głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika niezatapialna

Wiatr otula Twoje długie włosy łuną chłodną lecz na pozór przyjemną. Podchodzę niepewnie czując jak serce podchodzi mi do gardła. Opuszkiem palca ocieram o Twą dłoń i szybko staram się zauważyć reakcję z Twojej strony. Uśmiechasz się  tak pewnie  ze świadomością  że zaraz nie powstrzymam się od kolejnego ruchu. Zakładam Ci za ucho kosmyk włosów opadających na Twarz i chwiejnym krokiem zbliżam się do Ciebie. Nasze usta łączą się w jedną całość  a cały świat nagle nieruchomieje. Nie ma nic  tylko Ty i ja. Nawet liście na drzewach przestają wydawać swą cichą melodię  a przecież wiatr nie daje za wygraną. Ostatni raz składam pocałunek na Twoim chłodnym czole. Widzę jak przymykasz powieki by sprawdzić czy to jawa czy sen. To jawa kochanie  musimy się pożegnać  by kolejny raz nasze serca mogły zabić tak  jak wtedy gdy pierwszy raz stanęliśmy obok siebie  a scenariusz naszego życia uległ zmianie.  diabelny

diabelny dodano: 10 stycznia 2014

Wiatr otula Twoje długie włosy łuną chłodną lecz na pozór przyjemną. Podchodzę niepewnie czując jak serce podchodzi mi do gardła. Opuszkiem palca ocieram o Twą dłoń i szybko staram się zauważyć reakcję z Twojej strony. Uśmiechasz się, tak pewnie, ze świadomością, że zaraz nie powstrzymam się od kolejnego ruchu. Zakładam Ci za ucho kosmyk włosów opadających na Twarz i chwiejnym krokiem zbliżam się do Ciebie. Nasze usta łączą się w jedną całość, a cały świat nagle nieruchomieje. Nie ma nic, tylko Ty i ja. Nawet liście na drzewach przestają wydawać swą cichą melodię, a przecież wiatr nie daje za wygraną. Ostatni raz składam pocałunek na Twoim chłodnym czole. Widzę jak przymykasz powieki by sprawdzić czy to jawa czy sen. To jawa kochanie, musimy się pożegnać, by kolejny raz nasze serca mogły zabić tak, jak wtedy gdy pierwszy raz stanęliśmy obok siebie, a scenariusz naszego życia uległ zmianie.//diabelny

moje  podpisz albo usuń teksty napisana dodał komentarz: moje, podpisz albo usuń do wpisu 10 stycznia 2014
Nikt w nas nie wierzył  dosłownie nikt. Każdy na ulicy szeptał  że wspaniała z nas para i wyglądamy na bardzo zakochanych ale różnimy się od siebie jak noc i dzień. Mówili  że to nas zgubi. Rodzice zachowywali trochę taktu i nic nie mówili  lubili cię a zwłaszcza moja mama  z którą często gotowałaś w niedziele obiad. Tata natomiast pokazywał się z innej strony  ze strony romantyka  którego ukrywa przed ludźmi. Wychodził z tobą na taras i zaczynał grać własne kompozycje tłumacząc później  że to ja powinienem siedzieć na jego miejscu i coś przedstawiać. Pamiętasz jak się z tego śmiałaś i co wtedy odpowiadałaś? Przypomnę ci  powiedziałaś  ze kochasz mnie za to jaki jestem i za to jaki nigdy nie będę w stanie być i nie oczekujesz ode mnie niczego prócz miłości i oddania. Każdy zazdrościł nam tego uczucia  bo ono nie przemijało. Mówili  że odmienność charakterów nas zatraci a zgubiliśmy ścieżkę gdzieś na szlaku obojętności i pochopności. Nadmierna pewność siebie kochanie to nas rozdzieliło.

