głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika niezatapialna

Siema mała  dawno nie rozmawialiśmy  to już chyba trzydzieści dwa dni  szesnaście godzin i dwadzieścia trzy minuty. Liczę każdą non sekundę od naszej ostatniej wymiany słów. W moim krzywym świecie zrobiło się bardziej mrocznie odkąd nie czuję Twojej dłoni na sercu  wciąż myślę o Twoich oczach  o tych pięknych głębiach  które skrywały i o ustach  których wcale nie musiałem całować  bo wystarczało  że na nie patrzyłem  a już byłem nasycony do cna. Zdarłem kolana  rozbiłem głowę i poharatałem sobie całe serce  kiedy postawiłem pierwszy krok bez Ciebie. Doskonale wiedziałaś  że sobie nie poradzę mimo to wystawiłaś mnie na próbę. Wygrałaś  przekonałaś się  że jestem bez Ciebie życiowym kaleką dlatego teraz proszę wróć  bo kto jeśli nie Ty  nauczy mnie na nowo stawiać kroki? Kto jeśli nie Ty pokaże mi  że jest we mnie coś więcej niż tylko kawałek mięsa w klatce piersiowej  jakieś tkanki i oddech  który słabnie z każdą minutą bez Ciebie diabelny

diabelny dodano: 23 czerwca 2014

Siema mała, dawno nie rozmawialiśmy, to już chyba trzydzieści dwa dni, szesnaście godzin i dwadzieścia trzy minuty. Liczę każdą non sekundę od naszej ostatniej wymiany słów. W moim krzywym świecie zrobiło się bardziej mrocznie odkąd nie czuję Twojej dłoni na sercu, wciąż myślę o Twoich oczach, o tych pięknych głębiach, które skrywały i o ustach, których wcale nie musiałem całować, bo wystarczało, że na nie patrzyłem, a już byłem nasycony do cna. Zdarłem kolana, rozbiłem głowę i poharatałem sobie całe serce, kiedy postawiłem pierwszy krok bez Ciebie. Doskonale wiedziałaś, że sobie nie poradzę mimo to wystawiłaś mnie na próbę. Wygrałaś, przekonałaś się, że jestem bez Ciebie życiowym kaleką dlatego teraz proszę wróć, bo kto jeśli nie Ty, nauczy mnie na nowo stawiać kroki? Kto jeśli nie Ty pokaże mi, że jest we mnie coś więcej niż tylko kawałek mięsa w klatce piersiowej, jakieś tkanki i oddech, który słabnie z każdą minutą bez Ciebie/diabelny

To nie jest do końca tak  że ja nie doceniam tych wszystkich cudownych mordek  które z uśmiechem umawiają się ze mną rano w parku na szluga i próbują wyciągać mnie wszelkimi sposobami z mojego beznadziejnego życia  starając się odciągnąć mnie od nałogów i problemów odwracając role i biorąc jakieś mniej znaczące przewinienia na siebie. To nie tak  że nie doceniam ich walk o zaufanie  bo widzę i czuję  że jest jakaś osoba  której zależy na znajomości ze mną  jednak lepiej jest trzymać wszystko i wszystkich na dystans. Bezpieczniej. Przecież naprawdę dostrzegam każde usilne staranie i walkę o mój szczery uśmiech  który nie zagościł u mnie od dawna  a jeśli już gdzieś tam w zgiełku tego cholernego dnia  to tylko na krótki moment i to dzięki osobie  której zawdzięczam w ogóle to  że jestem  żyje i zawsze mogę Jej wszystkim zawracać głowę. Chociaż wiem  że bywam męcząca i egoistyczna  chcę to ograniczyć  chyba widzisz także zmiany u mnie  prawda? Wszystko jest już inne.

na_granicy dodano: 23 czerwca 2014

To nie jest do końca tak, że ja nie doceniam tych wszystkich cudownych mordek, które z uśmiechem umawiają się ze mną rano w parku na szluga i próbują wyciągać mnie wszelkimi sposobami z mojego beznadziejnego życia, starając się odciągnąć mnie od nałogów i problemów odwracając role i biorąc jakieś mniej znaczące przewinienia na siebie. To nie tak, że nie doceniam ich walk o zaufanie, bo widzę i czuję, że jest jakaś osoba, której zależy na znajomości ze mną, jednak lepiej jest trzymać wszystko i wszystkich na dystans. Bezpieczniej. Przecież naprawdę dostrzegam każde usilne staranie i walkę o mój szczery uśmiech, który nie zagościł u mnie od dawna, a jeśli już gdzieś tam w zgiełku tego cholernego dnia, to tylko na krótki moment i to dzięki osobie, której zawdzięczam w ogóle to, że jestem, żyje i zawsze mogę Jej wszystkim zawracać głowę. Chociaż wiem, że bywam męcząca i egoistyczna, chcę to ograniczyć, chyba widzisz także zmiany u mnie, prawda? Wszystko jest już inne.

