 |
Piję piwo. Pogubiłem się, nie mam pojęcia które to już. Piję, bo nie chcę wiedzieć, co mogłoby się stać, gdybym nie pił. Bo nie wiem, czym mógłbym zająć ręce, jak przytępiać myśli. Świetny materiał na rasowego alkoholika - ja.
— Ignacy Karpowicz
|
|
 |
Piję piwo. Pogubiłem się, nie mam pojęcia które to już. Piję, bo nie chcę wiedzieć, co mogłoby się stać, gdybym nie pił. Bo nie wiem, czym mógłbym zająć ręce, jak przytępiać myśli. Świetny materiał na rasowego alkoholika - ja.
— Ignacy Karpowicz
|
|
 |
"To głupie. Chcę być szczęśliwy, ale uporczywie myślę o rzeczach które mnie smucą. Jestem ambitny, ale zbyt często wpadam w pułapkę lenistwa. Nie lubię się, ale jednocześnie kocham to kim jestem. Pragnę uwagi, ale odrzuciłem wiele osób, którym na mnie zależy. Najgorsze jest to, że wymagam od innych by wiedzieli kim jestem, jednocześnie sam nie mając o tym pojęcia."
|
|
 |
"Nie wymażę niczego z mojego życia. Każda rzecz, nawet najmniejsza rzecz doprowadziła mnie do tego, kim jestem teraz. Rzeczy piękne nauczyły mnie kochać życie. Rzeczy złe nauczyły mnie jak żyć."
Bob Marley
|
|
 |
Powinieneś traktować ją jak księżniczkę. Jako najlepszą osobę, jaką masz przy sobie. Powinieneś biegać za nią i prosić, żeby nie odchodziła od Ciebie nigdy. Powinieneś cenić ją jak największy cud, który kiedykolwiek doświadczyłeś. A gdy coś zjebałeś, powinieneś biegać za nią na kolanach i prosić o wybaczenie. Powinieneś zrobić dla Niej wszystko, bo teraz jest Twoja. Jest i pewnie będzie, choć nie wiem jak już długo, gdy zachowujesz się jak najgorszy skurwesyn na świecie, a Ona przez Ciebie nie potrafi się podnieść. Skąd wiem? Zadzwonił do mnie jej przyjaciel, że nie wie już, jak jej pomóc. Nie pierdol, że kochasz ją bardziej ode mnie, bo to ja robiłem dla niej wszystko, by choć przez chwilę poczuła się szczęśliwa.
|
|
 |
A ja wciąż ją kocham... i kurwa chyba umrę tutaj dziś.
|
|
 |
"Nie szukaj ideału. Bo ideałów nie ma. Znajdź kogoś, kto zdenerwuje Cie jak nikt inny. Kogoś, czyj dotyk sprawi, że odlecisz do innego świata. Przy kim nie będziesz chciała udawać nic."
|
|
 |
Wróć, tylko tyle potrzebuję do szczęścia. - Twojej obecności.
|
|
 |
Papierek, świstek, interes - tak nazywają małżeństwo w dzisiejszych czasach. Dla ludzi to zwykła transakcja, połączenie kont w banku. Zmiana statusu, która tylko na początku ma znaczenie. Później zdejmują obrączki i chcą żyć jak dawniej, Pierdolą się w hotelach. Uciekają od tego, co sami wybrali. Kiedyś było inaczej. Ludzie traktowali małżeństwo inaczej. To było połączenie dusz. Oddanie się drugiej osobie na całe życie. Widziałeś tych starszych ludzi, którzy potrafią spojrzeć sobie prosto w oczy z miłością po kilkudziesięciu latach spędzonych razem. Nie są sobą znudzeni. Przezwyciężyli tyle ludzkich słabości. Nie poddali się po kolejnej kłótni. Wytrwali. kiedyś związek był najświętszą rzeczą dla człowieka. Bo kochać i być kochanym było największą wartością. Kiedyś była miłość, dom i rodzina. Uczucia tak silne, że ludzie stawali się jednością. Seks był tylko dodatkiem, przyjemnością. Teraz to wszystko stracone. Liczy się tylko hajs i romans. Konsumpcjonizm.
|
|
 |
Żyć jak sobie wymarzyłem, nie martwić się o nic, cieszyć się że żyłem
mieć tą świadomość że byłem szczęśliwy,
a tu normalność mnie dopadła, dodaj mi siły
Nie mogę mieć czegoś na niby
Wspomnienia, zdjęcia bardziej bolą niż czyny
Złe duchy są ze mną , dobre mnie opuściły
zły czas? złe miejsce?
|
|
 |
Gdy ktoś płacze, nie pytaj o powód. Przecież właśnie dlatego powstają łzy, że coś nie mieści się w słowach.
|
|
 |
Nie należę do ludzi wrażliwych. Nie załamuję się, kiedy ktoś nagle odwraca się do mnie plecami. Nie upadam, gdy usłyszę kilka nieprzyjemnych słów. Nie zamykam się w sobie po stracie jakiejś osoby. Nie płaczę na pogrzebach. Podobno mam serce z kamienia. Nie biorę wszystkiego do siebie. Często wzruszam ramionami. Bywam obojętna, chłodna i nieprzyjemna. Ale kiedyś nadchodzi taki dzień, kiedy kumuluje się wszystko to, co powinno było zaboleć, a umknęło gdzieś mimochodem. I ta lawina spada na mnie jak grom z jasnego nieba, i zawiera w sobie wszystko, czyjeś krzywdzące słowa, utratę wiary w siebie, odejście bliskiej osoby. I zabija, przygniata do ziemi, nie pozwala wstać, normalnie żyć. W jednej chwili powraca cała przeszłość, narasta z każdą minutą, boli z każdym oddechem coraz bardziej. I nagle gdzieś padają słową "jest dobrze, jest okej", ale nie oszukujmy się, jest cholernie daleko od "okej". [ yezoo ]
|
|
|
|