nieodpowiedzialny_ dodano: 10 stycznia 2014

Nikt w nas nie wierzył, dosłownie nikt. Każdy na ulicy szeptał, że wspaniała z nas para i wyglądamy na bardzo zakochanych ale różnimy się od siebie jak noc i dzień. Mówili, że to nas zgubi. Rodzice zachowywali trochę taktu i nic nie mówili, lubili cię a zwłaszcza moja mama, z którą często gotowałaś w niedziele obiad. Tata natomiast pokazywał się z innej strony, ze strony romantyka, którego ukrywa przed ludźmi. Wychodził z tobą na taras i zaczynał grać własne kompozycje tłumacząc później, że to ja powinienem siedzieć na jego miejscu i coś przedstawiać. Pamiętasz jak się z tego śmiałaś i co wtedy odpowiadałaś? Przypomnę ci, powiedziałaś, ze kochasz mnie za to jaki jestem i za to jaki nigdy nie będę w stanie być i nie oczekujesz ode mnie niczego prócz miłości i oddania. Każdy zazdrościł nam tego uczucia, bo ono nie przemijało. Mówili, że odmienność charakterów nas zatraci a zgubiliśmy ścieżkę gdzieś na szlaku obojętności i pochopności. Nadmierna pewność siebie kochanie to nas rozdzieliło.

skarbie  co powiesz na mały spacer? złap moją dłoń  a ja poprowadzę Cię alejkami mojej duszy. poznasz wszystkie lęki  wszystkie demony skryte we mnie  poznasz mnie od środka  od podstaw. zobaczysz to  czego nikt jeszcze nie widział. zatrzymując się na kolejnych rozwidleniach  opowiem Ci o wzlotach i upadkach  o chwilach  które wywoływały śmiech i wyciskały łzy. nie ukryję żadnej tajemnicy  obiecuję. zrzucę maskę  opadnie kurtyna  zobaczysz prawdziwą mnie. tylko zanim zaczniemy  daj mi słowo  kochany. daj mi słowo  że po tym wszystkim zostaniesz  że nie uciekniesz przerażony. przyrzeknij proszę  że nie zlękniesz się tej słabszej strony mnie. tej  która wymaga opieki i miłości. dostałeś szansę  o jakiej inni mogą pomarzyć. nie zmarnuj jej.

cynamoon dodano: 9 stycznia 2014

skarbie, co powiesz na mały spacer? złap moją dłoń, a ja poprowadzę Cię alejkami mojej duszy. poznasz wszystkie lęki, wszystkie demony skryte we mnie, poznasz mnie od środka, od podstaw. zobaczysz to, czego nikt jeszcze nie widział. zatrzymując się na kolejnych rozwidleniach, opowiem Ci o wzlotach i upadkach, o chwilach, które wywoływały śmiech i wyciskały łzy. nie ukryję żadnej tajemnicy, obiecuję. zrzucę maskę, opadnie kurtyna, zobaczysz prawdziwą mnie. tylko zanim zaczniemy, daj mi słowo, kochany. daj mi słowo, że po tym wszystkim zostaniesz, że nie uciekniesz przerażony. przyrzeknij proszę, że nie zlękniesz się tej słabszej strony mnie. tej, która wymaga opieki i miłości. dostałeś szansę, o jakiej inni mogą pomarzyć. nie zmarnuj jej.

To dziwne  że wszystko zaczęło się tak banalnie  bo w tak zwyczajny sposób i przez największy przypadek trafiliśmy na siebie  a nieoczekiwanie banał przerodził się w miłość. Żadne z nas nie myślało o związkach czy o jakimkolwiek o uczuciu  chcieliśmy tylko na chwile oderwać się od problemów  a tak nagle wpadliśmy sobie w ramiona. Oboje trafiliśmy do tego miejsca przez czysty zbieg okoliczności i oboje nie sądziliśmy  że jedno spojrzenie w oczy może przerodzić się w coś więcej. Jednak gdy to spojrzenie jest spojrzeniem osób sobie przeznaczonych nie potrzebujesz niczego więcej aby wiedzieć  że znalazłaś to czego tak długo szukałaś. Teraz wiem  że miłość nie potrzebuje fanfarów  tuzina kwiatów i oprawy jak z filmów. Jeżeli masz kogoś pokochać to niezależnie od miejsca  w którym się spotkacie   pokochasz go. Miłość wiąże się z magią  nie ważne w jaki sposób wszystko się zaczęło. Miłość jest wyjątkowa  rządzi się swoimi prawami i pamiętaj  nigdy nie wiesz kiedy może Cię zaskoczyć.  napisana