Po Twoim odejściu poznałam wielu różnych facetów. Każdy z nich miał jakiś swój plan wobec mnie  jedni chcieli mnie na chwilę  raptem na jedną noc  inni na trochę dłużej. Każdy z nich dawał mi coś innego  każdy sprawiał  że czułam się lepiej niż na co dzień  ale żaden z nich nie potrafił sprawić  że czułabym się tak dobrze jak przy Tobie. Nikomu z nich nie udało się dać mi tyle siły żebym mogła wreszcie zapomnieć o Twojej osobie. Nie wiem jak to zrobiłeś  ale tak perfekcyjnie sprawiłeś  że jesteś lepszy niż cała reszta  że nikt nie jest w stanie Ci dorównać. Masz w sobie jaką nietypową moc  która spowodowała  że moje serce oraz cała ja należę tylko do Ciebie. Szkoda tylko  że w sumie tego nie chcesz.   napisana

napisana dodano: 22 czerwca 2014

Po Twoim odejściu poznałam wielu różnych facetów. Każdy z nich miał jakiś swój plan wobec mnie, jedni chcieli mnie na chwilę, raptem na jedną noc, inni na trochę dłużej. Każdy z nich dawał mi coś innego, każdy sprawiał, że czułam się lepiej niż na co dzień, ale żaden z nich nie potrafił sprawić, że czułabym się tak dobrze jak przy Tobie. Nikomu z nich nie udało się dać mi tyle siły żebym mogła wreszcie zapomnieć o Twojej osobie. Nie wiem jak to zrobiłeś, ale tak perfekcyjnie sprawiłeś, że jesteś lepszy niż cała reszta, że nikt nie jest w stanie Ci dorównać. Masz w sobie jaką nietypową moc, która spowodowała, że moje serce oraz cała ja należę tylko do Ciebie. Szkoda tylko, że w sumie tego nie chcesz. / napisana

Być może nie potrafisz się ze mną pożegnać i to dlatego kolejny raz odchodzisz bez słowa. Twoje milczenie wprowadza w mój świat ogromną pustkę i poczucie zagubienia. Znów tak trudno jest mi przyzwyczaić się do tego  że nie wiem jak mija Ci życie  że kolejny raz okazałam się zbyt mało wystarczająca dla Twojego serca. Jest mi źle  że skończyliśmy w tak beznadziejny sposób  ale może teraz uda mi się zapomnieć o wszystkich chwilach  które powinnam spędzić z Tobą. Rekonwalescencja wcale nie jest łatwa  ale kiedyś musi być skuteczna. Tęsknota musi  któregoś dnia wyparować  więc jeżeli postanowiłeś znów zniknąć to błagam nie wracaj po raz kolejny  nie rób mi znów bałaganu w głowie  który będę porządkować następnych kilka tak długich miesięcy.    napisana

napisana dodano: 22 czerwca 2014

Być może nie potrafisz się ze mną pożegnać i to dlatego kolejny raz odchodzisz bez słowa. Twoje milczenie wprowadza w mój świat ogromną pustkę i poczucie zagubienia. Znów tak trudno jest mi przyzwyczaić się do tego, że nie wiem jak mija Ci życie, że kolejny raz okazałam się zbyt mało wystarczająca dla Twojego serca. Jest mi źle, że skończyliśmy w tak beznadziejny sposób, ale może teraz uda mi się zapomnieć o wszystkich chwilach, które powinnam spędzić z Tobą. Rekonwalescencja wcale nie jest łatwa, ale kiedyś musi być skuteczna. Tęsknota musi, któregoś dnia wyparować, więc jeżeli postanowiłeś znów zniknąć to błagam nie wracaj po raz kolejny, nie rób mi znów bałaganu w głowie, który będę porządkować następnych kilka tak długich miesięcy. / napisana

