 |
|
Wynik tego co kminisz obliczysz na koniec dnia czy stałeś przy kimś, czy życzyłeś ran.
|
|
 |
|
Mam silną wolę i chwile słabości jak każdy człowiek. Mam paru ziomów, którym nie poszło w życiu. Kilku wybrało ryzyko inni są na odwyku.
|
|
 |
|
Na ścieżkach szaleństwa gdzieś z dala od domu. Tyle jesteś wart ile z siebie dasz komuś.
|
|
 |
|
Miejski syf zagubiony gdzieś po kokainie. Czarno biały styl bo w sumie ciężko rozpoznać.
|
|
 |
|
Stali się sztuczni, dobrze wiedzą jak smakuje zdrada.Proch oblepia ich lęki, chcą myśleć, że są wielcy.
Gadają o miłości, a gniew ich stale męczy.
|
|
 |
|
Mimo tego, że chciałam, aby te podziękowania były skierowane do mojej osoby to i tak się cieszę, że nie ma miejsca dla mnie w Twoim życiu. Przestałam już czekać, a nawet tęsknić. Po prostu odeszłam na zawsze.
|
|
 |
|
Nie wiesz, jak jest, więc nie mów, jak będzie dalej.
|
|
 |
|
Ostatnie dni powinny doprowadzić mnie do rozsypki. Co chwilę dowiadywałam się lepszej nowiny o osobach, na których mi wcześniej bardzo zalezało. Ale jestem naprawdę z siebie dumna, nie uroiłam ani jednej łzy. Bo jak można rozpaczać za przeszłością, która nie wpływa na obecną teraźniejszość? Jak można tęsknić za kimś, dla kogo nigdy nie byłaś ważna? No jak?
|
|
 |
|
Tak, serce ma swoje rację, a rozum ich nie zna ..
|
|
 |
|
Rok 2015? Nawet nie macie pojęcia, ile określeń nasuwa mi się w głowie.. Jedno z najtrafniejszych to zjebany. Od początku do samego końca. Nic nie szło po mojej myśli, wszystko się sypało w ciągu paru sekund. Ciągłe marnowanie czasu na osoby, dla których nic nie znaczyłaś, ale Ty jak idiotka czekałaś na jedną wiadomość. Najgorsze 365 dni w moim życiu. Zdaję sobie sprawę, że to nie jedyny taki rok spieprzony przede mną, jednakże jak na razie ten wygrał w beznadziejności. Nie chcę, by w tym nowym było idealnie, tylko troszkę lepiej niż w poprzednim. Mniej łez, rozczarowań i niezręcznych sytuacji. Niczego więcej nie chcę.
|
|
 |
|
Lubię hardcore, rap i seks.
|
|
 |
|
Lubię, gdy mówi mi "śpij sobie jeszcze", gdy wychodzi rano. Lubię też, gdy mruży oczy i sposób, w jaki na mnie patrzy i to, w jaki sposób mnie dotyka. Niezależnie, czy chodzi tu o mocniejsze chwycenie za tyłek i pocałunek w szyję, czy przytulenie i pocałunek w czoło. Lubię, gdy żartujemy sobie i gdy milczymy razem. Lubię, gdy traktujemy się po kumpelsku i to, że mogę nosić jego koszulki. Lubię ściągać z siebie bluzkę, gdy patrzy mi prosto w oczy i, gdy śmieje się z moich żartów. Lubię, gdy zapamiętuje to, co mówię. / Kavu Zet.
|
|
|
|