napisana dodano: 9 stycznia 2014

To dziwne, że wszystko zaczęło się tak banalnie, bo w tak zwyczajny sposób i przez największy przypadek trafiliśmy na siebie, a nieoczekiwanie banał przerodził się w miłość. Żadne z nas nie myślało o związkach czy o jakimkolwiek o uczuciu, chcieliśmy tylko na chwile oderwać się od problemów, a tak nagle wpadliśmy sobie w ramiona. Oboje trafiliśmy do tego miejsca przez czysty zbieg okoliczności i oboje nie sądziliśmy, że jedno spojrzenie w oczy może przerodzić się w coś więcej. Jednak gdy to spojrzenie jest spojrzeniem osób sobie przeznaczonych nie potrzebujesz niczego więcej aby wiedzieć, że znalazłaś to czego tak długo szukałaś. Teraz wiem, że miłość nie potrzebuje fanfarów, tuzina kwiatów i oprawy jak z filmów. Jeżeli masz kogoś pokochać to niezależnie od miejsca, w którym się spotkacie - pokochasz go. Miłość wiąże się z magią, nie ważne w jaki sposób wszystko się zaczęło. Miłość jest wyjątkowa, rządzi się swoimi prawami i pamiętaj, nigdy nie wiesz kiedy może Cię zaskoczyć./ napisana

Byłaś przy mnie zawsze aniołku a raczej diabełku  bo wolałaś to drugie określenie. Byłaś przy mnie  gdy upadłem i sięgałem po narkotyki  byłaś przy mnie gdy najebany stałem na moście z butelką niedopitej wódki i krzyczałem  ze chce umrzeć. Byłaś przy mnie  gdy mój najlepszy przyjaciel walczył o życie  byłaś przy mnie  gdy odbył się jego pogrzeb. Byłaś przy mnie  gdy rzucałem się na każdą osobę  która tylko na mnie spojrzała. Byłaś przy mnie  nawet  gdy ci ubliżałem i kazałem już spierdalać. Byłaś obok  gdy upadłem na samo dno i nie chciałem się podnieść. Byłaś obok  gdy zamiast do pracy skręcałem w stronę baru. Byłaś przy mnie  gdy przychodziłem poraniony  obity  umazany we krwi. Byłaś przy mnie  gdy leżałem w szpitalu i gdy z niego uciekałem. Byłaś przy mnie  gdy wzywali mnie na komisariat. Byłaś obok  gdy mój tata walczył z rakiem  byłaś obok  gdy z ekipą podpaliliśmy kilka motorów. Byłaś przy mnie gdy trenowałem boks i czasami marnie ze mną było. Byłaś zawsze  kurwa  dosłownie  wróć

nieodpowiedzialny_ dodano: 9 stycznia 2014

Byłaś przy mnie zawsze aniołku a raczej diabełku, bo wolałaś to drugie określenie. Byłaś przy mnie, gdy upadłem i sięgałem po narkotyki, byłaś przy mnie gdy najebany stałem na moście z butelką niedopitej wódki i krzyczałem, ze chce umrzeć. Byłaś przy mnie, gdy mój najlepszy przyjaciel walczył o życie, byłaś przy mnie, gdy odbył się jego pogrzeb. Byłaś przy mnie, gdy rzucałem się na każdą osobę, która tylko na mnie spojrzała. Byłaś przy mnie, nawet, gdy ci ubliżałem i kazałem już spierdalać. Byłaś obok, gdy upadłem na samo dno i nie chciałem się podnieść. Byłaś obok, gdy zamiast do pracy skręcałem w stronę baru. Byłaś przy mnie, gdy przychodziłem poraniony, obity, umazany we krwi. Byłaś przy mnie, gdy leżałem w szpitalu i gdy z niego uciekałem. Byłaś przy mnie, gdy wzywali mnie na komisariat. Byłaś obok, gdy mój tata walczył z rakiem, byłaś obok, gdy z ekipą podpaliliśmy kilka motorów. Byłaś przy mnie gdy trenowałem boks i czasami marnie ze mną było. Byłaś zawsze, kurwa, dosłownie, wróć

