 |
|
A teraz wyjdę z pokoju, jebne tak drzwiami, że wypadną z futryn, ubiorę się, wezme jakieś drobne, kupie na przystanku bilet i pojadę w cholerę . Nie, nie przeżywam rozstania, skąd .
|
|
 |
|
fuck. krótkie a wymowne. nie mam nic wiecej do powiedzenia.
|
|
 |
|
A teraz siedzę z rozmazanym tuszem od łez, z czerwonymi oczami, z telerzem pełnym ciasta i litrem coli, zadowolony jestes ?
|
|
 |
|
przeglądałam pliki w komputerze... natrafiłam na filmik z Tobą w roli głównej...potem jakoś mimowolnie włączyłam folder z Twoimi zdjęciami, bo teraz zostały mi już tylko zdjęcia.... wyjęłam pamiętnik, i... tak znów będę pisała o Tobie, który to raz...? nie wiem, nie liczę....ale w prawie całym pamiętniku, na każdej stronie jest Twoje imię, czasami przeplatane słowami pih'a.: "...myślę o Tobie i jakoś nie mogę przestać, cały mój świat w Twojej osobie się streszcza...". to miłość czy tylko długotrwałe zauroczenie.?
|
|
 |
|
cholernie się boję. boję się tego co będzie za dwa lata, albo i dłużej. boję się, że zapomnę jakim był cudownym człowiekiem. że zapomnę, ile dla mnie znaczył. zapomnę, co to znaczy kochać i znów miłość będzie dla mnie takim obcym uczuciem... boję się, że zapomnę, że ktoś taki jak on w ogóle istniał. że jego imię znów będzie tylko zwykłym imieniem. że zapomnę, na czym polega prawdziwe uczucie. bo wiem, że to on mnie jego nauczył. on był cudowny... idealny. nigdy nie mogłam zrozumieć dlaczego wybrałam właśnie Jego
|
|
 |
|
Ona tylko chciała abyś o niej nie zapomniał..
|
|
 |
|
" No wiesz za granicą mają Bibera a my tu w Polsce mamy Bednarka .. i wszystko jest na swoim miejscu . "
|
|
 |
|
Nie jestem dobra chociaż bywam miła.
|
|
 |
|
Chciałam powiedzieć co myślę, ale dźwięk Jego głosu uciszył targające mną emocje.
|
|
 |
|
siedziałam obok wanny, gdy brałeś kąpiel. zanurzyłeś całe swoje ciało w wannie wypełnionej pianą. klęczałam tuż obok niej, głaszcząc Cię po twarzy. - mała, wiesz że nie powinniśmy. jestem wandalem. a Ty jesteś dla mnie zdecydowanie za grzeczna. księżniczka potrzebuje księcia. nie złego chłopca, chodzącego w kapturze po ulicy. - powiedział. następnie wziął do dłoni strzykawkę i wstrzyknął sobie do żyły płyn o złocistym odcieniu. - heroina, maleńka. - powiedział z zagubionym już wzrokiem. - za grzeczna, mówisz? wzięłam do dłoni tą samą strzykawkę, którą upuścił na łazienkowy dywanik. naśladowałam każdy jego ruch. do żyły wpłynęły resztki mętnej cieczy zawartej w strzykawce. - ej! co Ty wyprawiasz? - spytał podnosząc się z wanny. - też potrafię być niegrzeczna. zobacz jak do siebie pasujemy. - powiedziałam, widząc przed oczami mroczki. popchnęłam go, wpadając razem z nim do wanny. zaczęliśmy się całować. - skrzywdzę Cię - wyszeptał między pocałunkami. - nie skrzywdzisz. - odpowiedziałam.
|
|
 |
|
Związałam włosy.Pomalowałam usta. Ubrałam się świetnie - kurwa nie dam Ci tej satysfakcji, że przez Ciebie się wyniszczam od środka i od zewnątrz.”
|
|
|
|