 |
Mogę jeszcze raz, tymi dłońmi, namalować jutro /UVERworld
|
|
 |
Tego dnia me serce bezdźwięcznie upadło
Choć krzyczałem łamiąc niezmazane wspomnienia
Ciemność wpłynęła do mych oczu
Wciąż nie dostrzegam barw, czuję przygnębienie / UVERworld
|
|
 |
Szukam drugiej połówki, może być 0,7 l xd
|
|
 |
Uwielbiam Twoje błękitne oczy.
Uwielbiam Twój łobuzerski uśmiech.
Uwielbiam kiedy uśmiechasz się w moim kierunku.
Uwielbiam Cię.
Zatrzymam jednak to uwielbianie dla siebie...
|
|
 |
Rutinoscorbin, Rutinacea - dwa razy dziennie biorę tabletki odpornościowe, które niestety nie działają. Nie stałam się odporna na miłość, chociaż bardzo bym chciała /xtysiaa.
|
|
 |
A nie pomyślałeś, że to właśnie ciebie kocham? Właśnie takiego cholernego dupka jakim jesteś? /trochę zmienione przeze mnie.
|
|
 |
Obiecała sobie, że nie będzie już więcej myślała o nim jak o miłości swojego życia. Przecież są przyjaciółmi, tak nie można. Wiedziała, że to może się źle skończyć, ale i tak złamała obietnicę zaraz po jej złożeniu. /xtysiaa
|
|
 |
Może zachowuję się beznadziejnie, ale przecież jakbym wyrzuciła z siebie to, co naprawdę czuję większość ludzi uznałoby mnie za idiotkę, a ty nie postąpiłbyś inaczej. /xtysiaa
|
|
 |
Jesteś każdym mym życzeniem urodzinowym, każdym życzeniem w 'mła', pierwszą osobą, o której myślę rano i ostatnią, o której myślę wieczorem. Za każdym razem, gdy zobaczę pierwszą gwiazdkę na niebie o niczym innym tak bardzo nie marzę, jak o tym, byś był w końcu cały mój. /xtysiaa
|
|
 |
Wszystko kojarzy mi się z tobą. Matematyka z liczeniem pieprzyków na twojej twarzy, polski z wyszukiwaniem przymiotników na określenie twojej osoby, biologia z pokazywaniem na tobie wszystkich części ciała - byłeś wtedy moją pomocą naukową. Informatyka z naszymi wieczornymi rozmowami na gg i chemia z tym, co do ciebie czuję. /xtysiaa
|
|
 |
Kiedyś grając w siatkówkę miałam naprawdę świetny humor. Wybrałeś mnie do swojej drużyny. Nic więcej nie było mi potrzebne do szczęścia. Wszystko zmieniło się w tym momencie, kiedy nie udał mi się serw. Nawrzeszczałeś na mnie. Wybiegłam z sali i popłakałam się. Nie obchodziło mnie to, co pomyślą inni. Niby mnie wkurzasz, ranisz, ale to nie dlatego pociekły mi łzy. Dokładnie znałam powód mojego płaczu. Ja od zawsze coś do ciebie czułam. Wiem, że to dziwne, że wybrałam akurat ciebie, ale uwielbiam twój uśmiech i to, że poza swoimi wybuchami złością potrafisz być zupełnie normalnym przyjacielem. /xtysiaa
|
|
|
|