Tysiące słów wypowiedzianych nad miarę spowodowały  że uczucia stały się bardziej wyraziste i zaintonowane  ale też bolesne i zbyt dosadne. Wcześniej nie brałem tego pod uwagę i rzucałem słowami jak nożami  bez przejmowania się konsekwencjami i tym czy kogoś to boli  nikt nawet nie potrafił mi się przeciwstawić i powiedzieć kiedy popełniam błąd i tracę kontakt z bliskimi. Nareszcie wystąpiła z szeregu ona. Moja nimfa  która zawładnęła moim umysłem. Przerwała mój niepotrzebny potok słów  ale w nieodpowiednim momencie. Krzyczała  płakała a ja pomimo tego  ze widziałem jak jej emocje są ustawione na krawędzi i pojedynczo z niej spadają to kontynuowałem swoją idiotyczną zagrywkę próbując wyładować złość. I chociaż serce mi się łamało na setki kawałków  gdy łzy spływały po jej policzkach to chciałem udawać twardego  nie widząc że właśnie ta chwila zaważyła na wielu czynnikach  zbyt ważnych by wszystko utrzymać w neutralnej formie. Właśnie w tej chwili coś nieodwracalnie pękło.

nieodpowiedzialny_ dodano: 9 stycznia 2014

Tysiące słów wypowiedzianych nad miarę spowodowały, że uczucia stały się bardziej wyraziste i zaintonowane, ale też bolesne i zbyt dosadne. Wcześniej nie brałem tego pod uwagę i rzucałem słowami jak nożami, bez przejmowania się konsekwencjami i tym czy kogoś to boli, nikt nawet nie potrafił mi się przeciwstawić i powiedzieć kiedy popełniam błąd i tracę kontakt z bliskimi. Nareszcie wystąpiła z szeregu ona. Moja nimfa, która zawładnęła moim umysłem. Przerwała mój niepotrzebny potok słów, ale w nieodpowiednim momencie. Krzyczała, płakała a ja pomimo tego, ze widziałem jak jej emocje są ustawione na krawędzi i pojedynczo z niej spadają to kontynuowałem swoją idiotyczną zagrywkę próbując wyładować złość. I chociaż serce mi się łamało na setki kawałków, gdy łzy spływały po jej policzkach to chciałem udawać twardego, nie widząc że właśnie ta chwila zaważyła na wielu czynnikach, zbyt ważnych by wszystko utrzymać w neutralnej formie. Właśnie w tej chwili coś nieodwracalnie pękło.

Dobrze wiemy jakby to wyglądało gdybyśmy znowu byli razem. Wspólne spacery  śniadania  kolacje  wyjazdy za miasto i wypady do znajomych. Dla Ciebie to było zbyt monotonne i w zasadzie dla mnie też bo nie oczekiwaliśmy od siebie zbyt dużo ale z drugiej strony za dużo. Chciałaś mieć mnie na wyłączność  trzymać na smyczy jak psa  który zawsze byłby przy Tobie i tak właśnie było. Pozwalałem Ci na wszystko w zamian otrzymując Twój uśmiech i seks w nocy  ale to nie było to czego oczekiwałem. Potrzebowałem miłości  której nigdy nie potrafiłaś mi zaoferować. Nie kochałaś mnie  a ja głęboko wierzyłem  że kiedyś to się zmieni. Naiwny kutas  który miał nadzieję. Co mi z Niej pozostało? Zostałem sam i nie żałuję. Wolę spędzić wieczór z butelką i blantem niż z kobietą  która miała mnie za nic i była ze mną tylko dlatego  że dobrze razem wyglądaliśmy. Nie życzę Ci źle  wierzę  że znajdziesz swoje szczęście  ale błagam  już nigdy nie zachwiej mojego bo właśnie próbuję je na nowo odbudować.  diabelny