i to także moje. podpisz albo usuń!! teksty napisana dodał komentarz: i to także moje. podpisz albo usuń!! do wpisu 22 czerwca 2014
część mojego wpisu  podpisz albo usuń teksty napisana dodał komentarz: część mojego wpisu, podpisz albo usuń do wpisu 22 czerwca 2014
moje  podpisz albo usuń teksty napisana dodał komentarz: moje, podpisz albo usuń do wpisu 22 czerwca 2014
Wyciągnął z torby zdjęcie. Nie chciał mi go pokazać  początkowo walczył o to bym nie dojrzała tego co jest na nim ujęte. Po długich prośbach i okazanym smutku  stanął za mną  objął w pasie i pokazał mi na fotografii dwie osoby. Zamarłam. Spoglądałam na niewiele niższą ode mnie dziewczynę  uśmiechniętą. Pamiętałam ten dzień  wyszła wtedy od fryzjera  więc jej włosy zmieniły kolor na czerwony. Była taka szczęśliwa. Przytulała mnie do siebie a Damian robił w tym czasie zdjęcie. Ta radość  ta energia  ta chęć do życia. W moich oczach pojawiły się łzy. Znowu dostałam wspomnieniami po twarzy  ale za to jakże wspaniałym. Wzięłam zdjęcie do ręki i postawiłam na stoliku w jego salonie  kręcąc z niedowierzaniem głową  że ten wariat tak wiele dla mnie robi. Usiadłam przy fotografii i wpatrywałam się w nią z zachwytem. Nigdy nie lubiłam tego zdjęcia  ale ten urywek chwili sprawia  że należy ono do tych najpiękniejszych. Coś chwyciło mnie za serce. Żal za utraconym czasem  za utraconą szansą.

na_granicy dodano: 21 czerwca 2014

Wyciągnął z torby zdjęcie. Nie chciał mi go pokazać, początkowo walczył o to bym nie dojrzała tego co jest na nim ujęte. Po długich prośbach i okazanym smutku, stanął za mną, objął w pasie i pokazał mi na fotografii dwie osoby. Zamarłam. Spoglądałam na niewiele niższą ode mnie dziewczynę, uśmiechniętą. Pamiętałam ten dzień, wyszła wtedy od fryzjera, więc jej włosy zmieniły kolor na czerwony. Była taka szczęśliwa. Przytulała mnie do siebie a Damian robił w tym czasie zdjęcie. Ta radość, ta energia, ta chęć do życia. W moich oczach pojawiły się łzy. Znowu dostałam wspomnieniami po twarzy, ale za to jakże wspaniałym. Wzięłam zdjęcie do ręki i postawiłam na stoliku w jego salonie, kręcąc z niedowierzaniem głową, że ten wariat tak wiele dla mnie robi. Usiadłam przy fotografii i wpatrywałam się w nią z zachwytem. Nigdy nie lubiłam tego zdjęcia, ale ten urywek chwili sprawia, że należy ono do tych najpiękniejszych. Coś chwyciło mnie za serce. Żal za utraconym czasem, za utraconą szansą.

 1  Jaka Ona była? Ona była idealna  w każdym calu  każdy milimetr jej ciała był idealny. Dopełniała moje niedoskonałości będąc dla mnie jakby drugą częścią pomarańczy  które tak bardzo lubiła. Podobało mi się to gdy stawała na palcach mimo wysokich obcasów by dosięgnąć moich ust. Nie była niska.. miała metr sześćdziesiąt osiem. Uwielbiałem jej długie  brązowe włosy  które często opadały jej na zawsze roześmiane  zielone oczy   czasem niebieskie   zawsze nosiła soczewki sama zatracając się w myślach jaki kolor oczu chciałaby mieć. Nie oczekiwała ode mnie niczego  a miłości. A ja? Ja nie potrafiłem docenić tego jaki skarb mam w swoich ramionach. Kiedy odeszła moje serce pękło na milion kawałeczków.

niefartowny dodano: 20 czerwca 2014

[1] Jaka Ona była? Ona była idealna, w każdym calu, każdy milimetr jej ciała był idealny. Dopełniała moje niedoskonałości będąc dla mnie jakby drugą częścią pomarańczy, które tak bardzo lubiła. Podobało mi się to gdy stawała na palcach mimo wysokich obcasów by dosięgnąć moich ust. Nie była niska.. miała metr sześćdziesiąt osiem. Uwielbiałem jej długie, brązowe włosy, które często opadały jej na zawsze roześmiane, zielone oczy - czasem niebieskie - zawsze nosiła soczewki sama zatracając się w myślach jaki kolor oczu chciałaby mieć. Nie oczekiwała ode mnie niczego, a miłości. A ja? Ja nie potrafiłem docenić tego jaki skarb mam w swoich ramionach. Kiedy odeszła moje serce pękło na milion kawałeczków.

