 |
byli razem na jednej imprezie. on bawil sie swietnie ona... miala dosc. postanowila wyjsc. ruszyla do drzwii i ktos zlapal ja za reke. obrucila sie raptownie i zobaczyla jego czarne oczy. wyszarpala sie z uscisku i ruszyla dalej udawala niezainteresowana, a on ruszyl za nia. "zaczekaj" krzyknal, ale ona szla dalej. "stoj" powtorzyl", "czego odemnie chcesz, niejestem twoja wlasnoscia" powiedziala to i wtedy zauwazyla samochod... "nieeeeee", ale bylo juz zapozno...
|
|
 |
siedziala nad stawem, w miejscu w ktorym zawsze sie spotykali miala nadzieje ze przjdzie, ale to niemozliewe, go juz niema, ich juz niema. zostala sama na tym swiecie choc obiecywal ze nigdy jej niezostawi. co ma zrobic? chyba tylko ruszyc za nim...
|
|
 |
jutrzejsze popoludnie i tak bedzie zajebiste i niezmieni tego nawet pani od geografiii;]]]]
|
|
 |
stali naprzeciw siebie twarza w twarz, ale zadne z nich niezrobilo pierwszego kroku...
|
|
 |
a jutro, jutro bedzie wyjatkowy dzien, kolejne starcie i otarcie... boje sie... ale dam rade, jak zawsze..
|
|
 |
i uwielbiam kiedy obaj sie na mnie patrza i mysla ze niewidze.
|
|
 |
Nie bardzo mogę dobrać słowa, które wyrażą to jak się czuję. Nie mam najmniejszej ochoty na cokolwiek. Wdaję mi się, że prawie wcale nie ma powodów, dzięki którym mogłabym czuć radość. O przeszłości nadal pamiętam, a teraźniejszość wcale mi się nie podoba. Tak dla odmiany w końcu mogłoby zagościć u mnie szczęście. / iloveyou17
|
|
 |
Możesz być dziś nikim dla całego świata pamiętaj, dla niewielu jesteś całym światem. / Pihuu ;*
|
|
 |
Podoba mi się. Jest cholernie w moim typie. Ma to coś, co zawsze powinien mieć chłopak. Ma ten styl, który uwielbiam, no bo jest skejtem. Ma te swoje mega boskie oczy. On w ogóle jest mega. Szkoda tylko, że istnieje jeden szczegół przekreślający wszystko. I szkoda, że jest kolejnym chłopakiem, o którym już mówią : "jak nie ten to inny" próbując mnie przy tym pocieszyć. / iloveyou17
|
|
|
|