diabelny dodano: 8 stycznia 2014

Dobrze wiemy jakby to wyglądało gdybyśmy znowu byli razem. Wspólne spacery, śniadania, kolacje, wyjazdy za miasto i wypady do znajomych. Dla Ciebie to było zbyt monotonne i w zasadzie dla mnie też bo nie oczekiwaliśmy od siebie zbyt dużo ale z drugiej strony za dużo. Chciałaś mieć mnie na wyłączność, trzymać na smyczy jak psa, który zawsze byłby przy Tobie i tak właśnie było. Pozwalałem Ci na wszystko w zamian otrzymując Twój uśmiech i seks w nocy, ale to nie było to czego oczekiwałem. Potrzebowałem miłości, której nigdy nie potrafiłaś mi zaoferować. Nie kochałaś mnie, a ja głęboko wierzyłem, że kiedyś to się zmieni. Naiwny kutas, który miał nadzieję. Co mi z Niej pozostało? Zostałem sam i nie żałuję. Wolę spędzić wieczór z butelką i blantem niż z kobietą, która miała mnie za nic i była ze mną tylko dlatego, że dobrze razem wyglądaliśmy. Nie życzę Ci źle, wierzę, że znajdziesz swoje szczęście, ale błagam, już nigdy nie zachwiej mojego bo właśnie próbuję je na nowo odbudować.//diabelny

Ja chyba po prostu zawsze miałam skłonność do wybierania tych facetów  którzy nie do końca na mnie zasługiwali. Każdy  którego wybrałam jakoś mnie zranił albo miał w głowie niecne plany. Kiedy było dwóch facetów   dobry i zły   ja zawsze wybierałam tego złego. To ten zły zawsze przyciągał mnie do siebie jakąś niewidzialną siłą i nie mogłam nikomu wytłumaczyć dlaczego właśnie tak się dzieje. Często wiedziałam jak taka znajomość może się skończyć  ale mimo wszystko i tak w nią brnęłam. Ludzie mnie ostrzegają  ja robię swoje  a później płacę za błędy. Nie wiem co ze mną jest nie tak  przecież zawsze pragnęłam kogoś dobrego  kogoś kto będzie na mnie zasługiwał i zrobi wszystko żebym była najszczęśliwsza.    napisana

napisana dodano: 8 stycznia 2014

Ja chyba po prostu zawsze miałam skłonność do wybierania tych facetów, którzy nie do końca na mnie zasługiwali. Każdy, którego wybrałam jakoś mnie zranił albo miał w głowie niecne plany. Kiedy było dwóch facetów - dobry i zły - ja zawsze wybierałam tego złego. To ten zły zawsze przyciągał mnie do siebie jakąś niewidzialną siłą i nie mogłam nikomu wytłumaczyć dlaczego właśnie tak się dzieje. Często wiedziałam jak taka znajomość może się skończyć, ale mimo wszystko i tak w nią brnęłam. Ludzie mnie ostrzegają, ja robię swoje, a później płacę za błędy. Nie wiem co ze mną jest nie tak, przecież zawsze pragnęłam kogoś dobrego, kogoś kto będzie na mnie zasługiwał i zrobi wszystko żebym była najszczęśliwsza. / napisana

Powinienem Cię znienawidzić i wyrzucić ze swojego serca i wspomnień raz na zawsze lecz nie potrafię. Wiem  że jeśli stanęłabyś teraz przede mną bez wahania przytuliłbym Cię i wybaczył wszystkie krzywdy jakie mi zadałaś. Miłość jest silniejsza od nieprzyjemności jakie Nas spotkały. Kłótnie nijak mają się z tymi wspaniałymi chwilami  które spędziliśmy na spacerach i pisaniu wierszy po nocach. Pamiętam jak chwaliłaś kawałki  które pisałem i zaraz wyrzucałem do kosza  a Ty je stamtąd wyciągałaś i przyczepiałaś do tablicy nad biurkiem mówiąc  że to na pewno będą hity. Jednego z nich nie wyrzucę nigdy  tego  którego napisałem po poznaniu Ciebie. Pamiętasz refren?  Bądź przy mnie tu i tam  u piekła czy u nieba bram  na koniec świata pójdę tylko z Tobą  bo jesteś mego serca ozdobą . Czy uważasz  że mógłbym skreślić miłość jaką ogrzałaś moje zmarznięte od cierpienia serce? Przyjdź proszę  stań w mych drzwiach  a wybaczę Ci wszystko  nie chcę przegrać tej miłości.  diabelny

