 |
Mężczyźni chyba mają to do siebie, że rzadko kiedy coś mówią. Dziś jest taki wieczór, po whisky, bez czegośtam, kogośtam, z Dawnem w kieszeniach i w pysku, i w żyłach, i w myślach, i w ustach, rozumiesz, całej tej maszynerii we mnie, ze mnie. Szlag by to wszystko mógł, wiesz? Szlag i katastrofy. Ale przecież tak właśnie się stało, hm?
— Ochocki, Vithren, "Chodź, musimy opić nowe litery"
|
|
 |
I w pewnym momencie był tylko On i Ja. Przy Nim mogłam płakać nie bojąc się ośmieszenia. Jego miłość oczyszcza.
|
|
 |
Gdzieś tam w tym wszystkim zgubiłem się. Przykro mi tato, że nie widzisz szczęścia na mej twarzy....
|
|
 |
Boję się uwierzyć w to, że potrzebujesz mnie taką jaką jestem teraz: z wadami, nieciekawą przeszłością, kilkoma zadrapaniami na sercu, z moją głupią tendencją do analizowania wszystkiego... Boję się i nie mogą uwierzyć w to, że kochasz mnie właśnie taką.
|
|
 |
Ten syf, który mnie ogarnia jest nie do wytrzymania.
|
|
 |
Mam w głowie pożar, mini obóz, zagładę, setki wbijanych w niego szpilek, nieaktualne plany, mnóstwo słów, przekleństw, przemilczeń, wyznań, wspomnień, a wszystko niesamowicie ostre. Mam tam wszystko, psychodeliczne twarze, kolor ścian naszego niedoszłego przyszłego salonu, zapach Moltona Browna, szatański śmiech, absurdalne myśli, przekłamane wersje wydarzeń, fakturę jego skóry, piosenki wywołujące dreszcze, to, w jaki sposób wymawiał swoje "przepraszam", myśl, że mam jeszcze wystarczająco dużo tabletek i piwa, żeby się upić, wizja raka żołądka i wszyscy z którymi już nawet nie jestem na "siema", autystyczne kołysanie się w tył i w przód, w tył i w przód, pozycja embrionalna, szaleństwo, nie wytrzymam, to jak woda z prądem. Wyciągnij mnie.
|
|
 |
Pochłaniam książki, przesiaduje godzinami nad matmą, robię sobie po 2 kawy naraz, pisze smsy, pale fajki, ciągle się boje, pyskuje, myślę, że świat nie będzie chciał nas kupić, oglądam nasze zdjęcia, pije dużo wina , nie umiem już mówić ani słuchać, leże na podłodze, nie wyobrażam sobie przyszłości, mam sny o Tobie, krzyczę, zapuszczam włosy, myślę o nas codziennie, upuszczam przedmioty, potykam się, pragnę Cię, kocham Cię, oddałabym wszystko za Ciebie.
|
|
 |
Dobrze rzeczy nie trafiają się takim ludziom jak ja..
|
|
 |
Mówił, że nigdy jej nie zostawi. Zapomniał o tym, gdy pojawiły się pierwsze problemy.
|
|
 |
odrodzić się jak feniks to dzisiejsze marzenie
|
|
 |
chce usłyszeć od Ciebie teraz, "Dobranoc , kochanie"
|
|
 |
Dobijająca jest to uczucie niemocy, niemocy dzielenia siebie komuś , czucie potrzeby rozmowy z Tą osobą, bycia ważnym dla niej, szczęścia.
|
|
|
|