 |
Piękno iluzji w płynach i prochach tak wciąż uciekamy przed prawdą. W poczuciu zwątpienia szeleści brzydota.
|
|
 |
I nawet nie wiem już do kogo krzyczę, do bogów? demonów? siebie? Kurwa, dawno już puściłem kierownice, skończę to życie na drzewie.
|
|
 |
Noce spędzone na dnie. Dłonie drżą, usta wyschły na wiór. W sztucznym świetle majaczą ćmy.
|
|
 |
Kto wie, może nigdy już nie będę w stanie żyć normalnie.
|
|
 |
Wolałam żyć ze świadomością, że jesteś skonczonym idiotą, a nie emocjonalnym dnem, jak ja.
|
|
 |
I nie wiem, czego bądź kogo bardziej nienawidzę. Tego, co było między nami, czy może jednak Ciebie.
|
|
 |
-ktoregoś letniego wieczoru siedząc z Nią w Brassco, małym pubie przy ekspresówce prowadzącej do Los Angeles spytałem jej,czy nie przeraża jej fakt jak życie szybko sie toczy, ile już wydarzeń jest za Nią, ile już dni i nocy przeminęło a jak nie wiele z Nich jest w stanie sobie odtworzyć. Takie dni są przecież zmarnowane, nie były warte zapamiętania.
Uśmiechnęła sie leniwie sięgając po whisky z colą które właśnie sączyła, -Dlaczego mam więc marnować kolejny na zastanowienie się nad tym? - sięgnęła po ostatni łyk, po czym wstała poprawiając przy tym włosy w sposób który wiedziała, ze uwielbiam. Chwyciła mnie za dłoń - sprawny żeby ten dzień był tym którym zapamiętamy.
Poza Nią nie widziałem sensu życia.
|
|
 |
Chcę spijać słowa miłości z Twoich warg. Chcę kołysać Cię do snu w chłodną noc i sprawić, by koszmary odeszły w chwili, kiedy jestem przy Tobie. Chcę prowadzić Cię za rękę nie patrząc na innych, podziwiając jedynie widoki świata, który przemierzamy. Chcę przytulać Cię do swojego serca tak mocno, byś czuła jego bicie i napędzała krew w żyłach. Chcę pić z Tobą herbatę i rozmawiać o czasach dawno zapomnianych, których ułamki wspomnień zakodowane są gdzieś w kącikach naszych głów. Chcę mówić Ci, że zostanę z Tobą na zawsze, chcę to samo słyszeć od Ciebie i malować tym samym uśmiechy na naszych twarzach. Chcę być dla Ciebie kimś, o kim będziesz wspominać w najgorszych chwilach z myślą, że gdybym był, byłoby o wiele lepiej. Chcę dać Ci się zapamiętać najlepiej jak potrafię, byś słysząc gdzieś w tłumie moje imię, uśmiechała się na myśl o mnie i o tym, że byłem dla Ciebie kimś wyjątkowym. Chcę być przy Tobie nawet wtedy, kiedy nie będziesz chciała, chcę Cię kochać, więc pozwól mi./mr.lonely
|
|
 |
Ten most do ludzi do marzeń już dawno spaliłaś jak setnego szluga. Pakujesz sztos aż krwawi Ci nos, bo sądzisz, że jesteś szkaradna i nudna. Smutny negatyw tak monotonny, szary codzienny sen a nie highlife.Lubiłaś tańczyć, malować i pływać a topi Cię znów basen Ballantine'sa.
|
|
 |
Sam przed sobą przysięgałeś, że już będzie ok. W telefonie na tapecie uśmiechnięta rodzina, dobrze chociaż że wygaszasz, jak zaczynasz tam sypać.
|
|
 |
Chyba mnie to wszystko zaczyna pomału przerastać. Potrzebujemy pauzy, potrzebujemy kilku dni tylko dla siebie. Za dużo się dzieje, stanowczo za dużo. Kocham Cię najmocniej na świecie
|
|
 |
No i powiedz mi, czy było warto poświęcić tyle cennego czasu na rozpaczanie za kimś, kto właściwie nigdy nie powinien się pojawić? Przecież miał być on idealny, tak? Zatem co się z nim stało? Gdzie on kurwa jest? Odda mi ten czas, który na niego przeznaczyłam? Czy choć raz po naszym "zakończeniu" napisał, jak się żyje? Warto było szukać tak daleko, gdy tak naprawdę ktoś inny jest pod nosem, czeka na jedno słowo? Nie warto, kurwa. Naprawdę nie było warto tracić nawet minuty życia.
|
|
|
|