 2  Podawała mi dłoń i biła mocno w twarz gdy upadałem i nie chciałem już się podnosić. Zwalała mnie z łóżka często oblewając mnie lodowatą wodą. Nie podawała mi piwa na kaca ani nie gotowała gorącego rosołu   jednak przytulała mnie zawsze mimo  że w jej oczach był płomień złości. Ocierała krew z mojego ciała i robiła opatrunki. Spędzała dni przy moim szpitalnym łóżku. Często milczała  a po jej policzkach płynęły łzy   nie pozwalała ich ocierać. Wyglądała pięknie nawet w rozmazanym makijażu. Nigdy nie chciała przyjmować ode mnie prezentów  bo wiedziała doskonale  że każdy upominek czy wyjazd był wynagrodzeniem moich złych czynów  których nigdy tak naprawdę nie żałowałem.   Mógłbym o niej opowiadać godzinami  a żadne słowa i tak nie udowodnią tego  że była dla mnie wszystkim  a w tych najgorszych momentach tlenem.   niefartowny

niefartowny dodano: 20 czerwca 2014

[2] Podawała mi dłoń i biła mocno w twarz gdy upadałem i nie chciałem już się podnosić. Zwalała mnie z łóżka często oblewając mnie lodowatą wodą. Nie podawała mi piwa na kaca ani nie gotowała gorącego rosołu - jednak przytulała mnie zawsze mimo, że w jej oczach był płomień złości. Ocierała krew z mojego ciała i robiła opatrunki. Spędzała dni przy moim szpitalnym łóżku. Często milczała, a po jej policzkach płynęły łzy - nie pozwalała ich ocierać. Wyglądała pięknie nawet w rozmazanym makijażu. Nigdy nie chciała przyjmować ode mnie prezentów, bo wiedziała doskonale, że każdy upominek czy wyjazd był wynagrodzeniem moich złych czynów, których nigdy tak naprawdę nie żałowałem. Mógłbym o niej opowiadać godzinami, a żadne słowa i tak nie udowodnią tego, że była dla mnie wszystkim, a w tych najgorszych momentach tlenem. / niefartowny

http:  ask.fm niefartowny

niefartowny dodano: 19 czerwca 2014

Nie chciałam znowu być taka  nie chciałam tego robić  a dziś boli mnie głowa i wiesz to chyba dlatego  że pragnęłam chociaż na pięć minut o Tobie zapomnieć i chciałam poczuć jak to jest żyć i potrafić korzystać z tego  co daje to życie. Och tak bardzo potrzebowałam poczucia bliskości  a on był na wyciągnięcie ręki. Wystarczyło  że pstryknęłam palcami  a on był obok mnie. A później nawet nie wiem kiedy jego ramiona zaczęły otaczać moje i nie wiem kiedy poczułam smak jego ust. Było inaczej niż zwykle  wiesz? Pierwszy raz pomyślałam  że mogłabym zapomnieć i żyć od nowa. Być może to o jeden za dużo wypity drink sprawił  że przez moment poczułam się tak bardzo wolna  bo noc się później skończyła  on wyjechał  a ja znów nie wiem  co robić dalej. Jednak wiesz  może jest nadzieja  że kiedyś spotkam kogoś z kim będę potrafiła ułożyć swoje życie  że odetnę się wreszcie od Ciebie i tak po porostu ruszę do przodu.    napisana

napisana dodano: 19 czerwca 2014

Nie chciałam znowu być taka, nie chciałam tego robić, a dziś boli mnie głowa i wiesz to chyba dlatego, że pragnęłam chociaż na pięć minut o Tobie zapomnieć i chciałam poczuć jak to jest żyć i potrafić korzystać z tego, co daje to życie. Och tak bardzo potrzebowałam poczucia bliskości, a on był na wyciągnięcie ręki. Wystarczyło, że pstryknęłam palcami, a on był obok mnie. A później nawet nie wiem kiedy jego ramiona zaczęły otaczać moje i nie wiem kiedy poczułam smak jego ust. Było inaczej niż zwykle, wiesz? Pierwszy raz pomyślałam, że mogłabym zapomnieć i żyć od nowa. Być może to o jeden za dużo wypity drink sprawił, że przez moment poczułam się tak bardzo wolna, bo noc się później skończyła, on wyjechał, a ja znów nie wiem, co robić dalej. Jednak wiesz, może jest nadzieja, że kiedyś spotkam kogoś z kim będę potrafiła ułożyć swoje życie, że odetnę się wreszcie od Ciebie i tak po porostu ruszę do przodu. / napisana

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć