 |
naprawdę jesteś tak naiwny by myśleć , że twoje słowa mnie już nie ranią ? że to co o mnie powiesz stanie się dla mnie obojętne ? że gdy usłyszę kolejną cholernie przykrą rzecz na mój temat ucieszę się i zacznę śmiać się najgłośniej jak tylko potrafię ? chciałabym . cholernie bym chciała . / tymbarkoholiczka
|
|
 |
to tak szybko minęło . wiesz ? tak jakby ktoś kazał zamknąć mi mocno oczy , a gdy je otworzyłam było już zupełnie inaczej . miejsce śniegu zajęło przecudne słońce , a długie wełniane swetry wszyscy zamienili na krótkie spodenki . powinnam czuć się jak w raju , czyż nie ? tak jest , naprawdę . czar lata sprawia , że czuję że jestem całkiem szczęśliwa . czasami tylko wieczorami nawiedzają mnie wspomnienia złej zimy , która wydaje się być teraz jedynie paskudnym snem . wciąż mam przed oczami jego , moje łzy wiecznie spływające po policzkach , dwie połówki serca , które brutalnie odrywały się od siebie i puste miesiące , przez które starałam się wymazać pamięć . / tymbarkoholiczka
|
|
 |
nie dałam rady , wypaliłam się . choć jeszcze do niedawna myślałam , że jestem cholernie silna i przetrwam , że będę w stanie ochronić nas przed tym co nas dzieli - po prostu nie dałam rady , nawaliłam na całej linii . odpuściłam , przestałam walczyć o coś co istniało tylko we mnie , pozwoliłam na to , by uczucie , które było dla mnie najważniejsze na świecie umierało na moich oczach w ogromnych męczarniach . / tymbarkoholiczka
|
|
 |
nasza ostatnia rozmowa. kilka słów za dużo, kilka nie potrzebnych posunięć i koniec. wielki game over. zamykam rozdział do którego pasuje tylko jedna nazwa : porażka. straciłam Cię , już na zawsze. ale skoro przyjaciela nie można stracić to kim tak na prawdę byłeś w moim życiu? nieracjonalnym było by płakanie po nocach czy upijanie do nieprzytomności. ale czy można inaczej? w jaki sposób przełknąć ból? pytania retoryczne. a może po prostu nie ma na nie odpowiedzi? milion przypuszczeń, milion przemyśleń, milion nie dokończonych, wspólnych spraw. krople na oknach, a może to łzy? nic, na prawdę nie wiem już nic. / kochajnoo
|
|
 |
pragnęła jego serca, on był w stanie podarować jej mięsień. ale ulokowany nieco niżej.
|
|
 |
stała za nim, delikatnie muskając jego muskularne plecy ustami. obrócił się napięcie patrząc jej w oczy. serce zaczęło wirować jak pralka, kochała go. właśnie wtedy wziął ją za dłonie i przyparł do ściany. przestraszona nachyliła się do pocałunku, ale jemu nie było to w głowie. zaczął ją rozbierać, a ona cała dykącząca łudziła się, że zaraz przestanie. nie zrobił tego. zaczęła mu się wyrywać z rąk, nawet nie próbując krzyczeć. nie chciała, żeby uznał że go odrzuca. przecież pragnęła go jak nikogo innego. mimo tego była przeciwna staniu nago, temu kiedy rzucił ją na łóżko. nie miała szans wyrwać się z jego silnych objęć. robił z nią co chciał, a ona tylko cicho łkała, pytając przestraszona 'kochasz mnie?' co parę sekund, starając się nie zważać na to co z nią robi. wbrew jej woli. idąc za rękę z jej naiwnością, której mógł podziękować albo przybić piątkę w podziękowaniu.
|
|
 |
bo przyjaźń to nie transakcja na miesiąc, dwa, albo póki jest pięknie. przyjaźń to miliony prześmianych godzin,a tysiące przepłakanych. kilkanaście kłótni, kilkadziesiąt czułych gestów i jedno uczucie: szczęście.
|
|
 |
umrzyjcie wszyscy, bo mnie wkurwiacie.
|
|
 |
to był ten czas, kiedy mieliśmy rozstrzygnąć wojnę pomiędzy moją a jego ekipą. jednym słowem ustawka. oboje co chwilę spoglądaliśmy na siebie cały czas słuchając wyzwisk naszych przyjaciół. tak bardzo przerażał mnie widoczny w jego oczach ból. spuściłam głowę w dół a po chwili cała boruta rozpoczęła się. ja kontra jego pana. on kontra mój przyjaciel. oboje miażdżyliśmy swoich przeciwników. potem wszystko toczyło się szybko. na koniec słyszałam tylko głuche krzyki. tak, tylko tyle pamiętam z tego dnia, później obudziłam się już w szpitalu widząc go siedzącego obok mojego łóżka z zawiedzioną miną. / kochajnoo
|
|
 |
Potrafisz ? - zapytał ze zaszklonymi oczami zaraz po moim " zapomnijmy " Wiedząc jaka jest odpowiedź zdobyłam się na najlepsze kłamstwo w swoim życiu. Zacisnęłam zęby i z dumą w głosie odpowiedziałam " nigdy nie dostałam powodu dla którego chciałabym Cie zapamiętać " odwróciłam się słysząc dźwięk jego łamiącego sie serca. Czujesz to samo co ja Skurwielu - pomyślałam i poszłam zapominać | rastaa.zioom
|
|
|
|