diabelny dodano: 8 stycznia 2014

Powinienem Cię znienawidzić i wyrzucić ze swojego serca i wspomnień raz na zawsze lecz nie potrafię. Wiem, że jeśli stanęłabyś teraz przede mną bez wahania przytuliłbym Cię i wybaczył wszystkie krzywdy jakie mi zadałaś. Miłość jest silniejsza od nieprzyjemności jakie Nas spotkały. Kłótnie nijak mają się z tymi wspaniałymi chwilami, które spędziliśmy na spacerach i pisaniu wierszy po nocach. Pamiętam jak chwaliłaś kawałki, które pisałem i zaraz wyrzucałem do kosza, a Ty je stamtąd wyciągałaś i przyczepiałaś do tablicy nad biurkiem mówiąc, że to na pewno będą hity. Jednego z nich nie wyrzucę nigdy, tego, którego napisałem po poznaniu Ciebie. Pamiętasz refren? "Bądź przy mnie tu i tam, u piekła czy u nieba bram, na koniec świata pójdę tylko z Tobą, bo jesteś mego serca ozdobą". Czy uważasz, że mógłbym skreślić miłość jaką ogrzałaś moje zmarznięte od cierpienia serce? Przyjdź proszę, stań w mych drzwiach, a wybaczę Ci wszystko, nie chcę przegrać tej miłości.//diabelny

Mogłabyś znów stanąć w moim progu i bezwstydnie wykrzyczeć czego pragniesz i czego ci brakuje. Mogłabyś również wejść ubrudzona swoimi farbami w jednej ręce trzymając pędzel a w drugiej butelkę dobrej whisky. Podszedłbym do ciebie i mocno do siebie przytulił po czym pocałował delikatnie w czoło splatając przy tym nasze dłonie. Wciągnąłbym cię do mieszkania  kurwa  przecież to mieszkanie jest również twoje  wyprowadzka niczego nie zmieniła. Mała  ty wciąż masz klucz  więc nie rozumiem dlaczego nadal nie widzę cię przy kominku z książką w ręku i położonej obok kawie? Dlaczego skazujesz mnie na wieczne czekanie i trzymasz mnie w niepewności? Przyjdź  usiądź  przykryje cię kocem i zrobię gorące kakao  ty podasz mi płytę pezeta  muzyka emocjonalna a ja później usiądę we fotelu obok. Porozmawiajmy  o tym jak ciężko jest zapomnieć  o tym jak ludzie popełniają błędy i jak samotność utwierdza nas w poczuciu własnej bezwartościowości.  Porozmawiajmy o nas i naszej miłości. Trwajmy.

nieodpowiedzialny_ dodano: 8 stycznia 2014

Mogłabyś znów stanąć w moim progu i bezwstydnie wykrzyczeć czego pragniesz i czego ci brakuje. Mogłabyś również wejść ubrudzona swoimi farbami w jednej ręce trzymając pędzel a w drugiej butelkę dobrej whisky. Podszedłbym do ciebie i mocno do siebie przytulił po czym pocałował delikatnie w czoło splatając przy tym nasze dłonie. Wciągnąłbym cię do mieszkania, kurwa, przecież to mieszkanie jest również twoje, wyprowadzka niczego nie zmieniła. Mała, ty wciąż masz klucz, więc nie rozumiem dlaczego nadal nie widzę cię przy kominku z książką w ręku i położonej obok kawie? Dlaczego skazujesz mnie na wieczne czekanie i trzymasz mnie w niepewności? Przyjdź, usiądź, przykryje cię kocem i zrobię gorące kakao, ty podasz mi płytę pezeta, muzyka emocjonalna a ja później usiądę we fotelu obok. Porozmawiajmy, o tym jak ciężko jest zapomnieć, o tym jak ludzie popełniają błędy i jak samotność utwierdza nas w poczuciu własnej bezwartościowości. Porozmawiajmy o nas i naszej miłości. Trwajmy.

Chcesz walczyć o coś  czego już nie ma  kim Ty jesteś kurwa  bogiem?  diabelny

diabelny dodano: 7 stycznia 2014

Chcesz walczyć o coś, czego już nie ma, kim Ty jesteś kurwa, bogiem?//diabelny

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć