 |
Powinienem wstydzić się tego do jakiego stanu się wtedy straciłem, lecz to nagranie i słowa przez mnie wypowiedziane. Pozwoliły mi zrozumieć że mogę stracić taką zajebista kobietę jaką jesteś Ty
|
|
 |
Czasami dziękuję , że tak mało mi potrzeba by móc odpocząć, usnąć spokojnie.jak byłbym normalnym człowiekiem
|
|
 |
czuje się bez silny, śmieszny, żałosny , niemoc jest upokarzająca
|
|
 |
szukając czegoś innego w życiu , trzeba zmienić się samemu .
|
|
 |
Cześć Boże...wiem, wiem - dawno nie rozmawialiśmy, a jak już gadamy to buzia mi się nie zamyka.Dzisiaj będzie krótko. U mnie w sumie nic się nie zmieniło. Nadal nie sypiam w nocy, dużo myślę o tym co było i będzie, rozdrapuję stare rany, boję się zaufać innym ludziom...i Tobie. No ale o tym pewnie wiesz, bo podobno widzisz wszystko. Mimo tego, że jestem jaka jestem i pewnie nie raz pukasz się w głowę widząc co robię ze swoim życiem, proszę Cię żebyś nie zostawiał mnie samą z tym całym syfem, który mnie otacza. Trochę za dużo problemów na raz, nie uważasz? Ok, ja się na tym nie znam, ale miej to na uwadze...to tak na przyszłość. Kończę już. Do następnego razu. Kocham Cię.
|
|
 |
Nie mów Bogu, że masz problem, tylko problemowi, ze masz Boga:)/ i_needyou
|
|
 |
Z tego już wyrosłam, z codziennego picia, z narkotyków, z całych tygodni powycinanych z życiorysu, urwanych filmów, niekoniecznie dobrych ludzi, zaczepiania nieznajomych, spania u kogo i gdzie popadnie, przypadkowego seksu, wagarowania, picia, brania, palenia byle czego, byle gdzie, byle z kim, bycia najebaną dzień w dzień, wyrosłam z przeżywania tego, że ktoś odchodzi, bo tyle razy przeszłam przez wszystkie fazy straty, że kolejnym ludziom po prostu każe spierdalać zanim przyjdzie im do głowy myśl, żeby mnie zostawić, nie zatracam się już, nie upadam, nie kręci mnie to, kiedyś, owszem, ale już nie, to już nie jestem ja, teraz, jedyną rzeczą, której pragnę jest stabilizacja i spokój, bez szaleństw i ludzie mnie nie poznają i ja też się nie poznaję, ale to cudowne, poukładałam sobie w głowie.
|
|
 |
Jestem przerażona, zagubiona, nie mam ani grosza, a potrzeba mi co najmniej paru stów, jestem samotna, z połamanym charakterem i zablokowanym umysłem, nie za bardzo wiem co ze sobą zrobić teraz, jutro, nigdy, jestem totalnie posypana od kości zaczynając, na myślach kończąc, nie mam ani siły, ani jakiejkolwiek jebanej nadziei na to, że coś się zmieni, nie mam nic, a Ty, a Ty jeszcze mówisz mi, że nie wracasz, chyba tylko po to, żeby całkiem zdeptać to, co ze mnie zostało.
|
|
 |
Wszytko jest dobrze, tylko chyba zaraz się spakuję i wyjdę z siebie.
|
|
 |
To nie jest fajne, to nie jest fajne ani kurwa trochę, nie mam nikogo, żyje z osobami które mają czelność tytułować się moim ojcem i matką, ale nie zapewniają mi niczego, to nie jest wcale proste, to, że mimo wszystkich pozorów rodziny muszę sama o siebie zadbać i słucham krzyków za każdym razem gdy o cokolwiek poproszę, no kurwa, za każdym razem czuję się tak, jakby rzucali mną o podłogę, a nikt mi nie pomoże, bo nie mam nikogo z kim można tak naprawdę porozmawiać, komu mogłabym powiedzieć, że nie daję rady, to nie jest wcale fajne, dryfowanie między ludźmi, świadomość, że tak naprawdę nie ma się niczego, jest się nikim, do chuja, to nie jest fajne, ani trochę.
|
|
|
|