 |
|
Lubię, gdy rzucasz tą dzikość spojrzeniem jakbyśmy byli jedyni na świecie, jesteśmy jedyni, porzucaj nadzieję, że kiedyś ktoś inny Cię przejmie ode mnie.
|
|
 |
|
Stoimy na dachu, rzucamy spojrzenia, rzucamy się sobie do gardła, w ramiona.
|
|
 |
|
Jak wychodzi obiecujesz, że napiszesz, ta, i tak każdej kolejnej, tak będziesz właśnie to przeżywał całe życie, to uzależnia.
|
|
 |
|
Inaczej myślałeś o tym wcześniej, ona patrzy na Ciebie jakbyś ją irytował, Ty przy niej słabo wypadasz, już ziomek tak nie chcesz.
|
|
 |
|
Czujesz zapach dobrze Ci znany, perfumy swojej damy biją Cię o nozdrza.
|
|
 |
|
Zapalacie lampkę, zasłaniacie okna, Ty kładziesz jej rękę na biodra, jesteś już taki poukładany, tyle miłości jest w was.
|
|
 |
|
Wciąż próbujemy nowych rzeczy, wyrzucamy wyrzuty sumienia, wciąż bierzemy na swoje barki coraz to nowe uzależnienia.
|
|
 |
|
"Coś rzuciło mi się w oczy - wszyscy zdawali się szczęśliwi. Nie wiem, czy byli szczęśliwi, czy tylko tak wyglądali, w każdym razie (...) wszyscy ludzie zdawali się szczęśliwi i z tego powodu ogarnął mnie smutek. Pomyślałem sobie, że tylko ja jestem tu obcy."
|
|
 |
|
Nigdy nie będę miał nikogo jak Ty.
|
|
 |
|
Jeśli wiesz co czuję to smutne, bo bardzo jesteś sam.
|
|
 |
|
Melancholia po pierwszej dziewczynie, gdy trafia mnie muzyka słyszę tylko jej imię i stoję w miejscu, bo boję się kroków, że znów w gówno wdepnę.
|
|
 |
|
Nie wiem jak Ty, ale ja czasem mam tak, że cały świat chciałbym naprawić.
|
|
|
|