to był ten czas, kiedy mieliśmy rozstrzygnąć wojnę pomiędzy moją a jego ekipą. jednym słowem ustawka. oboje co chwilę spoglądaliśmy na siebie cały czas słuchając wyzwisk naszych przyjaciół. tak bardzo przerażał mnie widoczny w jego oczach ból. spuściłam głowę w dół a po chwili cała boruta rozpoczęła się. ja kontra jego pana. on kontra mój przyjaciel. oboje miażdżyliśmy swoich przeciwników. potem wszystko toczyło się szybko. na koniec słyszałam tylko głuche krzyki. tak, tylko tyle pamiętam z tego dnia, później obudziłam się już w szpitalu widząc go siedzącego obok mojego łóżka z zawiedzioną miną. / kochajnoo
|