 |
Gdybym wiedziała, że tak to wszystko się potoczy, nigdy nie pozwoliłabym mu mnie wtedy pocałować.
|
|
 |
Jak mógł być takim frajerem by upewniać się czy, aby na pewno nie mam chłopaka, jak sam nie przyznał się, że ma dziewczynę.
|
|
 |
Nie mogę uwierzyć, że niespełna trzydzieści minut po naszych pocałunkach, On całował inną.
|
|
 |
Zmieniłam się na gorsze, ale przecież sama chciałam z grzecznej i ułożone dziewczyny zmienić się na zakłamaną sukę bez uczuć. Choć może i jestem wredną suką, ale na pewno nie bez uczuć, są jeszcze większe niż były.
|
|
 |
Jego usta, mimo smaku alkoholu i nikotyny, były najwspanialszymi na świecie.
|
|
 |
Nie liczę już dni bez Ciebie, bo jest ich ponad moją matematyką. Tak cholernie tęsknię, że już nie upotrafię złapać oddechu, myśli miażdży mi każda o Tobie, ale wiem, że ból przypomina mi, że istaniałeś.
|
|
 |
Siadam na ławce obok Ciebie, odpalam Davidoffa, dziękuję - wiem, że tylko Ty do życia dasz mi kopa. / na pół etatu
|
|
 |
Ktoś jeszcze żyje na tym moblo? ;-) Jeśli tak, to życzę Wam wesołych świąt, pyszczki. ♥
|
|
 |
Zakochałam się w nim, mimo wszystkich jego wad. Stanowczo nadużywa alkoholu, a paczka papierosów nie starcza mu nawet na jeden dzień. W dodatku zaczął jarać zioło. Gdy widzę go w stanie, gdy nie kontaktuje, serce kraje mi się w pół. Nie mogę znieść tego jak się wyniszcza, stacza na samo dno, nadużywając tych wszystkich świństw. Po mimo, że nie chciałam się w nim zakochać, zrobiłam to. Choć wiedziałam jakie ryzyko się z tym wiąże. Chcę mu pomóc, lecz wiem, że na to jest już za późno.
|
|
 |
Widok spływającej krwi już nie satysfakcjonuje, a ból wbijanego ostrza w skórę nie przynosi ulgi. Przekroczyłam granice, spawianie sobie bólu fizycznego nie uśmerza tego bólu wewnątrz serca. Muszę sięgnąć po coś mocniejszego...
|
|
 |
Mogę zaakceptować wszystkie jego największe wady, mogę znieść to, że nadużywa papierosów, mogę nawet przychylić oko na codzienne imprezy i jego zgony po nich, mogę znieść to, że pije, a nawet to, że od czasu do czasu zajara. Mogę go pilnować, aby znów nie sięgnął po żyletkę i nie podcinał sobie żył, mogę opiekować się nim gdy jest prawie nieprzytomny, bo znów przedawkował. Mogę być przy nim w każdej trudnej dla niego chwili, mogę mu doradzać i wspierać w każdej sprawie. Mogłabym go uszczęśliwić, dać miłość, której tak bardzo potrzebuje. Mogłabym robić to wszystko, gdyby tylko tego chciał. Gdyby jeszcze raz spojrzał na mnie w ten sposób gdy po raz pierwszy się spotkaliśmy. Moglibyśmy być szczęśliwi razem, przecież tego nam potrzeba. Oboje jesteśmy nieszczęśliwi, razem moglibyśmy być dla siebie tym obiektem co daje szczęście. Tak moglibyśmy...
|
|
 |
To przez niego szukałam ukojenia w okaleczaniu swojego ciała, papierosach i alkoholu. Jemu zawdzięczam również pierwsze zetknięcie z marihuaną i porządnym zjaraniem. To wszystko, przez miłość do niego, której on nie docenia.
|
|
|
|