mnie mocno, koło siebie. ledwo szłam, ale niespodziewanie nabrałam skrzydeł. wyjebałam do przodu, nie dogonił mnie. zajebałam jej, raz, drugi, trzeci, dziesiąty. gdy leżała na chodniku trochę zakrwarwiona, a na pewno zmęczona walką, wyszeptałam jej z wyższością - trzeba było się do zajętych, najebanych chłopaków przystawiać. i ustałam na palcach by cmoknąć mego Skarba w czoło.
|
|
![pamiętasz co działo się w szkole? krzyki nauczycieli gdy całowaliśmy się na korytarzu wspólne wagary a potem gigantyczne kłopoty dzielenie się słuchawkami w których uroczo rozbrzmiewał głos Pezet Twój plan znany na pamięć magia.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
pamiętasz co działo się w szkole? krzyki nauczycieli, gdy całowaliśmy się na korytarzu, wspólne wagary, a potem gigantyczne kłopoty, dzielenie się słuchawkami, w których uroczo rozbrzmiewał głos Pezet, Twój plan znany na pamięć, magia.
|
|
|
|