 |
wiesz dlaczego czasem się tak boję? bo boję się Ciebie stracić < 3
|
|
 |
czasem jak mówię nie, to w myślach bardzo tego chcę..
|
|
 |
skoro przepłakałam pół nocy, dlatego, że miałam świadomość, że mogę Cię stracić, to ja już wiem, że kocham Cię prawdziwie i cholernie mi zależy i panicznie boję się Ciebie stracić.. O jedno Cię proszę, nie wątp nigdy, nigdy.. bo mnie zabijesz, jeśli zwątpisz... proszę.
|
|
 |
nie pamiętam już, kiedy tak bardzo płakałam. przez dwie godziny siedziałam patrząc się w sufit, od godziny dodatkowo jeszcze płakałam, pisząc z Tobą.. mam strasznie spuchnięte oczy od tego, mam nadzieję, że do rana mi przejdzie, chociaż nie wątpię, że zasnę koło 4. kiedy mi napisałeś, że mogę Cię stracić, czułam tylko niepohamowany i nieskończony strumień łez, nie mogłam przestać :( lecz nadal nic nie rozumiem. jak to całe 'kocham Cię, dobrze mi z Tobą, jestem z Tobą szczęśliwy, etc' ma się do tego, że jeśli będzie tak jak jest to to poprowadzi do rozstania? no kurwa jak? :( Jak mam nie myśleć, że jetem zjebana? Przepraszam, nie potrafię dalej pisać. Łzy znów napłynęły mi do oczu. Nie chcę Cię kurwa stracić!!!!!!!!!!
|
|
 |
nie lubię, jak masz taki byle jaki, obojętny nastrój, wolę, gdy Twoja twarz jest rozradowana i szczęśliwa..
|
|
 |
kocham tą Twoją szczerość i bycie bezpośrednim momentami < 3
|
|
 |
przepraszam, że nie jestem taka, jaka chciałbyś, żebym była... wiem, że lepiej, żebym nie przepraszała, tylko zrobiła tak, żebym nie musiała przepraszać. Nic więcej tu nie napiszę, bo nie chcę się tu powtarzać, Tobie napisałam i starczy, nie będę tu tego dublować. ale jestem zła momentami na siebie. Tyle. ILU < 3
|
|
 |
wkurwiasz, wkurwiasz, wkurwiasz. nie wiem czym, ale przestań!
jestem zjebana, bo płakać mi się chce :(
przecież nie zawsze musi być tylko dobrze, right?
|
|
 |
- wkurwiasz się czasami na mnie, nie?
- czasami. ale kocham Cię i to Cię ratuje.
|
|
 |
nie potrafię się na Ciebie gniewać, nie potrafię być zła na Ciebie o cokolwiek. po prostu za bardzo Cię kocham i nie umiem się na Ciebie złościć ;* jeśli już jestem zła to trwa to 8 minut i mija, bo zdaję sobie sprawę, że to nie ma sensu. Ja nie widzę sensu w szukaniu tego złego, we wkurzaniu się o wszystko co się da. Głęboki wdech i myśli "to nic wielkiego" i wszystko jest w porządku. po co być złą o cokolwiek. Może na kogoś innego byłabym zła za każdym razem kiedy mam ochotę, ale na Ciebie nie potrafię. Po prostu jesteś zbyt ważny, żeby się na Cibie złościć o cokolwiek ;*
|
|
 |
zrozum, spróbuj zrozumieć. nie próbuj na siłę zmieniać. po prostu to zaakceptuj, naprawdę zaakceptuj. nie dawaj jej rad, jakby było lepiej. ona to wie, ale to w niej jest problem, że nie potrafi tego zmienić. w takich momentach nie mądruj się. zostaw to. a jeśli nie rozumiesz, po prostu podejdź i przytul. to przejdzie. Miej cierpliwość do niej, proszę.
|
|
 |
Czasem nawet jak nie mam racji, nie mów mi tych swoich 20minutowych wywodów na temat jak by mi było lepiej, po prostu podejdź, przytul i pokaż, że jesteś.. Jestem słaba, i za młoda, żeby jeszcze w pełni żyć na tym świecie jak należy. Wiem, że mam wszystko co mi potrzeba, dlatego może wymyślam problemy. Dla Ciebie może to nic, ale dla mnie niewielkie rzeczy to problemy. Bo tata zawsze bronił mnie przed całym światem i przez to nigdy tak naprawdę nie żyłam i nie poradzę sobie tak łatwo. Wiem, że Ty chcesz dobrze, że Ty chcesz pomóc. Ale ja nie dam sobie pomóc :( I nie zdziwię się, jak to wszystko przeze mnie się rozpadnie. A wtedy nie wiem co się ze mną stanie. Bo jestem słaba, i mogę sobie z tym nie poradzić.
|
|
|
|